Nauka
Poszukiwanie śladów tabletek aborcyjnych we krwi kobiety – DW – 11.06.2023
22-letnia kobieta trafiła do szpitala we Wrocławiu z martwym płodem. Powiedziała, że poroniła, ale nie wiedziała, że jest w ciąży.
Inaczej wyglądało jego mieszkanie, do którego później wtargnęły polskie władze. Władze znalazły po całym domu środki przeciwbólowe, antybiotyki, zużyty test ciążowy i pigułki powszechnie zwane „pigułkami aborcyjnymi”.
Próbka krwi kobiety została przekazana do analizy badaczom z Katedry Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. Korzystając z nowej metody testowej, która może wykryć, czy kobieta zażywała te pigułki, odkryli ślady mifepristonu, jednego z dwóch leków powszechnie stosowanych do wywoływania aborcji medycznej. Opublikowali wyniki w pamiętniku Cząsteczki.
W kolejne badanie opublikowany także w Cząsteczkiczłonkowie tego samego zespołu wykorzystali tę technikę do analizy dwóch niezależnych próbek zawierających śladowe ilości mizoprostolu, innego leku powszechnie znanego z wywoływania ciąży. Tym razem nie wyśledzili leku we krwi matki, ale w abortowanych płodach.
Naukowcom udało się wyśledzić te dwa leki za pomocą metody zwanej „wysokosprawną chromatografią cieczową”, dzięki której pod wysokim ciśnieniem oddzielane są różne elementy ciekłej próbki. Technikę tę można łatwo odtworzyć i wykonać znacznie szybko.
Wiadomość o tej metodzie testowania wzbudziła w kobietach czujność Polska, gdzie aborcja jest w większości przypadków nielegalna. Niektórzy wyrazili obawę, że techniki przedstawione w badaniu mogą zepchnąć dostęp kobiet do opieki aborcyjnej jeszcze głębiej do podziemia.
Czy aborcja jest w Polsce nielegalna?
Należy zauważyć, że polskie prawo nie penalizuje aborcji wywołanej przez siebie, ale każdy, kto to popiera, może zostać pozwany. Aborcja farmakologiczna jest prawnie dozwolona tylko w przypadku zagrożenia życia matki lub w przypadku gwałtu skutkującego ciążą.
Odosobniony doniesienia medialne pokazują, że polskie władze coraz częściej podejmowały włamania do domów kobiet pod zarzutem ułatwiania nielegalnych aborcji. Wywołało to masowe protesty w całym kraju.
W wywiady we współpracy z Human Rights Watch lekarze, prawnicy i kobieta, która dokonała legalnej aborcji medycznej, opisali „szeroko zakrojone i spekulacyjne dochodzenia oraz nadmierne przeszukania”.
Jak wynika z dochodzenia Parlamentu Europejskiego, od 2020 r. w Polsce co najmniej sześć kobiet zmarło po tym, jak lekarze zbyt późno lub wcale nie przeprowadzili koniecznej z medycznego punktu widzenia aborcji, powołując się na obawę przed konsekwencjami lub kierując się względami sumienia.
„W Polsce króluje mizoginia. Faktyczny zakaz aborcji narzucony przez polski rząd bezpośrednio ingeruje w autonomię i integralność fizyczną kobiet. Jest to atak na prawa podstawowe i prawa człowieka i powinien być nie do pomyślenia w liberalnej demokracji w 2021 roku, – powiedziała Evelyn Regner, posłanka do Parlamentu Europejskiego z ramienia Grupy Postępowego Sojuszu Socjalistów i Demokratów.
W latach 2021–2022 program „Aborcja bez granic” pomógł 34 000 kobiet w Polsce uzyskać dostęp do aborcji – niewielkiej części populacji którzy potrzebują wsparcia.
Czym są pigułki aborcyjne?
Krótko mówiąc, są to substancje chemiczne spożywane doustnie lub dopochwowo, które sztucznie przerywają ciążę i prowadzą do wyrzucenia płodu.
W przypadku aborcji medycznej pacjentka przyjmuje mifepriston, a następnie mizoprostol przez maksymalnie 48 godzin.
Mifepriston Działa poprzez blokowanie działania progesteronu, powszechnie znanego jako hormon ciążowy. Bez progesteronu organizm nie jest w stanie zbudować środowiska potrzebnego we wczesnych stadiach ciąży.
Jednak samo przerwanie ciąży nie wystarczy. Tkanki ciążowe należy usunąć z organizmu, aby zapobiec infekcji.
To tutaj drugi lek, mizoprostolwchodzi w. Powoduje skurcze w okolicy brzucha, zwłaszcza macicy, i pomaga oczyścić tkanki na dzień lub dwa.
Ta kombinacja leków może skutecznie przerwać ciążę w ponad 90% przypadków – ale tylko we wczesnym okresie ciąży (do 10 tygodnia). Wskaźnik niepowodzeń wzrasta pod koniec ciąży.
Czy pigułki aborcyjne są bezpieczne?
Zarówno mifepriston, jak i mizoprostol zostały zatwierdzone przez amerykańską Agencję ds. Żywności i Leków (FDA) i niezależnie od siebie wykazują skuteczność na poziomie 95–99% we wczesnej ciąży. Nawet jeśli aborcja się nie powiedzie, rzeczywiste ryzyko śmierci związane ze stosowaniem tych leków jest bardzo niskie.
Dane pokazują, że spośród 5,9 mln kobiet, które do grudnia 2022 r. w USA stosowały mifepriston w celu medycznego przerwania ciąży, łącznie 32 zmarły. Jest to około 0,0005%.
Globalne dane na temat niebezpiecznych aborcji pokazują zupełnie inny obraz. Według badania opublikowanego w 2017 r Nazwa naukowego czasopisma medycznego, prawie połowa z prawie 56 milionów aborcji na całym świecie była niebezpieczna. Około 97% miało miejsce w krajach rozwijających się.
„Pogrupując je według statusu legalnej aborcji, odsetek niebezpiecznych aborcji był znacznie wyższy w krajach o bardzo restrykcyjnych przepisach aborcyjnych niż w krajach o mniej restrykcyjnych przepisach” – zauważają autorzy badania we wnioskach.
Dostęp do bezpiecznej aborcji
Komentując dalej implikacje badań nad pigułkami aborcyjnymi, autorzy stwierdzają: „Wyniki wskazują na potrzebę zapewnienia dostępu do bezpiecznej aborcji w najszerszym zakresie prawa, zwłaszcza w regionach świata o niskich dochodach. Konieczne są również wysiłki zastąpić stosowanie niebezpiecznych metod bezpiecznymi metodami.”
Na powyższe powołują się badacze Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu Lancet stwierdzenie jako powód poszukiwania śladów tabletek aborcyjnych w ciałach kobiet. Mówią, że próbują ustalić, czy za poronienie odpowiedzialne były nielegalnie zakupione leki. Badanie nie zaleca jednak legalnego i bezpiecznego dostępu do aborcji.
Technika testowania zastosowana w badaniach opublikowanych w Cząsteczki zostały skrytykowane jako naruszenie prawa kobiet i prywatność.
Zespół redakcyjny Molecules twierdzi, że wszczął dochodzenie w sprawie artykułów zgodnie z polityką magazynu dotyczącą skarg. Główny autor badania Paweł Szpot stwierdził w swoich wypowiedziach, że motywacja grupy ma charakter naukowy, a nie polityczny.
Szpot nie odpowiedział na prośby o komentarz.
Pod redakcją: Clare Roth
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”