Connect with us

Sport

Profesor Uniwersytetu Michigan przynosi piłkę nożną dzieciom uchodźców na Ukrainie

Published

on

Profesor Uniwersytetu Michigan przynosi piłkę nożną dzieciom uchodźców na Ukrainie

ANN ARBOR, MI – Michal Lorenc ma krzaczastą brązową brodę i czarną przepaskę na lewym oku. Dzieci ukraińskich uchodźców, którym pomaga, znają go jako „Pirata Mike’a”.

Profesor zarządzania sportem na Uniwersytecie Michigan pochodzi z Lublina, nieco ponad 160 km od granicy z Ukrainą. Kiedy w lutym 2022 roku wybuchła wojna z Rosją, Lorenc chciał pomóc, jak tylko mógł.

Początkowo oznaczało to zbieranie datków i dostarczanie niezbędnych towarów. Niedawno „Pirat Mike”, który nosi tę odznakę ze względu na niedawną chorobę, przyniósł wysiedlonym dzieciom radość z gry w piłkę nożną.

„(Przepaska na oko i broda) stały się znakiem rozpoznawczym dzieci, które wiedziały, że jestem piratem, który przyszedł z jedzeniem, zabawkami i ubraniami, aby im pomóc” – powiedziała Lorenc.

Dorastając w Polsce, Lorenc miał dwie wielkie pasje: piłkę nożną i niezależność. Powiedział, że jako nastolatek brał udział w rewolucji, która w 1989 r. doprowadziła do zerwania z rządami sowieckimi.

POWIĄZANY: Ann Arbor Dyrektor Google wraca na granicę ukraińsko-polską, aby udzielić pomocy

Swoją miłość do piłki nożnej pogłębił, grając w ramach wymiany uczniów w szkole średniej w Michigan i uczestnicząc w meczu Pucharu Świata w 1994 roku na Pontiac Silverdome. Ta pasja jest nadal widoczna, ponieważ jest także współwłaścicielem półprofesjonalnego klubu piłkarskiego AFC Ann Arbor.

Zanim rozpoczęła 20-letnią karierę w Google, Lorenc zdecydowała się studiować w Ameryce. Pomógł założyć biuro Ann Arbor i pozostał w tym mieście od 2007 roku.

„Podobało mi się połączenie typowego miasteczka uniwersyteckiego na Środkowym Zachodzie i wszystkiego, co ma do zaoferowania” – powiedział, wskazując na kulturę, sport, zakwaterowanie, w którym mógł wychowywać swoich dwóch synów, oraz pogodę, która przypomina mu o Polsce.

Lorenc był na konferencji w Los Angeles, kiedy usłyszał wiadomość o rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Wspomnienia okupacji sowieckiej wzbudziły w nim emocje i kilka dni później postanowił spróbować pomóc wysiedlonym rodzinom.

READ  Kanada popycha Polkę nr 1 do 5 setów i ponosi pierwszą porażkę w kwalifikacjach olimpijskich w siatkówce mężczyzn

„Chciałem nawiązać kontakt z panem Rogersem” – powiedział, odnosząc się do gwiazdy serialu telewizyjnego dla dzieci. „Chciałem być pomocnikiem. Chciałem być tym, który będzie na miejscu. Chciałem, aby dzieci ukraińskich uchodźców tłumnie przekraczające granicę zobaczyły gościnną, przyjazną twarz”.

Lorenc początkowo wykorzystał swoje kontakty marketingowe, aby zebrać 100 000 dolarów na zakup i dystrybucję niezbędnych artykułów: wody, owoców, produktów higieny kobiecej, pieluszek, żywności dla niemowląt, zabawek, koców i innych. Przyleciał do Polski i na co dzień pracował w granicznych ośrodkach dla uchodźców.

„Trochę bałaganiarski, ale niezbyt skalowalny… ale zadziałał” – powiedział.

Im więcej ukraińskich dzieci przybywało do jego ojczyzny, tym bardziej zdawał sobie sprawę, jak wiele im brakowało w wyniku ucieczki przed wojną. Pomagając coraz większej liczbie dzieci, odkrył, jak bardzo kochały one piłkę nożną.

Postanowił zabrać ze sobą na wycieczkę kilka piłek nożnych i szalików AFC Ann Arbor, żeby wywołać u nich omdlenie.

„Mogliby zapomnieć o części traumy… zacząć się bawić, kopać piłkę, śmiać się, a polskie i ukraińskie dzieci mogłyby zbudować niektóre z tych relacji” – powiedział.

Lorenc pamięta 13-letniego chłopca o imieniu Bohdam, który zachowywał się bardzo poważnie, dopóki nie dostał piłki nożnej i szalika. Kiedy Lorenc po raz pierwszy od miesięcy zobaczył, jak jego twarz się rozjaśnia, jego jedynym celem było doprowadzenie futbolu do granic możliwości.

„To sprawiło, że chciałem iść dalej i spróbować skopiować to uczucie (dla innych)” – powiedział.

Ukrainka na obozie piłkarskim zorganizowanym przez profesora Uniwersytetu Michigan Michala Lorenca, który pomógł zdobyć 5000 piłek dla dzieci uchodźców w swojej rodzinnej Polsce. Zdjęcie udostępnione przez Lorenca.

Przez trzy miesiące 2022 r. Lorenc wykorzystywał swoje kontakty marketingowe do współpracy z pakistańskim producentem piłki nożnej Diaza. Pracowali nad wysłaniem 5000 piłek do uchodźców w Lublinie, innym polskim mieście zwanym Kielcach i Winnicy na Ukrainie.

Zorganizował także obóz piłkarski w Lublinie, gdzie chłopcy i dziewczęta mogli się bawić i cieszyć lizakami i bransoletkami w żółto-niebieskich barwach ukraińskiej flagi.

READ  Kansas zakazuje sportowcom transpłciowym uprawiania sportów szkolnych dla kobiet i dziewcząt

„To pierwszy raz, kiedy dzieci były tak szczęśliwe i głośno się śmiały” – Lorenc pamięta, jak matki mówiły mu tego dnia.

Lorenc rozpoczął pracę na Uniwersytecie Michigan tej jesieni po karierze w Google, ale widzi też potrzebę powrotu, aby pomóc ukraińskim uchodźcom w odbudowie kraju. Mogłoby to przybrać formę stworzenia nowoczesnych obiektów sportowych, choć plany były wciąż na wczesnym etapie – dodał.

Na razie chce podziękować tym, którzy pomogli mu nieść radość z futbolu tym, którzy jej potrzebowali – od kolegów z Google po społeczność AFC Ann Arbor i nie tylko.

„To było duże potwierdzenie, że piłka nożna to wspaniały, wspaniały sport, który naprawdę przesuwa granice i naprawdę ma moc jednoczenia” – powiedział.

Jeśli chcesz bezpłatnie otrzymywać więcej takich historii na swoją skrzynkę odbiorczą, Kliknij tutaj i zapisz się na nasz cotygodniowy biuletyn: Szkoły Michigan.

Chcesz więcej aktualności z okolic Ann Arbor? Zakładka dla lokalny serwis informacyjny Ann Arbor lub zarejestruj się za darmo”3@3 Anna Arbor”codzienny biuletyn.

Przeczytaj więcej historii z Uniwersytetu Michigan:

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *