Nauka
Polska twierdzi, że rosyjski pocisk prawdopodobnie wleciał w przestrzeń powietrzną na prawie trzy minuty
Przedstawiciele wojska w Polsce potwierdzili w piątek wieczorem, że rosyjski pocisk manewrujący prawdopodobnie wleciał tego samego dnia w przestrzeń powietrzną kraju na prawie trzy minuty, co skłoniło ten kraj do zwołania posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Zdjęcie dzięki uprzejmości Ministerstwa Obrony Narodowej RP
Premier Donald Tusk poinformował w piątek, że kraj zwołał nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego po potwierdzeniu, że niezidentyfikowany obiekt wleciał w jego przestrzeń powietrzną. Zdjęcie pliku: Monika Graff/UPI
Prezydent Polski Andrzej Duda rozmawiał w piątek z szefem NATO po tym, jak niezidentyfikowany obiekt wleciał w polską przestrzeń powietrzną. Zdjęcie pliku: Shawn Thew/UPI
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg powiedział w piątek rano, że sojusz wyraża solidarność z Polską. Zdjęcie pliku dzięki uprzejmości biura prasowego prezydenta Ukrainy
29 grudnia (UPI) – Przedstawiciele wojska w Polsce powiedzieli w piątek, że rosyjski pocisk prawdopodobnie wleciał w przestrzeń powietrzną kraju na prawie trzy minuty, co skłoniło ją do zwołania posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
„Informujemy, że w piątek o godzinie 7:12 czasu lokalnego na granicy z Ukrainą doszło do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez obiekt, który po niecałych trzech minutach opuścił terytorium Polski. Zidentyfikowaliśmy go jako rosyjski pocisk manewrujący” – napisano w oficjalnym raporcie Sztabu Generalnego WP. w oświadczeniu dotyczącym X.
Ogłoszenie
Wcześniej tego dnia prezydent Polski Andrzej Duda spotkał się z premierem Donaldem Tuskiem w związku z doniesieniami o przedostaniu się niezidentyfikowanego obiektu w przestrzeń powietrzną kraju. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg był także informowany o spotkaniach z udziałem polskich dowódców wojskowych.
Wiadomość nadeszła tego samego dnia, w którym Rosja rozpoczęła poważną ofensywę wojskową na Ukrainie, obejmującą ataki rakietowe i drony.
Co najmniej 12 osób zginęło, a ponad 70 zostało rannych w wyniku, który władze określiły jako jeden z największych ataków roku.
„Tor lotu rakiety był przez cały czas śledzony przez systemy radarowe, zarówno polskie, jak i sojusznicze” – czytamy w oświadczeniu polskiego wojska.
„Systemy obrony powietrznej Polski pozostały w gotowości do użycia. Dodatkowo patrolujące teren samoloty F-16 zostały skierowane w rejon, w którym rakieta przekroczyła polską przestrzeń powietrzną. Ponadto w celu weryfikacji danych z radarów systemów, sił i środków sił lądowych, Zmobilizowano siły powietrzne i siły obrony terytorialnej w celu prześledzenia toru lotu obiektu na powierzchni Ziemi.”
Polskie władze nie podały szczegółowo, gdzie wylądował pocisk ani jakie szkody mógł wyrządzić.
Polska jest członkiem Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego.
„NATO wyraża solidarność z naszym cennym Sojusznikiem, monitoruje sytuację i będziemy w kontakcie po ustaleniu faktów. NATO pozostaje czujne” – powiedział Sekretarz Generalny NATO Jens Stoltenberg. – stwierdził w poście na X wcześniej tego dnia.
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”