Świat
Powodzie w Europie: Ogromne zniszczenia stają się widoczne, gdy woda opadnie
Powodzie spowodowane bezprecedensowymi opadami deszczu dotknęły części zachodnich Niemiec, zanim przeniosły się do sąsiedniej Belgii i Holandii.
Kilka obszarów w południowej Holandii pozostaje ewakuowanych po tym, jak Moza wzrosła w sobotę do poziomów, których nie widziano od ponad wieku. W Venlo, mieście położonym bezpośrednio nad Mozą, 10 000 osób musiało opuścić swoje domy.
Gwałtownie podnoszący się poziom wody zmusił w sobotę ochotników i wojsko do biegu z czasem, aby przygotować miasto na powódź. Wykonali worki z piaskiem i wznieśli zabezpieczenia przeciwpowodziowe, podczas gdy inżynierowie skupili się na wzmocnieniu wałów po tym, jak w piątek pękła tama w prowincji Zuid-Limburg, powodując rozległe powodzie w okolicznych obszarach.
Przygotowania się opłaciły – regionalny urząd ds. bezpieczeństwa Venlo powiedział, że wały i ochrona przeciwpowodziowa przetrwały noc i nie należy się spodziewać większych powodzi.
Tymczasem w Niemczech prawdziwy rozmiar zniszczeń spowodowanych powodziami został ujawniony, gdy woda opadła w ciągu weekendu, pozostawiając spustoszenie, błoto i chaos.
Jak poinformowała w niedzielę policja w Koblencji, zdecydowanie najwięcej ofiar odnotowano w zachodnim kraju związkowym Nadrenia-Palatynat, gdzie zginęło 110 osób.
Kanclerz Angela Merkel powiedziała w niedzielę podczas wizyty w Schuld, jednym z najbardziej dotkniętych miast, że zniszczenia były „surrealistyczne”.
„To szokujące – prawie mogę powiedzieć, że w języku niemieckim nie ma słów na dewastację” – powiedziała dziennikarzom w Adenau w Nadrenii-Palatynacie. Merkel obiecała swojemu rządowi, że szybko udzieli pomocy finansowej.
Premier Nadrenii-Palatynatu Malu Dreyer powiedział wraz z Merkel, że obszar ten jest „miejscem grozy i zniszczenia”.
Papież Franciszek wyraził solidarność z regionami dotkniętymi katastrofą. „Niech Pan przyjmie zmarłych i pocieszy ich bliskich, niech wspiera wysiłki wszystkich, którzy pomagają tym, którzy ponieśli poważne szkody” – powiedział w niedzielnym przemówieniu w Watykanie.
W Belgii krajowe centrum kryzysowe poinformowało w niedzielę, że sytuacja w całym kraju stopniowo się poprawia. Poszukiwania ofiar trwają nadal, a obecnie największym problemem jest brak wody pitnej w niektórych najbardziej dotkniętych obszarach. Według centrum w kraju zginęło co najmniej 27 osób.
„Ogromne zniszczenia spowodowane przez powodzie są stopniowo odkrywane iz pomocą wielu wolontariuszy rozpoczęto prace porządkowe” – czytamy w oświadczeniu z centrum.
Niszczycielskie powodzie nastąpiły po tym, jak niektóre części Europy Zachodniej doświadczyły historycznych poziomów opadów deszczu, które padały przez ponad miesiąc w ciągu 24 godzin.
Kolonia w Nadrenii Północnej-Westfalii odnotowała 154 milimetry opadów w ciągu 24 godzin do czwartku rano, prawie dwukrotnie więcej niż średnia miesięczna w lipcu, która wynosiła 87 milimetrów. Według europejskiej bazy danych o trudnych warunkach pogodowych w okręgu Ahrweiler spadło 207 milimetrów deszczu w ciągu zaledwie dziewięciu godzin.
Ulewa doprowadziła do ekstremalnych gwałtownych powodzi, których poziom wody podniósł się w ciągu kilku minut.
Chociaż jest jeszcze za wcześnie, aby naukowcy mogli powiedzieć, jaką rolę odegrały zmiany klimatyczne w powodowaniu tych konkretnych powodzi, ekstremalne deszcze, takie jak te obserwowane w Europie Zachodniej w tym tygodniu, stają się coraz bardziej powszechne i dotkliwe.
W relacji wzięli udział Sam Kiley, Tomas Etzler, Atika Shubert, Vasco Cotovio, Sarah Dean, Barbara Wojazer, Sharon Braithwaite, Martin Goillandeau i Joseph Ataman z CNN. Ivana Kottasová pisała z Londynu.
„Organizator. Entuzjasta podróży. Rozwiązuje problemy. Miłośnik muzyki. Oddany uczony kulinarny. Nieuleczalny fan internetu. Zwolennik popkultury.”