Nauka
Recenzja książki: „Polska, zielona kraina” – wymowna refleksja nad terrorem
Autor: Roberto Izrael
Najnowsza powieść Aharona Appelfelda to trzymająca w napięciu medytacja na temat radzenia sobie z przeszłymi nienawiściami, które są aż nazbyt obecne.
Polska, zielona kraina przez Aarona Appelfelda. Przetłumaczone z języka hebrajskiego przez Stuarta Schoffmana. Penguin Random House, Nowy Jork, 230 stron, 27 dolarów.
Powieściopisarz Aharon Appelfeld, który zmarł w 2018 roku w wieku 85 lat, był wyjątkowy wśród pisarzy, którzy tworzyli kroniki Holokaustu i przeżyli. Wykorzystał uświęcone środki sztuki literackiej – rozwój postaci, proste dialogi i opisy – aby wywołać patos, grozę, okrucieństwo i stratę w tym niepokojącym czasie. Jego twórczość jest przeciwieństwem flash fiction, która stała się dziś tak popularna w publikacjach drukowanych i cyfrowych, opowiadań, które skupiają krótką uwagę. Wydaje się, że dzisiejsi czytelnicy wolą czytać 150 znaków (lub mniej). Jeśli zajmie to więcej czasu, będą kuszeni odejściem. Jeśli akapitów nie można wyświetlić na urządzeniach przenośnych, czytelnicy szybko przesuwają w lewo. Appelfeld żąda, aby czytelnicy zwolnili i wchłonęli prozę, która bada – i odsłania – wewnętrzne i zewnętrzne życie jego często dręczonych bohaterów.
To zaangażowanie w tworzenie przestrzeni dla znaczących refleksji było widoczne w sposobie, w jaki Appelfeld okazał się zarówno człowiekiem, jak i artystą, gdy spotkaliśmy go osobiście, tak jak ja w Bostonie w 1990 r., oraz w tym, jak bezpiecznik skrzyni biegów pisarka Susan Miron odnotowała jego żywe wspomnienia podczas swoich wizyt w Appelfeld tutaj, a później w jego domu w Jerozolimie.
Twórczość Appelfelda przypomina mi historie z 20t stuletnia duńska pisarka Karen Blixen, pisząca po angielsku pod pseudonimem Isak Dinesen. Jest autorką powieści i opowiadań, które pozostawiają czytelników zmagających się z innymi, światowymi doznaniami. Angielska proza Dinesena jest znacznie bardziej ozdobna niż proza Appelfelda (przynajmniej w tłumaczeniu) – bardziej „gotycka. Ale obaj pisarze tworzą pozornie przyziemną atmosferę, która wkrótce przekształci się w coś innego – wytrącając czytelników z równowagi. Czytając ich historie, wkraczamy w wyimaginowane światy, w których przywołania przeżytych doświadczeń graniczą z baśniami.
Ostatnia powieść Appelfelda pt. Polska, zielona kraina, opublikowany pośmiertnie, jest w takim nastroju. Akcja powieści rozgrywa się w Izraelu i Polsce i opowiada o poszukiwaniach Yaakova Feina, syna ocalałych z Holokaustu, który po śmierci pozostawił mu dobrze prosperujący biznes w Tel Awiwie. Jednak najważniejsze wspomnienia dotyczące trudów Polski podczas II wojny światowej zostały przed nim ukryte. Jak wszyscy Izraelczycy, Yaakov służył w Siłach Obronnych Izraela i jako weteran uważa się za zahartowanego na trudną rzeczywistość. Jest coraz bardziej sfrustrowany nieznajomością przeszłego życia swoich rodziców i dziadków. Co przeżyli w mrocznych latach Holokaustu? Dochodzi do wniosku, że jedynym sposobem, aby naprawdę zrozumieć ten nieznany rozdział jego przodków, jest wyjazd do Polski i zobaczenie na własne oczy, jak musiało wyglądać życie wiele lat temu.
Appelfeld od początku dzieli się z nami rozmyślaniami Yaakova, nie tyle w długich strumieniach świadomości, ile we fragmentach, które rejestrują jego sny i przelotne obserwacje. Te opisowe fragmenty obejmują całą gamę – od tego, jak Yaakov widzi swoich sąsiadów i rodzinę w Tel Awiwie, zauważając jego szaloną populację i liczne współczesne napięcia, po egzystencję w dzisiejszej Polsce i kontrast tego z tym, czego dowiaduje się o życiu podczas wojny światowej . II. Appelfeld skupia się także na akceptacji przez Yaakova gorzkich różnic między nim a żoną, która nie zgadza się z jego wyjazdem do Polski. Krótko mówiąc, otrzymujemy fragmenty portretu Jakowa, które sprawiają wrażenie osoby zdeterminowanej, ale niespokojnej.
Yaakov wyrusza w podróż do Polski i spotyka antysemitów, którzy od dziesięcioleci żywią nienawiść, a także dobrodusznych mieszkańców wsi. Przykładem tego drugiego przypadku jest Jaakow, który po przybyciu do wsi swoich zmarłych rodziców wynajmuje pokój w domu matki i córki. Okazują ci życzliwość i czułość. Oprócz epizodów z życia codziennego, w powieści Appelfelda znajdują się fragmenty ocierające się o baśń, wizję przesiąkniętą folklorem, którą można by zaczerpnąć z mrocznych historii braci Grimm. Czasem polskie lasy stają się miejscem zaczarowanym i przerażającym, gdzie zło kroczy obok dobra, a przeszłość tak naprawdę nigdy się nie zapomina, a jedynie unika.
Appelfeld jest również świadomy bojowych niuansów tego języka. Dramatyzuje to, badając, jak słowa zapamiętane z młodości – Jaakow w domu mówił zarówno po polsku, jak i w jidysz – kolidują z dominującym językiem, w tym przypadku ze znajomością hebrajskiego bohatera. Są to wszystkie starożytne języki, ale ich znaczenie można interpretować na wiele sposobów. Wspomnienia splątane są w sieć tych słów; wynikające z tego napięcie językowe jest zmienne, niejasne, ale płodne, generując niepokoje, lęki i przyjemności.
Polska, zielona kraina jest to jednocześnie dziennik podróży, księga wspomnień i badawcze studium relacji międzyludzkich, przeszłych i obecnych. Biorąc pod uwagę wcześniejsze powieści Appelfelda, które czytałem, zdziwiłem się, że w tym momencie powstrzymuje się on od oszczędzania czytelnikom drastycznych opisów brutalnych prześladowań i eksterminacji Żydów podczas hitlerowskiej plagi i bezwzględnej okupacji Polski. (Do tego czasu był zdecydowanym zwolennikiem tego, że fikcja nie powinna pojawiać się w obozach zagłady). Być może Appelfeldowi, który przeżył, zajęło całe życie, zanim w końcu poczuł się wolny i mógł napisać te bolesne opisy. Nie brzmią one jak przypowieści, ale zauważa, że Appelfeld zanotował, gdy na własnej skórze doświadczył tych barbarzyństwa.
Romans jest straszny. To jest trudne. To bolesna medytacja na temat radzenia sobie z przeszłymi nienawiściami, które są bardzo obecne..
Roberto Izraeljeden bezpiecznik skrzyni biegów współpracownikiem od 2013 r., można się z nim skontaktować pod adresem [email protected].
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”