Connect with us

Zabawa

Prawicowi przywódcy polscy potępiają reżysera filmu o migracji

Published

on

Prawicowi przywódcy polscy potępiają reżysera filmu o migracji

Warszawa, Polska –

Prawicowi przywódcy polscy potępili nowy film fabularny Agnieszki Holland, którego premiera odbyła się w piątek w kraju, zarzucając mu zniesławienie Polski poprzez walkę z kryzysem migracyjnym na granicy z Białorusią.

„Zielona granica” zdobyła na początku tego miesiąca Nagrodę Specjalną Jury na Festiwalu Filmowym w Wenecji. Przedstawiciele polskiego rządu od tygodni ostro krytykują film, choć większość z nich przyznaje, że go nie widziała.

Film jest wstrząsającą analizą ludzkiego cierpienia na pograniczu lasów i bagien pomiędzy Białorusią a Polską. Bohaterami fikcyjnymi są polscy funkcjonariusze bezpieczeństwa, którzy znęcają się nad migrantami z Bliskiego Wschodu.

Holland urodził się i pracował nad filmami w Polsce, ale obecnie mieszka we Francji.

W nietypowy sposób najpotężniejszy polski polityk Jarosław Kaczyński zwołał w piątek konferencję prasową, na której potępił film. Stwierdził, że według niego polska straż graniczna, wojsko i policja zostały „wstydliwie portretowane”.

Polscy urzędnicy twierdzą, że pracownicy bezpieczeństwa ryzykowali życie, aby chronić Polskę przed przepływem migracyjnym, który ich zdaniem został zainicjowany przez białoruskiego przywódcę Aleksandra Łukaszenkę i prezydenta Rosji Władimira Putina. Kaczyński oskarżył Holandię o wspieranie rzekomego planu Putina.

Oskarżył także Holandię o „oikofobię”, czyli niechęć do własnej ojczyzny, a film nazwał „po prostu haniebnym, odrażającym i obrzydliwym”.

Holland przekonuje, że film nie dokonuje zbiorowej oceny polskiej armii czy sił mundurowych i nie ma na celu oczerniania Polski.

Ona i producent Marcin Wierzchosławski wydali w piątek oświadczenie, w którym stwierdzają, że „Zielona granica” pokazuje, że wszyscy ludzie, czy to umundurowani funkcjonariusze, uchodźcy, czy pracownicy organizacji humanitarnych, mogą zachowywać się inaczej w różnych sytuacjach. Powiedzieli, że unika „czarno-białej propagandy” wokół migracji.

Holland i Wierzchosławski oświadczyli także, że fragmenty filmu zostały skradzione, zmienione i wyemitowane przez niektóre media w celu zniekształcenia obrazu filmu oraz że sprzeciwiają się manipulacji.

READ  Sąd zakazał ministrowi sprawiedliwości kojarzenia reżyserki i jej filmu z nazistowską propagandą

Wybory krajowe w Polsce zaplanowano na 15 października. Rządząca Kaczyńskiego partia Prawo i Sprawiedliwość stara się o trzecią kadencję u władzy, podkreślając swoją antyimigrancką politykę. Reputację rządu, który powstrzymuje imigrantów przed wjazdem do kraju, nadszarpnęła skandal związany z oszustwami, w ramach których rzekomo wydawane były wizy w zamian za łapówki w polskich konsulatach w Azji i Afryce.

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro porównał „Zieloną Granicę” do nazistowskiej propagandy.

Prezydent Andrzej Duda podjął wątek nazistowski, mówiąc w czwartek, że niektórzy funkcjonariusze straży granicznej swoją odmowę obejrzenia filmu podkreślali sformułowaniem z czasów II wojny światowej: „W kinie są tylko świnie”. Wyrażenie to odnosiło się do ludzi w czasie okupacji hitlerowskiej w Polsce. , który poszedł do kina na nazistowską propagandę.

Holland zagroził pozwaniem Ziobry. Jej ojciec był Żydem, a jego rodzice zginęli w Holokauście. Jej matka była katoliczką i brała udział w polskim ruchu oporu przeciwko okupacji hitlerowskiej.

Stwierdziła, że ​​porównanie do propagandy nazistowskiej jest obraźliwe ze względu na cierpienia Polski podczas okupacji podczas II wojny światowej oraz biorąc pod uwagę jej własne pochodzenie rodzinne.

Holland stwierdziła, że ​​czuła się, jakby była świadkiem „skoordynowanej kampanii nienawiści i podżegania”, co przypomniało jej rok 1968, kiedy polski reżim komunistyczny rozpoczął kampanię antysemicką, która obejmowała także tłumienie wolności artystycznej.

„Przypomina mi to również makkartyzm i epokę stalinowską. I jest to strasznie niebezpieczne” – stwierdziła w komentarzu dla „Rzeczpospolitej”.

Jak podaje radio TOK FM, po premierze filmu grupa chuliganów i lokalny polityk próbowali zakłócić projekcję we wschodnim Białymstoku, gdzie obecny był Holland.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych podało w tym tygodniu, że nakazuje kinom studyjnym w Polsce, które otrzymują wsparcie rządu, wyświetlenie przed pokazami „Zielonej granicy” klipu promującego straż graniczną, mającego przeciwdziałać temu, co wiceminister spraw wewnętrznych nazwał „Kłamstwami i wypaczeniami”. Polskie media podały, że część odmówiła.

READ  Kim jest Emily w Paulu Formanie z Paryża? 5 rzeczy, które warto wiedzieć

Choć bohaterowie są fikcyjni, film opowiada historię kryzysu, jaki rozgrywa się na granicy polsko-białoruskiej od ponad dwóch lat, kiedy to migranci z Bliskiego Wschodu i Afryki próbują bez zezwolenia przedostać się do Unii Europejskiej.

Polscy strażnicy graniczni wypychali migrantów z powrotem przez granicę na Białoruś lub umieszczali ich w zamkniętych obozach recepcyjnych, a niektórzy zginęli w okolicznych lasach i na bagnach. Polska również zbudowała wysoki stalowy mur, aby ich powstrzymać.

Film skupia się na historiach syryjskiej rodziny, polskiej straży granicznej i polskich działaczy, którzy chcą pomóc uchodźcom.

Urzędnicy UE oskarżyli sojusznika Rosji, Białoruś, o spowodowanie kryzysu granicznego w akcie „wojny hybrydowej” poprzez zachęcanie migrantów z Bliskiego Wschodu i innych krajów do przekraczania granicy z Polską w celu wjazdu do kraju w celu korzystania z UE.

W czwartek Gildia Reżyserów Amerykańskich wraz z innymi grupami branży filmowej publicznie stanęła w obronie Holland, mówiąc, że gildia „promuje twórczą ekspresję poprzez sztukę tworzenia filmów i potępia niedawne ataki” na nią.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *