Gospodarka
Polska atakuje niemieckie „fałszywe wiadomości” o tajemniczych rybach zabijanych w rzece
Tajemnicza śmierć tysięcy ryb w rzece Odrze, która oddziela Niemcy od Polski, wywołała zarzuty, że „fałszywe wiadomości” rozprzestrzeniają się przez granicę, ponieważ władze obu krajów szukają odpowiedzi.
Polska minister środowiska Anna Moskwa sprzeciwiła się sugestiom z Niemiec, że wysoki poziom pestycydów w wodzie może być odpowiedzialny za zatrucie 866-kilometrowej rzeki.
Jej koledzy z Niemiec powiedzieli, że to od Polski, gdzie leży większość rzeki w górnym biegu, należy wyjaśnić, dlaczego co najmniej 136 ton ryb trafiło do niebezpiecznych wód.
Niektóre czynności, takie jak kąpiele i łowienie ryb, zostały zakazane w rzece, a władze badają, czy nie stanowi to zagrożenia dla ludzi.
Uważa się, że to, co zabiło ryby, zagraża szerszemu ekosystemowi Odry, obejmującemu małże, mięczaki, glony i bakterie.
Pani Moskwa powiedziała, że Polska nie ponosi odpowiedzialności za zatrucie lub uwolnienie niebezpiecznych chemikaliów. „W Niemczech rozprzestrzenia się coraz więcej fałszywych wiadomości… w Polsce substancje zostały przetestowane i okazały się niewykrywalne, co oznacza brak wpływu na ryby lub inne zwierzęta” – powiedziała.
Po badaniach naukowych nad śmiertelnością ryb, w poniedziałek powinien spotkać się panel ekspertów z obu krajów.
Instytut w Berlinie poinformował, że w rzece wykryto toksyny uwalniane przez niektóre gatunki alg, co sugeruje, że przyczyną jest człowiek, ponieważ gatunki te nie występują zwykle w Odrze.
„Aby występować w dużej liczbie na tym obszarze, gatunek jest zależny od zasolenia, które może być generowane tylko przez zrzuty przemysłowe” – powiedzieli naukowcy z Instytutu Ekologii Słodkowodnej i Rybołówstwa Śródlądowego im. Leibniza.
Ministerstwo Środowiska w Brandenburgii podało, że może ustalić, w jaki sposób zginęły ryby, ale jak i dlaczego rzeka była zanieczyszczona „może to wyjaśnić tylko strona polska”.
Laboratorium w Brandenburgii wykryło wysoki poziom pestycydów między 7 a 9 sierpnia, mniej więcej w czasie, gdy po raz pierwszy zauważono zabijanie ryb, co doprowadziło do obalenia pani Moskwy.
Niemcy poinformowały, że ich własny system wczesnego ostrzegania działa, ale do 11 sierpnia nie otrzymały ostrzeżenia od polskich władz, które nie zawierało informacji o możliwej przyczynie śmierci.
Niektóre czynności, takie jak kąpiele i łowienie ryb, zostały zakazane w rzece, a władze badają, czy nie stanowi to zagrożenia dla ludzi.
Uważa się, że to, co zabiło ryby, zagraża szerszemu ekosystemowi Odry, obejmującemu małże, mięczaki, glony i bakterie.
Nieco lepiej sytuacja wygląda w zachodnich Niemczech, gdzie najdłuższa rzeka w kraju, Ren, spadła do krytycznie niskiego poziomu z powodu letniej fali upałów i suszy w Europie.
Ruch towarowy wzdłuż ważnej śródlądowej drogi wodnej został zakłócony, co potęguje problemy gospodarcze Niemiec, gdy przedsiębiorstwa użyteczności publicznej walczą o dostarczenie węgla do elektrowni.
Europejskie drogi wodne dotknięte falą upałów i suszą – na zdjęciach
Zaktualizowano 22 sierpnia 2022 10:31 rano
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”