Gospodarka
Polska przygotowuje się do długiej wojny na Ukrainie
Oznaki solidarności z Ukrainą widać w całej Polsce.
Niebiesko-żółte flagi powiewają obok czerwono-białych polskich barw przed muzeami, sklepami, urzędami i w środkach komunikacji miejskiej.
Przywódcy NATO twierdzą, że świat musi przygotować się na rosyjską ofensywę, która może trwać latami.
W Polsce odpowiedź brzmi, że są gotowi na dłuższą metę. Przesiedla setki tysięcy ukraińskich dzieci do ich szkół oraz znajduje domy i miejsca pracy dla przesiedleńców.
Zależy nam na tym, aby pomagać innym ludziom, pomagać bliźniemu w potrzebie – oto główne przesłanie dla nas w tym ukraińskim konflikcie z Rosją
Grzegorz Piechowiak, Minister Rozwoju i Technologii RP
„Jesteśmy przygotowani na to, kiedy przybędzie więcej Ukraińców” – powiedział Grzegorz Piechowiak, Minister Rozwoju i Technologii. Narodowy w Warszawie.
„Oczywiście będzie to nas kosztować finansowo, zdajemy sobie z tego sprawę i planujemy strategicznie, ale na pewno to zrobimy.
„Ważne jest dla nas, aby pomagać innym ludziom, pomagać naszemu bliźniemu w potrzebie – to główne przesłanie dla nas w tym ukraińskim konflikcie z Rosją”.
praca dla uchodźców
Polska przyjęła najwięcej ukraińskich uchodźców.
Z ponad pięciu milionów, które uciekły po rosyjskich atakach 24 lutego, do Polski przybyło ponad dwa miliony.
Rząd rozszerzył bezpłatną opiekę medyczną na uchodźców i otworzył dostęp do edukacji. Ludzie otwierali swoje domy dla uchodźców lub udostępniali im miejsca w wynajętych mieszkaniach.
Polska zwróciła się do UE o pomoc w budowie nowych mieszkań, szkół i placówek medycznych.
Ale rząd powiedział, że ma obowiązek stanąć po stronie Ukraińców niezależnie od pomocy.
„Ten kryzys jest wyzwaniem nie tylko dla Polski, ale dla całej Europy, dlatego oczekujemy, liczymy i apelujemy do Unii Europejskiej o zapewnienie nam pewnych środków – dzieje się to za kulisami” – powiedział Piechowiak.
„Ale dla nas ważne jest, aby Ukraińcy czuli się jak w domu. Zatrudnienie znalazło tu ponad 200 tys. kobiet z Ukrainy, widać więc, że chcą tu osiedlić się na dłużej”.
Nacisk kładziony jest na integrację, zachęcanie do nauki języka polskiego oraz wspieranie prawników, lekarzy i pracowników w branżach od budownictwa po logistykę w uzyskaniu lokalnych certyfikatów umożliwiających im praktykowanie w Polsce.
Miasto Solidarności
W całym kraju szerzą się wysiłki na rzecz asymilacji uchodźców.
W Gdańsku, 1000-letnim północnym mieście portowym, Muzeum Gdańska i co najmniej dziewięć innych obiektów umożliwia uchodźcom swobodny wjazd, uczenie ukraińskich dzieci języka polskiego, organizowanie zgromadzeń, aby je zaangażować i podnoszenie flag obu krajów.
„Instytucje publiczne, takie jak nasza, pracują nad stworzeniem doskonałych warunków dla Ukraińców, którzy przybyli do naszego miasta” – powiedziała Alicja Bittner, która pracuje w dziale informacji i promocji Muzeum Gdańskiego, prezentującego cenne miejskie zbiory bursztynu.
„Gdańsk to miasto solidarności, to jest nasze dziedzictwo od ponad 40 lat, dlatego staramy się robić wszystko, co w naszej mocy, dla ludzi cierpiących z powodu wojny”.
Miasto dobrze rozumie okropności wojny.
To tutaj rozpoczęła się II wojna światowa, gdy 1 września 1939 r. padły pierwsze strzały z niemieckiego pancernika atakującego miasto.
Marek Kamiński, polski odkrywca, który w tym samym roku dotarł do bieguna północnego i południowego, powiedział, że lekcje historii zachęcają do pomocy Ukraińcom.
„Są rodziny, kobiety i dzieci uciekające przed wojną i powinniśmy ratować im życie” – powiedział.
„Naszym obowiązkiem jest im pomóc.
„Po II wojnie światowej Polacy podróżowali po świecie i znajdowali schronienie w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Tak samo jest tym razem, nie możemy zostawić Ukraińców samych. Musimy im pomagać tak długo, jak potrzebują naszej pomocy”.
Pracuje z ponad 200 ukraińskimi dziećmi w grupie około 700 dzieci z Polski w ramach programu Life Plan Academy.
Szkolenie daje dzieciom siłę psychiczną, aby zmotywować je do realizacji marzeń.
„Dla młodych ludzi bardzo ważne jest budowanie odporności psychicznej” – powiedział.
„Chcę zmienić młodych ludzi, którzy nie wierzą w siebie, aby nigdy nie tracili nadziei.
„Chodzi o nauczenie ich narzędzi budujących ich pewność siebie”.
Więcej szkół dla dzieci uchodźców
Leszek Bonna, Marszałek Województwa Północnopomorskiego, poinformował, że władze miasta zorganizowały transport dla osób ze Lwowa i Odessy.
Szczerze mówił o wyzwaniach związanych z nauczaniem 17 000 ukraińskich dzieci mieszkających obecnie w regionie.
„W idealnym świecie powinno otworzyć się około 17 nowych szkół, aby zapewnić nauczycielom i dzieciom odpowiedni system edukacji” – powiedział.
„Wierzymy, że wojna będzie długa i musi istnieć współpraca między naszym samorządem a rządem federalnym”.
W tym roku organizowane są letnie kolonie dla ukraińskich dzieci.
W samym tylko regionie północnym przebywało 88 584 uchodźców, z czego 37 436 otwarto przez obywateli, a 40 016 przez rząd.
„Kobiety opiekują się nawzajem swoimi dziećmi, gdy szukają pracy, a nauczyciele spędzają wolny czas ucząc ukraińskie dzieci języka polskiego” – powiedział pan Bonna.
przestrzenie coworkingowe
W Warszawie utworzono przestrzenie coworkingowe, które mają pomóc ukraińskim firmom przenieść się do miasta po lutowych atakach.
Firmy mają do dyspozycji bezczynszowe lokale, w których mogą pracować i spotykać się z klientami.
Polska Agencja Handlu Inwestycjami należy do grup, które łączą ukraińskie firmy z lokalnymi sieciami i prowadzą je we współpracy z firmami za granicą.
52-letnia Svitlana Genina, koordynatorka przestrzeni CoWork Ukraina, pomaga firmom i organizacjom pozarządowym w zakładaniu firm w Warszawie.
Ukrainka uciekła z 82-letnią matką i siostrą kilka dni po tym, jak rosyjski atak zniszczył obszar Avalon, który kiedyś nazywali domem.
Pani Genina szlocha i wzdryga się, gdy wspomina dzień, w którym widziała, jak rosyjscy żołnierze przejmują sąsiedztwo.
„Rosyjscy żołnierze zaczęli strzelać. Przejechali osobę z dużym czołgiem. Zastrzeliłeś dwie osoby. Widziałam, jak to się stało – powiedziała.
Trzy kobiety i ich pies są przerażeni brutalnością, której byli świadkami.
Przeżyli bardzo mało jedzenia i spali w samochodzie przez cztery dni przed wjazdem do Polski.
Przyjaciele w Polsce dali im miejsce na pobyt.
Słuchanie firm opowiadających o swoich planach ożywienia biznesu poprzez przeprowadzkę do Polski jest obiecujące w obliczu desperacji.
„To daje mi nadzieję” – powiedziała pani Genina.
„Historie, którymi dzielą się ludzie, wywołują łzy w moich oczach. Ale trzymam się jasnej, pozytywnej strony. Musimy iść dalej bez względu na wszystko – musi być w dobrym nastroju.”
W ruchliwym turystycznym centrum warszawskiego Starego Miasta uliczny performer nosi na pelerynie flagi Polski i Ukrainy, otoczony przez dzieci.
Śpiewacy na rogach ulic śpiewają ukraińskie piosenki z flagą swojego kraju mocno u boku.
Inni sprzedawcy sprzedają magnesy przedstawiające zdeterminowanego ukraińskiego prezydenta Zełenskiego prowadzącego samochód z napisem Bucha i Mariupol przed Międzynarodowym Trybunałem Praw Człowieka.
Właścicielka kiosku o imieniu Anna powiedziała, że sprzedawała pamiątki, aby pokazać swoją lojalność.
„Ukraińskie dzieci przychodzą, całują swoją flagę i płaczą. Zawsze popieram Ukrainę” – powiedziała.
Kryzys uchodźczy na Ukrainie – na zdjęciach
Zaktualizowano 26 czerwca 2022 o 4:33 rano
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”