Nauka
Polski prawicowy pisarz odmówił wjazdu do Wielkiej Brytanii, wywołując nowe pytania. Polexit – Organizacja na rzecz Pokoju Światowego
Wielka Brytania niedawno odmówiła wjazdu prawicowemu polskiemu pisarzowi Rafałowi Ziemkiewiczowi, który podróżował z żoną i córką. Jego córka studiuje na Uniwersytecie Oksfordzkim w Anglii. Według listu z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, który poseł Partii Pracy Rupa Huq opublikował później na Twitterze, brytyjska straż graniczna przypisała tę kwestię „zachowaniu i poglądom, które są sprzeczne z brytyjskimi wartościami i mogą powodować obrazę”. Straż graniczna odniosła się do licznych zarzutów pod adresem Ziemkiewicza, który twierdzi, że jego idee propagują antysemityzm, islamofobię, gwałt, homofobię i rasizm.
Burza na Twitterze nastąpiła po odmowie przyjęcia autora przez brytyjski rząd. Huq napisał na Twitterze, że wezwał również do usunięcia Ziemkiewicza z Wielkiej Brytanii w 2018 roku, kiedy dowiedział się, że planuje trasę wykładową dla społeczności polonijnych w całym kraju. (Ziemkiewicz odwołał trasę). Ziemkiewicz też był częścią internetowego zapału. Jego tweety były skierowane głównie do Huqa, skupiając się na jego pochodzeniu etnicznym i szczerości wobec Ziemkiewicza.
„Nie jestem przekonany, że wysyłanie mi rasistowskich nadużyć przekona rząd Wielkiej Brytanii o antyrasistowskich referencjach faceta, którego odmówili przyznania się do rasizmu” – powiedział Huq w oświadczeniu dla Guardiana.
Ziemkiewicz pisze dla prawicowego tygodnika Do Rzeczy, a także jest autorem publikowanym, którego prace często zawierają hipotetyczny scenariusz rozpadu UE. Jego książki są często nazywane „politycznymi science fiction”, a nie „dystopijnymi” ze względu na ich tendencję do przesuwania politycznej otoczki. Nawet proza Ziemkiewicza faworyzuje program prawicowy.
„To również bardzo ironiczne, że Ziemkiewicz był wielkim entuzjastą Brexitu i ścisłej kontroli granicznej” – powiedział w rozmowie z Vice News Rafał Pankowski, prezes Polskiego Stowarzyszenia Nigdy Więcej.
Ziemkiewicz niedawno zamieścił na swoim kanale YouTube wideo zatytułowane „Coś jest zgniłe w Wielkiej Brytanii”. W filmie Ziemkiewicz twierdzi, że jego historia to historia „zniesławienia”. Brytyjczycy mają pełne prawo dyktować wjazd i wyjazd każdemu podróżnikowi, mówi Ziemkiewicz, ale nie mogą oceniać podróżnych w tym charakterze na podstawie ich poglądów politycznych. Odmawiając Ziemkiewiczowi wjazdu, Wielka Brytania odmawia również Ziemkiewiczowi prawa do własnych przemyśleń, tym bardziej, że powodem jego wizyty był wyjazd córki na studia do Oksfordu. Jednak próba wjazdu Ziemkiewicza do Wielkiej Brytanii w 2018 r. została słusznie zablokowana, ponieważ jego status turysty oznaczał, że brytyjski rząd będzie pośrednio popierał jego publikację na platformie publicznej.
Wielu obserwatorów określiło pracę Ziemkiewicza jako ważny czynnik zwiększający platformę przesądów w polskich mediach głównego nurtu. Efekt ten jest potęgowany przez główną frakcję polityczną w Polsce, Prawo i Sprawiedliwość, skrajnie prawicową partię, o której wiadomo, że coraz bardziej sympatyzuje z dyskryminacyjnym dyskursem. Polskie społeczeństwo obywatelskie zostało skrytykowane na arenie międzynarodowej za rzekome naruszanie praw kobiet i społeczności LGBTQ, jednocześnie dyktując sposób, w jaki media relacjonują swoje działania.
Polski rząd znowelizował ustawę o pamięci narodowej w 2018 roku, która według Vice News oficjalnie uznała za przestępstwo przypisywanie Polakom jakiejkolwiek części Holokaustu. Stworzyło to zinstytucjonalizowaną platformę antysemityzmu, jednocześnie demonizując wszelką niepisaną historię w ramach polskiej narracji nacjonalistycznej.
Polski Trybunał Konstytucyjny orzekł również niedawno, że główne artykuły jednego z głównych traktatów UE są niezgodne z polskim prawem. Przedmiotowe artykuły odnoszą się głównie do sporów prawnych zagrażających niepodległości Polski, zwłaszcza w kwestiach porządku społecznego. To orzeczenie Sądu Najwyższego chroniło zdolność polskich miast do ogłaszania się „strefami wolnymi od ideologii LGBT” zgodnie z polską konstytucją. Według The Guardian, polski Sąd Najwyższy stwierdził, że wyzwania prawne oparte na prawie UE zostaną uznane za „konstytucyjnie niedopuszczalne”, tym samym nadając agendzie krajowej wyższy priorytet niż agendzie Unii Europejskiej. Stawia to pod znakiem zapytania dalszą zgodność prawną Polski z Komisją Europejską.
The Guardian donosi również, że uznając prawo UE za nieważne, polscy obywatele są uważani za obywateli drugiej kategorii w świetle prawa UE i nie mogą już być chronieni przez te same przepisy dotyczące praworządności, które są podstawową zasadą unii.
Zaniepokojenie prawem Wielkiej Brytanii do odmowy przystąpienia Ziemkiewicza do UE zwiększyło napięcie Polski o wartość członkostwa w UE. Krajowa rozmowa o zaletach i wadach bycia państwem członkowskim bardzo przypomina Brexit prawie dwa lata temu, pozostawiając wielu zaniepokojonych możliwością „Polexitu”, nawet gdy ponad 100 000 Polaków opowiada się za dalszym członkostwem Polski w UE
Inni martwią się o długowieczność samej UE. Polska nie jest jedynym krajem europejskim, który podejmuje znaczące i skoordynowane wysiłki na rzecz nadania priorytetu wartościom narodowym nad przynależnością do wspólnej unii. Nacjonalizm staje się rosnącym trendem, a wraz z nim złowieszcze zagrożenie proliferacją broni, ponieważ ochrona bezpieczeństwa narodowego jest ważniejsza niż budowanie międzynarodowych sojuszy. Ten wzmożony zapał nacjonalistyczny zagraża dalszemu funkcjonowaniu unii politycznych i gospodarczych, w tym UE
Czy odmowa przyjęcia Ziemkiewicza przez Wielką Brytanię jest aktem cenzury politycznej wobec obywatela innego kraju, czy też zachowaniem wartości brytyjskich? W takich sytuacjach może być konieczne ponowne przeanalizowanie wielości narodowej lojalności w celu ochrony świętości współpracy międzynarodowej.
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”