Gospodarka
Putin nadal trzyma karty, jeśli chodzi o globalną energię
TBardzo chwalona jedność transatlantycka przeciwko wojnie Rosji na Ukrainie nie uratowała Ukrainy ani nie osłabiła Rosji. Sądząc jednak po retoryce Kremla, podsyciło to rosyjską paranoję i dało Putinowi dokuczliwy apetyt na zemstę. Przybiera to już formę ograniczenia eksportu produktów rolnych, aby wymusić światowy kryzys żywnościowy. Ale oprócz prawdopodobieństwa, że wyceluje broń nuklearną w zachodnią stolicę, najpotężniejszą bronią w zasięgu Putina jest energia. On go używa.
Zanim Rosja dokonała inwazji na Ukrainę 24 lutego, powszechnie było wiadomo, że supermocarstwo energetyczne i reszta Europy były we wzajemnych stosunkach. Logika polegała na tym, że Rosja nie mogła sobie pozwolić na utratę europejskich rynków energii dla swojego eksportu, niż UE nie mogła sobie pozwolić na utratę rosyjskiego importu ropy i gazu. Rosja polega na Europie, by kupować ropę, gaz i węgiel 60% jego obrotu, 45% jego budżetuoraz 14% PKB; 430 miliardów dolarów rocznie. UE jest wzajemnie zależna od Rosji 40% jego gazu ziemnego, 27% jego olejuoraz 45% jego węgla. Win-win, a raczej przegrana.
Ta równowaga funkcjonowała zasadniczo jako pakt samobójczy – gwarantowane obustronnie zniszczenie ekonomiczne, gdyby którakolwiek ze stron próbowała się uwolnić. rzeczy się zmieniły. Poniewczasie dostrzegając strategiczną i bardzo realną słabość, jaką stwarza zależność energetyczna od Rosji, Europa próbuje teraz wygrać wynikającą z niej konfrontację. Mówiąc dokładniej, większość Europy próbuje wyzwolić się z dominacji energetycznej Rosji, ale pojedynek był już za późno i pistolet się zaciął. Rosja oddała pierwszy strzał.
3 czerwca Unia Europejska wydała zaciekłą walkę Zakaz rosyjskiej energii Import, że tak powiem. Ograniczenie dotyczy tylko ropy naftowej, tylko jeśli jest dostarczana drogą morską i dopiero od 5 grudnia 2022 r. Dwa miesiące później rafinowane produkty naftowe (takie jak olej napędowy i benzyna) będą transportowane drogą morską. Ropa i produkty ropopochodne wpływające rurociągami do Europy z Rosji nie są objęte gwarancją. Gaz ziemny nie jest objęty. Węgiel drzewny nie jest objęty gwarancją. Zakaz obowiązuje prospektywnie, a nie natychmiastowo. A niektóre kraje mają wyjątkiw tym Węgry, Słowacja, Czechy, Chorwacja i Bułgaria.
Zawarcie ogólnounijnego embarga okazało się niemożliwe. USA zgodziły się nawet na utrzymanie sankcji wykroić do 5 grudnia 2022 r., co pozwala europejskim firmom na dalsze przetwarzanie płatności za rosyjską ropę. Niemniej jednak przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapewniony świat, który mimo wąskiego zakresu zakazu kompromisu, byłby „ważnym krokiem naprzód”. Zobowiązała się do zmniejszenia 90% importu rosyjskiej ropy do UE do 2024 roku. Dzieje się tak częściowo dlatego, że około 67% importu ropy naftowej odbywa się drogą morską. Aby jednak osiągnąć 90%, trzeba liczyć się z niewiążącymi zobowiązaniami Polski i Niemiec do dobrowolnego powstrzymania się od zakupu rosyjskiej ropy rurociągowej do końca 2022 roku. To chyba fantazja.
Częściowy zakaz naftowy ma sens, bo to coś, w czym wcześniej nic nie było i dlatego, że staje się niesforne i prokremlowskie Węgry zgadzanie się na wszystko jest niezwykłe. Mimo to Europa zapłaciła Rosji około 63 miliardy dolarów na import energii tuż po inwazji na Ukrainę. I to właśnie gaz ziemny, a nie ropa naftowa, jest obszarem, na którym Kreml ma największy wpływ, a tym samym najwięcej do stracenia z powodu europejskiego embarga, ale pomimo trwających negocjacji Europa wydaje się niezdolna do podjęcia twardych kroków w celu zmniejszenia swojej zależności gazowej od Rosji.
