Najważniejsze wiadomości
Polska domaga się natychmiastowego uwolnienia dziennikarza Andrzeja Poczobuta skazanego na 8 lat na Białorusi | Międzynarodowy
Codziennie, polska gazeta Gazety Wyborczej publikuje zdjęcie swojego korespondenta na Białorusi Andrzeja Poczobuta wraz z numerem. 3 maja liczba ta wynosiła 769, co odpowiada dniom zatrzymania reportera. Poczobut doskonale zna represje reżimu Aleksandra Łukaszenki, który aresztował go kilkanaście razy. Tym razem jednak jego wyrok był surowszy – osiem lat więzienia. Z okazji Dnia Wolności Prasy, który również przypada 3 maja, Gazety Wyborczej zaapelował do białoruskich władz o natychmiastowe uwolnienie Poczobuta.
Sędzia w białoruskim Grodnie wydał wyrok w lutym i wysłał Poczobuta do więzienia o zaostrzonym rygorze za podżeganie do nienawiści i „sankcje” wobec reżimu, wynika z raportu nowojorskiej organizacji pozarządowej Komitet Ochrony Dziennikarzy (CPJ). Od października 2022 r. znajduje się też na liście osób podejrzanych przez białoruskie KGB o „akty terroryzmu”.
Jak donosi CPJ, zarzuty wobec Poczobuta wynikają z relacjonowania przez niego protestów brutalnie stłumionych przez rząd po sfałszowanych wyborach z sierpnia 2020 r., znanego lidera Związku Polaków na Białorusi, organizacji reprezentującej polską mniejszość etniczną w kraj, który według spisu z 2019 roku liczy ok. 300 tys. osób. Podczas jego procesu przed sądem złożono zeznania, w których bronił Polonii na Białorusi, a napaść sowiecką na Polskę w 1939 r. nazwał agresją.
Bartosz T. Wieliński, Zastępca Dyrektora ds Gazety WyborczejSwoim współpracownikom określa Poczobuta jako „bohatera” i „inspirację”. „Jest niezależny, wierny prawdzie, nie boi się mówić, co myśli i jest niezwykle odważny”, mówi EL PAÍS, żądając „jego natychmiastowego, bezwarunkowego uwolnienia”.
Białoruskie władze próbowały przekonać Poczobuta – który jest żonaty, ma dwoje dzieci i ma podwójne obywatelstwo polsko-białoruskie – do opuszczenia kraju, co jest powszechną praktyką w reżimie mińskim. Zaproponowali także Łukaszence błaganie o ułaskawienie. Odrzucił obie propozycje. – Jest bardzo buntowniczy i tego dyktatora o nic nie poprosi – mówi Wieliński.
Proces dziennikarza – oprócz pisania dla Gazety Wyborczej, partner EL PAÍS w Sojuszu Czołowych Gazet Europejskich (LENA), wspierał inne białoruskie i polskie media – odbył się 16 stycznia za zamkniętymi drzwiami. Na krótko pojawił się na sali sądowej, zaglądając do szklanej loży oskarżonego, wychudzony i pokryty bliznami na twarzy. Wywołało to wśród jego rówieśników wielkie zaniepokojenie jego zdrowiem i traktowaniem, jakie otrzymał w systemie więziennictwa, które porównali do sowieckich gułagów. Jednak jego charakter i nieposłuszeństwo wobec władz zdawały się pozostać nienaruszone, zauważyli również jego koledzy.
„Antypolska kampania białoruskich władz”
Polski rząd wielokrotnie wzywał do uwolnienia Poczobuta, uznając jego aresztowanie i skazanie za „element antypolskiej kampanii władz białoruskich”. Relacje między obydwoma krajami znajdują się na najniższym poziomie w historii. W 2021 roku Polska wraz z innymi krajami graniczącymi z Białorusią, w których mieszkają setki dysydentów i przeciwników reżimu, potępiła zorganizowaną przez Łukaszenkę kampanię wysyłania tysięcy migrantów i osób ubiegających się o azyl do granic Unii Europejskiej.
Rosyjska inwazja na Ukrainę, w której Białoruś oddała się do dyspozycji Kremla, jeszcze bardziej zaostrzyła stosunki między Warszawą a Mińskiem. Dzień po ogłoszeniu wyroku Poczobuta Polska nakazała zamknięcie przejścia granicznego w Bobrownikach i zapowiedziała rozszerzenie listy osób ukaranych za ataki na ludność polską na Białorusi.
Według najnowszych danych z Europejska Unia DziennikarzyBiałoruś ma za kratkami więcej reporterów niż jakikolwiek inny kraj europejski i więcej niż Rosja. Na całym świecie jest kraj na piątym miejscu pod względem liczby uwięzionych dziennikarzy w 2022 r. Szacuje się, że obecnie na Białorusi przebywa w więzieniach około 32 reporterów, co stanowi niewielki ułamek z 1500 więźniów politycznych reżimu.
Poczobut od ponad dekady znajduje się na radarze białoruskich władz. W 2011 roku, po wyborach w 2010 roku, został skazany na grzywnę i 15 dni więzienia za „udział w nielegalnej demonstracji”. Był również aresztowany w 2011 i 2012 roku, oskarżony o zniesławienie Łukaszenki w swoich reportażach. „Jest obywatelem kraju, który od 30 lat żyje pod dyktaturą i jest niezależnym dziennikarzem, który odważył się walczyć o swoje prawa” – mówi Wieliński.
Zapisać się do nasz cotygodniowy biuletyn aby uzyskać więcej relacji w języku angielskim z EL PAÍS USA Edition
„Zapalony odkrywca. Miłośnik piwa. Miłośnik bekonu. Fanatyk sieci. Przedsiębiorca. Pisarz”.