Polscy demonstranci zablokowali drogę ciężarówkom z rosyjskimi i białoruskimi tablicami rejestracyjnymi próbującymi wjechać na Białoruś, wynika z relacji telewizji TVN24.
Akcja doprowadziła do zatoru na 10 km na przejściu granicznym w Koroszczynie.
Wielu protestujących wymachiwało ukraińskimi flagami, sygnalizując swoje poparcie dla kraju, który został zaatakowany przez Rosjan 24 lutego.
Część atakujących oddziałów rozpoczęła atak z terytorium Białorusi.
Aresztowani w akcji kierowcy ciężarówek protestowali, że wojna nie ma z nimi nic wspólnego.
„Wojna nas nie interesuje. Chcemy po prostu iść dalej”, powiedział kierowca ciężarówki, który utknął na granicy.
Osobno inna grupa protestujących zebrała się przed budynkami rządowymi w centralnej Polsce, domagając się zamknięcia granic kraju dla ciężarówek z Białorusi i Rosji.
Rzecznik polskiego rządu powiedział, że Unia Europejska nie podjęła decyzji o zablokowaniu ruchu ciężarówek między Unią Europejską a Rosją, chociaż powiedział, że według raportu polskiej agencji prasowej PAP Polska szuka możliwości prawnych ograniczenia tego przepływu handlu.
Poinformował również, że wszystkie ciężarówki przekraczające granicę pochodzące z Białorusi lub Polski są kontrolowane, aby upewnić się, że nie doszło do naruszenia sankcji nałożonych na kraj po inwazji Rosji.
Australijska prasa stowarzyszona