Connect with us

Sport

Polska liberalna opozycja jest na dobrej drodze do zwycięstwa wyborczego

Published

on

Polska liberalna opozycja jest na dobrej drodze do zwycięstwa wyborczego
Główny lider polskiej opozycji Donald Tusk rozmawia ze swoimi zwolennikami w Warszawie 15 października (JANEK SKARZYNSKI)

Główny lider polskiej opozycji Donald Tusk rozmawia ze swoimi zwolennikami w Warszawie 15 października (JANEK SKARZYNSKI)

Polska liberalna opozycja świętowała w poniedziałek sondaże wyjściowe, które wykazały, że zdobyła większość parlamentarną w weekendowych wyborach, torując drogę potencjalnie dużym zmianom po ośmiu latach rządów nacjonalistów.

Zaskakujący wynik sondażu nastąpił po tym, jak rządząca populistyczna partia Prawo i Sprawiedliwość (PiS), na której czele stoi doświadczony polityk Jarosław Kaczyński, przeznaczyła wszystkie zasoby państwowe na kampanię postrzeganą w dużej mierze jako niesprawiedliwą.

Opozycja określiła niedzielne wybory parlamentarne jako „ostatnią szansę” na ocalenie demokracji.

Frekwencja wyborcza była rekordowa, przewyższająca nawet pierwsze wolne wybory po upadku komunizmu.

Były szef Unii Europejskiej Donald Tusk ogłosił zwycięstwo, gdy sondaże wyjściowe pokazały, że jego Koalicja Obywatelska i dwie inne mniejsze partie mogą zdobyć większość w parlamencie.

„Demokracja zwyciężyła” – oznajmił późną niedzielę, mówiąc, że „ciemna” era dobiegła końca.

Wielu wyborców w stołecznej Warszawie, gdzie tradycyjnie poparcie dla nacjonalistów było mniejsze, z ostrożnością przyjęło wynik.

„Jest wielka nadzieja, że ​​coś się zmieni” – powiedziała 20-letnia Natalia Szydlik.

Powiedziała, że ​​zwycięstwo opozycji byłoby krokiem w „lepszym kierunku”.

Exit poll Ipsos pokazał, że Koalicja Obywatelska Tuska może zdobyć 163 mandaty w 460-osobowym parlamencie. Dwie mniejsze partie, Trzecia Droga i Lewica, miały zdobyć odpowiednio 55 i 30 mandatów.

Dałoby to całej trójce większość 248.

Prognozy oparte na wstępnych wynikach z poniedziałku potwierdziły wyniki sondażu exit poll.

– 'Bardzo szczęśliwy’ –

Przez osiem lat „PiS” spychał Polskę na kurs kolizyjny z UE – kontrowersyjnymi reformami sądownictwa, odmową przyjmowania imigrantów i twardą polityką aborcyjną.

PiS w swojej kampanii wyborczej zwiększył retorykę nacjonalistyczną, a nawet starł się z rozdartą wojną sąsiadką Ukrainą, choć Polska okazała silną solidarność z Kijowem w obliczu rosyjskiej inwazji.

Tusk był premierem Polski w latach 2007–2014 i przewodniczącym Rady Europejskiej w latach 2014–2019.

Zapowiedział przywrócenie więzi z Brukselą, jeśli wróci do władzy, oraz zalegalizowanie aborcji, co jest kluczowym punktem spornym w katolickim kraju.

Wielu Polaków stało w kolejce do późnego wieczora, aby oddać głos w – zdaniem wszystkich partii – najważniejszych wyborach od upadku komunizmu.

„Jestem bardzo szczęśliwa i wierzę, że Polska wreszcie będzie bliżej Europy” – powiedziała Aleksandra Metlewicz, 33-letnia architekt.

Powiedziała, że ​​w głosowaniu najważniejsze są dla niej prawa kobiet. Prawo i Sprawiedliwość przedstawiło ściśle katolicką wizję Polek.

Pozostało jednak wiele pytań o to, kto będzie rządził następnego ranka po głosowaniu.

Inni Polacy, wspierając opozycję, byli bardziej ostrożni.

„Nie mogę się doczekać, co będzie dalej i jak zachowają się ci, którzy przejmą władzę” – powiedział 42-letni biznesmen Karol Jedliński, dodając, że „daleki jest od euforii”.

Trudno mu było wyobrazić sobie Tuska ponownie na czele Polski.

„Dla mnie to raczej postać z przeszłości” – powiedział.

– Kaczyński wciąż ma „nadzieję” –

Wiele zależy jeszcze od Prezydenta Andrzeja Dudy. Analitycy ostrzegają, że jakakolwiek koalicja rządząca utworzona przez opozycję może stanąć w obliczu konfliktu z prezydentem, który jest sojusznikiem PiS.

Tymczasem PiS okazał się buntowniczy i przedstawił wybory jako zwycięstwo, gdyż wydawało się, że partia uzyskała najwięcej głosów.

Kaczyński powiedział, że wciąż ma „nadzieję” na utworzenie rządu.

„To nie jest w tej chwili zamknięta droga” – oznajmił późnym wieczorem w niedzielę, gdy sondaże wyjściowe pokazały zwycięstwo opozycji.

Najbardziej prawdopodobnym partnerem koalicyjnym PiS była Konfederacja, skrajnie prawicowa partia, która wzywała do zaprzestania szeroko zakrojonej polskiej pomocy dla Ukrainy i prowadziła kampanię na platformie zdecydowanie antyimigranckiej.

READ  1. Świątek, 2. Nadal awansują do 4. rundy US Open

Jednak Konfederacja publicznie wykluczyła taki sojusz, a niektórzy analitycy twierdzili, że jest on mało prawdopodobny, biorąc pod uwagę rosnące napięcia między obiema stronami.

Kampania wyborcza naznaczona była osobistymi atakami partii rządzącej na Tuska, zarzucając mu działanie w interesie Niemiec, Rosji i UE.

PiS nasilił także swoją antyimigrancką retorykę. Premier Mateusz Morawiecki powiedział, że kraj należy chronić przed nielegalnymi imigrantami, „którzy nie mają szacunku dla naszej kultury”.

Ukraina i jej zachodni zwolennicy uważnie obserwują polskie wybory.

Polska jest wiodącym zwolennikiem Ukrainy w UE i NATO i przyjęła milion ukraińskich uchodźców, ale wśród wielu Polaków narasta zmęczenie.

bur/dt/gil

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *