Connect with us

Nauka

Polska społeczność próbuje oczyścić powietrze

Published

on

Polska społeczność próbuje oczyścić powietrze

Stare grzejniki i brudne zasłony

Dawid Fojcik widzi zanieczyszczenie przez okno. Mieszka w centrum wydobywczym na Śląsku, gdzie na jego terenie dzienne spożycie rakotwórczego benzo (a) pirenu odpowiada paleniu 16 papierosów – podają działacze.

„Moja żona musi ciągle prać zasłony, ponieważ brudzą się, kiedy otwieramy okna” – mówi Fojcik. Przyzwyczaił się jednak do ostrego zapachu i niewyraźnego widzenia: „Ludzie na Śląsku nie widzą zanieczyszczeń, wielu jest przekonanych, że ich nie ma”.

To, co Fojcik widzi w swojej okolicy, jest jeszcze wyraźniej widoczne z kosmosu. W zimowe dni kontury Polski widać na mapach satelitarnych po zadymieniu kraju. Sąsiedzi, jak Słowacja i Czechy, zaczęli używać czystszego gazu ziemnego – co było prostsze do osiągnięcia na ich stosunkowo mniejszych terytoriach.

Jednak zamiłowanie Polski do węgla sięga jego powszechnego stosowania w czasach komunizmu, kiedy służył on jako cenny eksport i napędzał własny rozwój przemysłowy kraju. Dziś kraj jest nadal największym producentem węgla kamiennego w UE. Pomimo rosnącej presji europejskiej reformie przeciwstawiło się potężne lobby górnicze. W rezultacie Polska jest jedynym krajem europejskim, który dziś spala więcej węgla do ogrzewania niż trzy dekady temu.

Problemem jest jednak nie tyle węgiel, co bardziej brudne odmiany, które są powszechnie używane do ogrzewania. Jest to szczególnie ważne w przemysłowej części południa kraju, gdzie produkty takie jak błoto i strzecha są nadal sprzedawane w pobliżu kopalni. Osoby mieszkające w słabo ocieplonych starych domach często wybierają tańsze paliwa, w tym drewno, a nawet śmieci, co jest w Polsce nielegalne.

„Starsi czasem nawet nie używają węgla, palą stare szmaty, papier, wszystko – bo taniej” – mówi Bartłomiej z Żor na Śląsku. Często widzi swojego sąsiada szukającego drewnianych desek i płyt w zwykłych koszach na zewnątrz. „Próbuje palić czyste drewno, ale jak tylko znajdzie naoliwione lub pomalowane kawałki, to też będzie grał” – powiedział Bartłomiej, który poprosił BIRN o niepisywanie nazwiska.

READ  Polscy naukowcy biorą udział w projekcie badawczym dotyczącym zdrowia planety

Aby przerwać ten cykl, Bartłomiej wymienił niedawno w swoich domach trzy grzejniki węglowe na kotły gazowe. Koszty, jak mówi, są znaczące. Oprócz tego, że każdy grzejnik kosztuje 4000 zł (890 euro), dodatkowe koszty wynikają z wymiany rur grzewczych – po 20 000 zł (4460 euro) za dom – oraz późniejszego tynkowania, malowania i czyszczenia.

„Po prostu ogłaszają zmianę kotła, ale to tylko wierzchołek góry lodowej” – mówi. Również ogrzewanie będzie teraz droższe, z 2400 złotych (535 euro) za roczny hałd węgla do około 700 złotych (155 euro) miesięcznie za gaz.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *