Connect with us

Zabawa

Recenzja „EO”: Wyobrażanie sobie życia innych stworzeń

Published

on

Recenzja „EO”: Wyobrażanie sobie życia innych stworzeń

Tytułowy bohater „EO” – szokującego i czułego tour de force o życiu, miłości, śmierci i skrajnym lekceważeniu, jakim ludzie żywią inne żywe istoty – ma około 1,2 metra wzrostu. Ma duże uszy, guzowate kolana, delikatnie zaokrąglony brzuch i ciemne, łagodne oczy, które patrzą na świat tępo. Jest łagodny, czujny, ogólnie spokojny i potrafi biegać z zaskakującą prędkością, co robi, gdy jego spokojne życie przybiera katastrofalny obrót. Jego potrzeby są podstawowe, a życie skromne. Jest lojalnym przyjacielem i sumiennym pracownikiem. Jest też osłem.

EO jest cudem, podobnie jak ten dziki, odważnie ekspresjonistyczny film, który oddaje życie swojego w dużej mierze niemego bohatera z minimum dialogów. W tym momencie powinienem cię zapewnić, że EO nie mówi – jest zwierzęciem, a nie postacią z kreskówki – chociaż kilka osób w jego życiu czasami mówi, krzyczy i szepcze, nawet do niego. Rozumiesz ich słowa i oczywiście EO, który kiwa głową, jakby chciał odpowiedzieć, ale jego wewnętrzna istota i jego zewnętrzna rzeczywistość wyrażają się poprzez świat, w którym żyje, poprzez pasterskie krajobrazy i zacienione stodoły, a także w uporządkowanych. wzloty, wściekłe wybuchy kolorów, gorączkowe cięcia i wdzięcznie czuła praca kamery, która ściga się, leci w górę, od czasu do czasu szarpie, a nawet drży.

To pierwszy film nakręcony przez 84-letniego polskiego reżysera Jerzego Skolimowskiego od siedmiu lat, które wspaniale pobudziły jego wyobraźnię. (Jego filmy to Krzyk i Moonlighting.) Napisany przez niego i jego żonę Ewę Piaskowską, EO ma usprawnioną historię, która pozostaje zasadniczo wierna podróży bohatera, tylko drastycznie odbiega od szablonu. Krótko mówiąc, EO wyrusza na przygodę, wkraczając do krainy niemal nadprzyrodzonych cudów, napotykając wspaniałe i słabsze siły, doświadczając wyzwań i pokus (w tym wieńca z marchwi). Spotyka także Isabelle Huppert we włoskiej willi, chociaż ona go ignoruje. Jego podróż jest dziwna, absurdalna, radosna i przerażająca.

READ  Producent „The Liberator” Trioscope zakłada europejskie studio

Zaczyna się w cyrku, a kończy w otchłani. Po drodze EO podróżuje z Polski do Włoch przez lasy i strumienie, podziemne przejścia i place miast, spotykając różnych ludzi, niektórych przyjaznych, innych potworów. Spotyka także menażerię innych stworzeń, w tym pełzającą ropuchę, czujną sowę i uduchowionego wyjącego wilka w sennej nocnej scenie, która zamienia się w koszmar, gdy niewidzialni myśliwi zaczynają strzelać. W innym momencie, podczas transportu ciężarówką, EO obserwuje stado majestatycznych koni galopujących przez pole; W jednej szczególnie ponurej scenie trafia na fermę pełną klatek pełnych przerażonych lisów, których krzyki ucisza śmiercionośna pałka elektroniczna.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *