Najważniejsze wiadomości
Polscy senatorowie przesłuchują cyberekspertów w sprawie sond hakerskich
WARSZAWA, