Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen podejmuje nowy impuls, aby zwiększyć reprezentację kobiet w zarządach spółek i stara się odblokować europejskie przepisy dotyczące parytetu kobiet, które znajdują się w impasie od 2012 roku.
Bruksela proponowała wówczas, aby spółki giełdowe w bloku obsadziły kobiety co najmniej 40% miejsc w zarządach niewykonawczych.
Cel ten zostałby osiągnięty poprzez preferencyjne traktowanie kandydata płci niedostatecznie reprezentowanej, gdy kandydaci o jednakowych kwalifikacjach na tę samą pracę.
Proponowana dyrektywa nie przewiduje sankcji, ale firmy, które nie osiągną celu, musiałyby wyjaśnić, dlaczego i jakie kroki podejmą, aby osiągnąć cel.
Grecja jest jednym z zaledwie ośmiu krajów UE, które wprowadziły krajowe obowiązkowe kwoty płci dla spółek giełdowych.
Pozostałe siedem to Belgia, Francja, Włochy, Niemcy, Austria, Portugalia i Holandia.
Dziesięciu przyjęło łagodniejsze podejście, stosując szereg środków i inicjatyw: Dania, Estonia, Irlandia, Hiszpania, Luksemburg, Polska, Rumunia, Słowenia, Finlandia i Szwecja.
Cypr i osiem innych krajów (Bułgaria, Czechy, Chorwacja, Łotwa, Litwa, Węgry, Malta i Słowacja) nie podjęły żadnych znaczących działań. [Reuters]