Gospodarka
Przywódcy UE spotykają się w Brukseli, by rozmawiać o Ukrainie i gospodarce. Ale czy e-paliwa podbiją szczyt?
Przywódcy Unii Europejskiej spotykają się dziś w Brukseli, aby otworzyć dwudniowy szczyt, na którym priorytetem będzie wojna Rosji na Ukrainie, borykająca się z problemami gospodarka, handel i migracja.
27 przywódców nada ostateczny impuls pakietowi pomocy wojskowej o wartości 2 miliardów euro dla Kijowa, który po raz pierwszy obejmuje 1 miliard euro dla Kijowa wspólne zamówienia pocisków artyleryjskich kalibru 155 mm.
Przywódcy omówią możliwość zwiększenia pomocy o kolejne 3,5 mld euro w nadchodzących miesiącach, choć będzie to wymagało dalszych negocjacji między ambasadorami, zanim będzie można podjąć konkretne działania.
Sekretarz Generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych António Guterres jest gościem honorowym w czwartek, podczas gdy prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wchodzi do pokoju, aby podzielić się najnowszymi wiadomościami z wojny.
Również na stole będzie jeden Nowa strategia przemysłowa którego celem jest zbudowanie przez Unię do 2030 r. na jej własnych granicach 40% kluczowych technologii potrzebnych do walki ze zmianami klimatycznymi, takich jak panele słoneczne i turbiny wiatrowe.
W szczególności Francja jest zainteresowana włączeniem energetyki jądrowej do listy najbardziej uprzywilejowanych projektów uznanych w ramach strategii przemysłowej, co z pewnością spotka się z silnym sprzeciwem takich krajów jak Niemcy, Hiszpania, Austria, Dania, Irlandia i Luksemburg.
Po przybyciu do Brukseli premier Luksemburga Xavier Bettel ostro wypowiedział się przeciwko energii jądrowej, twierdząc, że „oszustwem” byłoby nadanie temu sektorowi zielonej etykiety.
„(Energia jądrowa) nie jest bezpieczna, nie jest tak szybka i nie jest tania, a także nie jest przyjazna dla klimatu. Tak nie jest i powtarzam to od lat” – powiedział dziennikarzom Bettel, powołując się na wypadek jądrowy w elektrowni Fukushima w 2011 roku.
Przed szczytem źródła w Pałacu Elizejskim próbowały wyjaśnić stanowisko Francji.
„To, o co prosimy i być może musimy wyjaśnić naszą prośbę, nie polega na tym, aby energia jądrowa była uważana za zieloną. Chodzi o to, abyśmy zastosowali neutralność technologiczną i aby to znalazło odzwierciedlenie w tekstach” – powiedział źródło w Pałacu Elizejskim, mówiąc pod warunkiem zachowania anonimowości.
„Chcemy też zakończyć fałszywą debatę, że np. Francja i inni partnerzy zabiegają o uznanie energii jądrowej za zieloną energię. To nie jest cel. To się nie wydarzy i nie tego szukamy”.
Spotkanie w Brukseli ma miejsce zaledwie kilka dni po tym, jak prezydent Chin Xi Jinping i prezydent Rosji Władimir Putin odbyli i zobowiązali się do indywidualnych rozmów w Moskwie priorytetyzować relacje.
W rozmowie z Euronews przed szczytem przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel powiedział, że blok nie jest „naiwny” w kwestii coraz bliższych więzi między Chinami a Rosją.
Ale to zbliżenie nie powinno powstrzymać Brukseli od współpracy z Pekinem.
„Musimy mieć do czynienia z Chinami nie dlatego, że zgadzamy się z Chinami we wszystkim, wręcz przeciwnie, ale dlatego, że musimy bronić naszych interesów i bronić naszych zasad”. Michela do Euronews.
Chiny nie są oficjalnym punktem czwartkowego porządku obrad, ale podczas dyskusji prawdopodobnie zostanie poruszony temat ponownego zjednoczenia Xi i Putina, zwłaszcza w obliczu rosnących obaw, że Pekin może udzielać Moskwie śmiertelnej pomocy.
Pomimo tego, że chińscy urzędnicy twierdzą, że obawy są bezpodstawne, europejscy przywódcy ostrzegli Pekin przed takim posunięciem, nazywając to czerwoną linią i podstawą do nałożenia sankcji.
