Connect with us

Zabawa

Recenzja „Nigdy więcej nie padnie śnieg” — bogaty napar z dziwności na niespokojnym przedmieściu | Film

Published

on

Recenzja „Nigdy więcej nie padnie śnieg” — bogaty napar z dziwności na niespokojnym przedmieściu |  Film

TOto bogate wyobrażenie obcości, smutku i strachu dla tego niezwykle urzekającego filmu polskiej reżyserki Małgorzaty Szumowskiej, która jest współautorką i reżyserką z operatorem Michałem Englertem. Nawiasem mówiąc, tytuł odnosi się do rzekomej teorii, która została zdeklamowana poza kredytami, że po 2025 r. nie będzie opadów śniegu z powodu kryzysu klimatycznego. (Nie wiem, czy to prawda, ale nigdy w życiu tak się nie bałem. Może ten film powinien zostać wyświetlony delegatom na Konferencji Klimatycznej ONZ Cop26 w Glasgow, aby wszyscy mogli zachowywać się w sposób przestraszony .)

Miejsce akcji to niesamowicie pusta scena na przedmieściach: zadowolona z siebie, zamożna, ale dysfunkcyjna społeczność w zamkniętej społeczności identycznych białych domów w stylu McMansion, z których każdy ma swoje sekrety. Właściwie to osiedle Ventana w Walendowie we wschodniej Polsce, miejsce tak dziwnie jednolite, że z góry wygląda jak modelka, a opowieść o nastolatkach robiących narkotyki przypomina mi trochę American Beauty.

Znudzeni i niezadowoleni mieszkańcy są podekscytowani, ponieważ ukraiński masażysta Zhenia (Alec Utgoff) wchodzi do domów ludzi ze swoim składanym stołem do masażu i prowadzi fizjoterapię i hipnoterapię oraz czyni cuda. Usługi Żeni elektryzują wszystkich. Ale Zhenia pochodzi z Czarnobyla i nękają go dręczące sny i wspomnienia matki oraz radioaktywne chmury kurzu, które dla niego wyglądały jak śnieg. Kiedy Zhenia dzwoni do domu na przedmieścia, jesień zamienia się w zimę, Halloween przychodzi i odchodzi, a Boże Narodzenie jest tuż za rogiem, ale nie pada śnieg, bez względu na to, jak bardzo jest zimno.

W powietrzu unosi się straszny psychologiczny ból: Zhenia to czuje. Może uda mu się to wyleczyć. Ale może będzie to wielka ofiara. Obecność Utgoffa jest wręcz niepokojąca: wygląda niewinnie, idealistycznie, lekko udręczony i ascetycznie, z gracją tancerza i tajemnicą robota. Może trochę przypomina Terence’a Stampa z twierdzenia Pasoliniego, ale jest o wiele ładniejszy i mniej onieśmielający. To bajka: ale fantazja o solidności i formie.

READ  Dan Walker w horrorze, przestraszony rakiem, z dwukrotnie większą głową i wzdętym ciałem

Never Gonna Snow Again trafi do kin 15 października.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *