Najważniejsze wiadomości
Przemysław Czarnek ponownie grozi rektorom uczelni konsekwencjami protestów. „Nie mogę milczeć” | Polityka
– Żadne środki na uczelnię nie zostały wycofane – powiedział W. Polskie radio Minister oświaty i nauki Przemysław Czarnek dodał, że nie wyklucza takiej sytuacji w przyszłości. Szef resortu odniósł się do ogłoszenia godzin pracy rektora w czasie protestów przeciwko decyzji Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Nowy minister wcześniej groził szkoły oraz uniwersytety, do których mogliby uczęszczać uczniowie i studenci Protesty po wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Zasugerował, aby wziąć to pod uwagę przy alokacji funduszy i grantów dla uczelni.
Czarnek: „Szatańskie zachowanie” podczas protestów
W sobotę Czarnek powtórzył, że – poza środkami administracyjnymi – decyzje rektorów uwzględniane są m.in. w alokacji środków na inwestycje. – Zgodnie z prawem skutków tych jest sporo, w tym m.in. środki administracyjne – w przypadku naruszenia prawa – i pojawiają się w resorcie decyzje finansowe, w tym o dofinansowanie inwestycji i inne wnioski – powiedział minister. Zauważył jednak, że żadne środki nie zostały jeszcze wycofane.
Minister powiedział, że uważa, iż decyzje rektorów stanowią „śmiertelne zagrożenie” dla całego społeczeństwa. – Absolutnie nieodpowiedzialne, zachęcasz uczniów do wzięcia udziału w szczytowych pokazach pandemia Minister Edukacji i Nauki powiedział, że koronawirusy są śmiertelnym zagrożeniem dla tych uczniów, osób wokół nich, ich rodzin i całego społeczeństwa.
Dlaczego studentom i nauczycielom akademickim, którzy nie chcieli brać udziału w takich demonstracjach, odmówiono możliwości dalszego kształcenia na uczelniach finansowanych ze środków publicznych? Nie możesz milczeć w takiej sytuacji
Ludzie wychodzą na ulice po prostu wyrażając niezadowolenie z decyzji Trybunału Konstytucyjnego; Ludzi, których celem jest tylko obalenie rządu i lewicowych rewolucjonistów
– On pokazał.
Przemysław Czarnek dodał, że w takiej sytuacji minister edukacji „nie może milczeć nawet kosztem przezwisk”. Powiedział też, że dwie z tych grup charakteryzują się „skrajną agresją, wulgarnością i zachowaniami, które można odebrać jako szatańskie”. – Nie ma szans na przebicie się w polskim społeczeństwie. Hasła i tezy, które się tam pojawiają, są skandaliczne i nie pasują do porządnej osoby – powiedział.
„Zapalony odkrywca. Miłośnik piwa. Miłośnik bekonu. Fanatyk sieci. Przedsiębiorca. Pisarz”.