Poza tym może być już za późno. Gdy Europa walczyła o wprowadzenie sankcji, Putin podjął inicjatywę odwetową. Pod koniec kwietnia odciął gaz ziemny dla Polski i Bułgarii. To Gazociąg jamalski gaz ziemny transportowany z Rosji do Niemiec przez Polskę jest przez ponad miesiąc zupełnie niewykorzystany przez Rosję. Rosja poszła dalej od początku czerwca Ograniczenie eksportu gazu do reszty Europy. 14 czerwca rosyjski gigant gazowy Gazprom ogłosił via Świergot że dławi przepływ gazu przez gazociąg Nord Stream 1 o 40%. Gazprom obwiniał Niemcy Energia Siemensa za niezwrócenie urządzeń sprężarek rurociągowych wysłanych do Kanady w celu naprawy, za co Siemens ponownie obwinił sankcje. Tymczasem austriacki OMV odnotował niesprecyzowany spadek, włoski ENI o 15%, niemiecki Uniper o 25%, przy ogólnej redukcji w Niemczech o 60%. Słowacja twierdzi, że otrzymuje mniej niż połowę normalnej wielkości importu. Czechy odnotowały 30% spadek. Francja nie otrzymała nic od 15 czerwca.
Logika Putina może polegać na tym, że chociaż zakłócenie dostaw energii do Europy zaszkodzi Rosji, to prawdopodobnie zaszkodzi Europie jeszcze bardziej, jeśli uda mu się zadać pierwszy cios. Przy 52% napełnieniu europejskie magazyny gazu są poniżej średniej o tej porze roku. Analitycy uważają, że Nord Stream 1 działa z obecną pojemnością 45%, nie przekroczy europejskich pojemności magazynowych 69% do 1 listopada2022. To postawi kontynent w niebezpiecznej sytuacji na początku 2023 r., z mroźnymi zimami i ograniczonymi alternatywnymi źródłami energii.
Mówiąc bardziej bezpośrednio, fala upałów w Europie spowodowała wzrost zużycia energii elektrycznej, co w połączeniu z niestabilnością rynku po inwazji doprowadziło do gwałtownego wzrostu cen gazu ziemnego. Ceny w Europie dalej pieprzem 16 czerwca po szoku wywołanym zapowiedzią cięć eksportu Gazpromu. Włochy rozważają ogłoszenie „stanu gotowości”, który umożliwiłby to racja gazu ziemnego Dystrybucja. Inne kraje muszą pójść w ich ślady.
seria usterek, problemy z utrzymaniem, a kryzysy na całym świecie pogorszyły sytuację, dodatkowo zmniejszając podaż, podczas gdy konsumpcja wzrosła. Jako przykład: a LNG z Teksasu Wybuch w terminalu zmniejszył wydajność zakładu, który wysyłał 20% eksportu USA. Rafineria Schwechat w Austrii została uszkodzona 3 czerwca. Pożar wybuchł w brytyjskiej rafinerii Fawley 6 czerwca pośród strajków robotniczych. Pożar 28 maja we francuskiej rafinerii Donges zablokował ich działanie. Rumuńska fabryka oleju napędowego niedawno wróciła do pracy po długim naprawie, a holenderska rafineria Pernis powoli odradza się po własnych naprawach. Konserwacja planowana jest dla rafinerii w całej Europie w 2022 i 2023 roku.
Rezultatem jest głęboka niepewność energetyczna, która powstrzymuje Europę przed zajęciem zdecydowanego stanowiska wobec Rosji i daje Rosji szansę na pierwszy rzut i strzał. Putin może również cieszyć się oglądaniem europejskiego kryzysu energetycznego, który aranżuje, rozgrywającego się w Stanach Zjednoczonych, gdzie inflacja w połączeniu z czarnymi rejestrami rafinerii powoduje wzrost cen gazu powyżej 5 USD/galon. Mimo że ceny gazu powyżej 11 USD/galon w Azji i Europie problemy gospodarcze mogą udusić administrację Bidena, co jest wyraźną wygraną Putina.
Ukraiński operator systemu przesyłowego gazu Serhij Makagon przyłączył się do innych europejskich głosów, nazywając ograniczenie eksportu gazu „eskalacją” Rosji. Opisał działania na przysłowiowym polu bitwy energetycznej jako „rozgrzanie” i przewidział, że Kreml może całkowicie zamknąć eksport energii do UE. Inni eksperci nie zgadzają się z tym, głównie dlatego, że byłoby to tak szkodliwe gospodarczo dla Rosji — pomijając pieniądze, fizyka gazu ziemnego oznacza, że zatrzymanie eksportu do Europy zniszczyłoby rosyjski przemysł gazowy.
Energiczny odwet Kremla przeciwko Europie bez wątpienia sprowadza się do podcięcia nosa. Ale jest coraz więcej dowodów na to, że Putin rozważa to i może już mieć odbezpieczony pistolet. Europa i świat powinny się na to poważnie przygotować.
Więcej historii, które trzeba przeczytać z TIME
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”