„Ważne jest, aby Chiny wspierały prawo międzynarodowe i stabilność poprzez Kartę Narodów Zjednoczonych” – powiedział Michel dla Euronews.
luz silnika spalinowego
Kolejnym tematem, którego nie ma w programie, ale który będzie odgrywał ważną rolę na szczycie, są e-paliwa.
Wcześniej w tym miesiącuNiemcy zaskoczyły dyplomatów, rozpoczynając w ostatniej chwili kampanię sprzeciwu, aby zablokować ostateczne zatwierdzenie proponowanego rozporządzenia, które nakazałoby 100-procentową redukcję emisji CO2 dla samochodów i furgonetek sprzedawanych po 2035 roku.
Proponowane prawo będzie ukierunkowane na emisje znajdujące się w rurze wydechowej, co oznacza, że skutecznie zablokuje sprzedaż nowych samochodów z silnikami wysokoprężnymi i benzynowymi po upływie terminu.
Ustawa, postrzegana jako jeden z kluczowych elementów europejskiego Zielonego Ładu, od samego początku budziła kontrowersje, ale udało jej się przetrwać negocjacje między Radą UE a Parlamentem Europejskim, które uzgodniły tekst kompromisowy, który dotrzymał terminu 2035 r.
Posłowie zatwierdzili projekt ustawy w zeszłym miesiącu, przekazując odpowiedzialność państwom członkowskim, które miały zatwierdzić ich tekst bez fanfar.
Ale w ostatniej chwili Niemcy, które są domem dla światowej klasy przemysłu samochodowego, sprzeciwiły się prawu i wezwały do wyłączenia e-paliw, wschodząca technologia który łączy wodór i CO2 w celu stworzenia nowych paliw, które można wlewać do konwencjonalnych silników spalinowych.
Niechęć ta zszokowała brukselskich urzędników i dyplomatów, którzy uznali to za zdradę obowiązujących od dawna zasad proceduralnych.
Impas doprowadził do rzadkiej interwencji przewodniczącego UE Robert Metsolaktóry wysłał w tym tygodniu list do Rady UE, ostrzegając, że impas może „podważyć wiarygodność procesu legislacyjnego i grozić podważeniem zaufania między współprawodawcami”.
Mimo rozmów między Berlinem a Brukselą, które kanclerz Olaf Scholz określił jako „na dobrej drodze”, spór pozostaje nierozstrzygnięty i grozi zawaleniem całego dwudniowego szczytu.
„Możemy żyć z podjętą wcześniej decyzją” – powiedział w czwartek rano holenderski premier Mark Rutte, wskazując, że kwestia ta może zostać omówiona na marginesie szczytu.
„Teraz pomysł pochodzi od Komisji Europejskiej: jak sobie z tym poradzić w ramach pierwotnej umowy. Mam nadzieję i myślę, że możemy się tam dostać. Może nie dziś i nie jutro, ale w najbliższych dniach.
Ale nawet jeśli żądania Niemiec zostaną spełnione, nie jest jasne, czy impas można przełamać, ponieważ liczba krajów, które nadal sprzeciwiają się zakazowi z 2035 r., Wciąż rośnie.
Uwzględniane są między innymi Włochy, Polska, Bułgaria, Słowacja, Węgry i Czechy najprawdopodobniej sprzeciwić się proponowanemu zakazowi, chociaż urzędnicy twierdzą, że sojusz jest niejednoznaczny.
W rozmowie z dziennikarzami w czwartek premier Włoch Giorgia Meloni otworzyła drzwi do ewentualnego odstępstwa dla biopaliw, które spalają się czyściej niż benzyna, ale nadal emitują emisje CO2.
„Zgadzamy się z celami zielonej transformacji, ale nie wierzymy, że do UE należy decyzja, jakich technologii użyć, aby osiągnąć te cele” – powiedział Meloni.
„W niektórych technologiach przodują Włochy i Europa: wybór polegania na innych technologiach zdominowanych przez kraje trzecie nie pomaga naszej konkurencyjności. Uważamy to za rozsądne stanowisko i mamy nadzieję, że taka będzie linia, nawet w odniesieniu do biopaliw. „
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”