United Launch Alliance od dłuższego czasu próbuje wystrzelić satelitę szpiegowskiego dla National Reconnaissance Office o wartości ponad 1 miliarda dolarów. We wtorek wieczorem, zaledwie kilka godzin przed ostatnią próbą wypuszczenia przez firmę dużego dopalacza Delta IV Heavy, misja została ponownie oczyszczona.
Pogoda na miejscu startu była daleka od optymalnej, ale misja została opóźniona z powodu problemu technicznego z wyrzutnią. Godne uwagi jest to, że jest to teraz trzeci problem, który firma ULA doświadczyła w związku z wyposażeniem systemów naziemnych w Space Launch Complex-37 w Cape Canaveral na Florydzie podczas tego lotu.
Misja, nazwana NROL-44, miała pierwotnie wystartować w czerwcu. Kiedy opóźniono go do końca sierpnia, wojskowi nie podali powodu zmiany harmonogramu. Jednak 29 sierpnia wszystko wydawało się nominalne, gdy trzyrdzeniowa rakieta odliczała czas do startu z wyrzutni znajdującej się na Florydzie. Odliczanie doszło do zera, trzy główne silniki RS-68 zapaliły się, a przewodnik startowy powiedział: „Start!”.
Ale rakieta nie wystartowała. Zamiast tego, nawet gdy wokół trzech rdzeni wzrósł ogień, rakieta pozostała na miejscu podczas przerwania gorącego ognia. Ta ostatnia sekunda opóźniła misję o kilka tygodni, ponieważ inżynierowie zbadali problem i ostatecznie ustalili, że regulator systemów naziemnych spowodował przerwanie startu. Zasadniczo trzy z tych regulatorów na podkładce dostarczają hel pod wysokim ciśnieniem do głównych silników. Awaria regulatora silnika z rdzeniem centralnym.
Na Twitterze dyrektor generalny firmy, Tory Bruno, napisał, „Znaleziono pierwotną przyczynę zablokowania regulatora po stronie klocka. Rozerwana membrana, która może wystąpić z czasem. Weryfikacja stanu pozostałych 2 reg. W razie potrzeby wymienimy lub przebudujemy”. Ostatecznie firma usunęłaby regulatory wszystkich trzech silników, odnowiła i ponownie je zainstalowała. (Bruno nie odpowiedział na prośbę o komentarz do tej historii).
Niemal miesiąc później firma ponownie przygotowała się do wystrzelenia misji NROL-44, przechodząc nawet ocenę gotowości do startu. Następnie, dzień przed datą startu 26 września, firma ponownie opóźniła start. Tym razem winowajcą był problem z systemem wycofywania wahacza wyrzutni, który odciąga przewody paliwowe i inne połączenia z rakiety tuż przed startem. Firmie zajęło kilka dni, aby rozwiązać ten problem, zanim ustalono nową datę premiery na 29 września – we wtorek wieczorem tuż przed północą.
Potem znowu nastąpiła katastrofa. Lokalne burze spowodowały opóźnienie w przygotowaniach przed startem. A kiedy mobilna wieża serwisowa podtrzymująca rakietę zaczęła się toczyć na kilka godzin przed startem, również miał problem. „Kiedy rozpoczął się walec MST, odkryliśmy wyciek hydrauliczny w systemie gruntowym wymaganym do przesunięcia wieży, który wymaga dalszej oceny”, firma napisała na Twitterze.
Zakładając, że problem można szybko naprawić, uruchomienie NROL-44 jest teraz zaplanowane nie wcześniej niż o 23:54 w środę (03:54 UTC w czwartek). Firma ma godne podziwu wyniki w zakresie bezpieczeństwa i możemy być pewni, że wystartują dopiero wtedy, gdy wszystko będzie gotowe.
„Zostało tylko kilka uruchomień”
Więc co się tutaj dzieje z tymi wszystkimi technicznymi opóźnieniami? Nie będąc w firmie ani nie pracując bezpośrednio nad systemami na Florydzie, trudno mieć pewność. Trzeba jednak wziąć pod uwagę kilka niepodważalnych faktów.
Po pierwsze, infrastruktura w Launch Complex-37 starzeje się. NASA po raz pierwszy zbudowała ten pad w 1959 roku, aby wspierać rakietę Saturn I. Pad „A” wyszedł z użycia, ale ULA przejęła Launch Complex-37B około dwie dekady temu i zmodyfikowała go w 2001 roku, aby obsługiwać zarówno jego jednordzeniowe ciężkie rakiety Delta IV, jak i trzyrdzeniowe Delta IV. Pierwsza rakieta Delta IV wystrzelona z wyrzutni w listopadzie 2002 roku.
Twierdzenie, że infrastruktura w podkładce Delta IV trochę się wydłuża, jest wspierane przez komentarz Bruno o tym, że regulatory z czasem ulegają zużyciu, a także problemy z ramieniem retrakcyjnym i mobilną wieżą serwisową.
Inną kwestią jest to, że ta podkładka jest rzadko używana. Ostatnia rakieta Delta IV poleciała z tego miejsca startu w sierpniu 2019 r., A od końca 2016 r. Częstotliwość lotów wynosiła tylko około jednej rakiety rocznie. Niektóre systemy naziemne biorące udział w starcie można tak naprawdę przetestować tylko w warunkach startowych, więc ze sprzętem może pojawić się tylko w czasie awarii.
Wreszcie pojawia się pytanie o przyszłość platformy startowej. ULA zrezygnowało już z jednordzeniowej rakiety Delta IV i planuje latać rakietą Delta IV Heavy jeszcze cztery razy po tej misji przed wycofaniem się na emeryturę, na rzecz bardziej ekonomicznego wzmacniacza Vulcan-Centaur. Tylko dwa z tych czterech lotów będą odbywać się z Space Launch Complex-37, więc firma nie ma wielkiego bodźca do intensywnych inwestycji w infrastrukturę.
„Delta IV Heavy ma tylko kilka startów, a Space Launch Complex-37 kieruje się na cmentarz” – powiedział jeden ze źródeł startowych z Florydy. „Jestem pewien, że pieniądze są przenoszone do Vulcan i jego platformy startowej Space Launch Complex-41. Te zarośla bez wątpienia będą frustrować innych użytkowników zasięgu”.
Zdjęcie z listy autorstwa Trevora Mahlmanna dla Ars