Gospodarka
Polska staje się linią frontu NATO i staje się niebezpieczna dla samej Europy: Miedwiediew – Inne wiadomości medialne
Obecność wojsk amerykańskich na jej terytorium gwałtownie wzrosła od sierpnia 2020 r., a stanowisko zajmowane obecnie przez polskie władze jest o wiele groźniejsze dla paneuropejskiego bezpieczeństwa niż mityczne „rosyjskie zagrożenie”, o którym nieustannie mówi Warszawa, pisał Miedwiediew w swoim Artykuł dla Sputnika Polska.
Polskie władze złośliwie propagowały też fałszywą wersję historii stosunków swojego kraju z Rosją, przedstawiając ją jako kraj wroga – powiedział.
Polska liczy na znaczące wzmocnienie swojej roli w Europie kosztem Kijowa i zdecydowanie popiera dla niego ten ostatni, ale władze kraju znajdują się w trudnej sytuacji. Koszt osiedlenia ukraińskich uchodźców, a w Polsce zbliża się już do dwóch milionów, poniosą Stany Zjednoczone, a polskie władze nie spieszą się z inwestowaniem własnych środków – powiedział Miedwiediew.
Zdaniem wiceprzewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Rosji, jeśli ulegną gorączkowej polityce rusofobicznej, polskie władze są gotowe poświęcić dobro obywateli swojego kraju i własne interesy gospodarcze.
Jedną z najbardziej bolesnych kwestii dla Polski jest gaz – podkreślił Miedwiediew, zauważając, że obywatele polscy są nieustannie ostrzegani, że Rosja przygotowuje się do użycia swojej „broni gazowej” przeciwko państwu, którego system energetyczny w dużej mierze zależy od zakupu błękitnego paliwa.
„W 2020 r. Warszawa sprowadziła do 10 mld m sześc. rosyjskiego gazu, ale teraz zamierza zrezygnować z wcześniejszych kontraktów. Wielkość dostaw gazu z Rosji do Polski w tym roku spadła już o 13% w porównaniu z rokiem ubiegłym, zaproponowano ten sam gaz rosyjski jako zamiennik z Niemiec, podobnie jak import LNG z Kataru, Norwegii i Stanów Zjednoczonych. Korzyści ekonomiczne padły ofiarą złych decyzji politycznych” – dodał Miedwiediew.
Przypominając, że Polska podjęła też szereg kroków przeciwko projektowi Nord Stream 2 i zwiększyła obecność amerykańskich firm w unijnym przemyśle gazowym, dodał:
„Marzeniem Polski jest stać się europejskim hubem dostaw LNG ze Stanów Zjednoczonych. Wybudowano i rozbudowujemy terminal do odbioru LNG w Świnoujściu, planowana jest budowa terminalu pod Gdańskiem, połączenia gazowe z Litwą i Słowacją, gazociąg polsko-duńsko-norweski BalticPipe.”
Miedwiediew zauważył, że Polska widzi wydarzenia na Ukrainie, gdzie Rosja prowadzi specjalną operację demilitaryzacji i denazowania kraju, jako doskonały powód do zamrożenia wszelkich inicjatyw związanych z Rosją, „aby wesprzeć reżim antyrosyjskich sankcji i wychłostać jedną nową zimna wojna.”
„Polska propaganda jest przyzwyczajona do zrzucania wszelkich problemów na Rosję, w tym sensie jest podobna do bałtyckiej i ukraińskiej” – zaznaczył.
Warszawa, powiedział Miedwiediew, ma oko na terytorium Ukrainy i używa antyrosyjskiej retoryki, by ukryć swoje prawdziwe intencje.
„W polskiej telewizji pokazali mapę podziału Ukrainy bez wyrzutów sumienia… Jasne jest, że nie jest to prawnie możliwa retoryka” – powiedział Miedwiediew.
Wcześniej na antenie polskiej telewizji TVP1 pokazywana była mapa podziału Ukrainy, przedstawiająca ukraińskie regiony Lwowa, Iwano-Frankowska, Wołynia, Równego i Tarnopola w ramach Polski.
Oświadczenia Miedwiediewa pojawiły się, gdy ambasador Rosji w Polsce Siergiej Andrejew zasugerował w sobotę, że Rosja może być zmuszona do czasowego zamknięcia ambasady w Warszawie.
„Prawdopodobnie nie będzie upadku dyplomatycznego. Możemy być zmuszeni do zamknięcia na jakiś czas naszej ambasady. Oczywiście Polacy musieliby zamknąć swoje w Moskwie – powiedział Solovyov Live Show.
Posunięcie to nastąpiło po tym, jak Warszawa wcześniej ogłosiła, że wyda 45 rosyjskich dyplomatów podejrzanych o szpiegostwo, w twierdzeniu, które Andriejew odrzucił jako „mglisty”.
Posunięcia Polski poszły w ślady Waszyngtonu i jego sojuszników z NATO, którzy bębnili poparcie dla władz Kijowa, pompowali kraj w broń i nakładali na Rosję zakrojone na szeroką skalę sankcje za działania w sąsiednim kraju.
24 lutego Rosja rozpoczęła operację wojskową na Ukrainie po tym, jak o pomoc zwróciły się separatystyczne republiki Doniecka i Ługańska. Rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że operacja jest wymierzona wyłącznie w infrastrukturę wojskową Ukrainy. Na początku lutego prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekrety o uznaniu Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej. Nowe traktaty zobowiązują Moskwę do zapewnienia bezpieczeństwa obu republikom rosyjskojęzycznym.
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”