Polski rząd planuje znacjonalizować dziesiątki elektrowni węglowych i utrzymać je w ruchu za publiczne pieniądze, aby państwowe firmy energetyczne mogły inwestować w bardziej ekologiczne alternatywy.
Propozycja Ministerstwa Majątku Państwowego jest częścią negocjacji między rządem a firmami energetycznymi w sprawie restrukturyzacji kłopotliwego sektora węglowego.
Zgodnie z planem 70 bloków węgla brunatnego, które w 2020 roku będzie wytwarzać ponad połowę polskiej energii elektrycznej, zostanie zakupionych przez państwo i przekazanych jednej państwowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE).
w WyjaśnienieMinisterstwo powiedziało, że umożliwi to „stopniową i długofalową transformację sektora energetycznego” poprzez zastępowanie węgla niskoemisyjnymi, przyjaznymi środowisku źródłami. W 2020 roku udział Polski w produkcji energii elektrycznej z węgla spadł po raz pierwszy poniżej 70%.
Połączenie aktywów węglowych w jeden podmiot ma na celu zapewnienie trzem państwowym spółkom energetycznym – PGE, Enea i Tauron – przestrzeni fiskalnej na rozwój czystych źródeł energii.
Jacek Sasin, wicepremier i minister aktywów państwa, powiedział, że banki niechętnie finansują spółki z aktywami wysokoemisyjnymi w swoich portfelach. Dodał, że uprawnienia do emisji zanieczyszczeń wymagane przez Unię Europejską do spalania węgla stały się droższe niż sam węgiel.
Sasin powiedział, że polityka klimatyczna i cel UE, jakim jest redukcja emisji o co najmniej 55% do 2030 r. W porównaniu z poziomem z 1990 r., Stanowią „duże wyzwanie dla polskiej energetyki”.
Oczekuje się, że polska Rada Ministrów omówi propozycję przed pełnymi konsultacjami społecznymi i międzyresortowymi.
Bądź na bieżąco: Zapisz się do naszego newslettera Climate Daily
Aleksandra Gawlikowska-Fyk, analityk Forum Energii, powiedziała Climate Home News, że propozycja będzie „krokiem we właściwym kierunku”, jeśli umożliwi firmom energetycznym inwestowanie w czystą energię.
Jednak w planie brakuje krytycznych szczegółów dotyczących potrzeby wycofania węgla, powiedziała, ignorując wszelkie względy klimatyczne.
Paweł Czyżak, dyrektor ds. Badań nad energią i klimatem w warszawskiej Fundacji Instrat, powiedział Climate Home, że pieniądze podatników można przeznaczyć na produkcję energii bez daty wycofywania węgla, aby „utrzymać te obiekty w ciągłej eksploatacji”. Perspektywa, którą nazwał ” niepokojący „.
„Rząd całkowicie zaniedbuje klimat. Wasza strategia i plany energetyczne są nadal niezgodne z polityką klimatyczną UE ”- powiedział.
Wniosek wymagałby zgody Komisji Europejskiej zgodnie z unijnymi zasadami pomocy państwa.
Czyżak powiedział, że to krytyczny moment dla Brukseli, aby zmusić Warszawę do wyznaczenia daty wyjścia z węgla. Ostrzegł, że całkowite odrzucenie planu może być wykorzystane przez Polskę do obwiniania UE za wzrost cen energii elektrycznej.
Moment Bidena: Czego można się spodziewać po czwartkowym szczycie liderów klimatycznych
Jednocześnie polski rząd zwraca się do Komisji o zezwolenie na udzielenie pomocy publicznej dla górnictwa węgla kamiennego. W tym tygodniu ma zostać sfinalizowane porozumienie między rządem a związkami górniczymi.
Rząd wcześniej się zgodził kontynuować subsydiowanie produkcji węgla do 2049 roku – data wyjazdu Aktywiści i eksperci twierdzą, że jest już zdecydowanie za późno.
„Rząd będzie walczył na dwóch frontach i uważam, że niemożliwe będzie uzyskanie zgody Komisji na obu. To nie będzie przyjemna niedzielna rozmowa – powiedział dla Climate Home Robert Tomaszewski, starszy analityk ds. Energii w warszawskim think tanku Polityka Insight.
Tomaszewski powiedział, że jest mało prawdopodobne, aby Bruksela dała zielone światło dla propozycji restrukturyzacji polskiej elektrowni węglowej bez daty likwidacji starych i nieefektywnych obiektów.
Pakistan Bada program „Dług dla natury”, aby przyspieszyć tsunami o wartości 10 miliardów drzew
Zgodnie z obowiązującymi przepisami stare elektrownie węglowe w Polsce mogą otrzymać dofinansowanie w ramach umowy mocowej zatwierdzonej przez Komisję Europejską. Umowa wygasa jednak 1 lipca 2025 r., Kiedy większość istniejących elektrowni straci swoje krytyczne finansowanie.
Bez nich stare i nieefektywne elektrownie prawdopodobnie będą eksploatowane z dużymi stratami. Około połowa polskiej floty węglowej była Działamy z ujemnymi marżami w 2020 roku.
„NABE musi to nieuchronnie zamknąć” – powiedział Tomaszewski – nagłe wyłączenie, które zmusi inwestycje w alternatywne źródła energii do zlikwidowania pojawiającej się luki mocy w sieci energetycznej.
W lutym rząd przyjął plan ograniczenia udziału węgla w miksie elektroenergetycznym do 2030 r. do 56% poprzez wykorzystanie morskiej energii wiatrowej oraz lądowej energii wiatrowej i słonecznej.
Bieżąca analiza Fundacji Instrat ustalili, że udział energii elektrycznej wytwarzanej z węgla w Polsce może spaść z 70% obecnie do zaledwie 13% w 2030 r. bez uszczerbku dla bezpieczeństwa energetycznego kraju.
W tym scenariuszu 76% zapotrzebowania na energię elektryczną mogłoby być generowane przez odnawialne źródła energii do 2030 r., A spalanie węgla w elektrowniach zakończyłoby się w 2035 r.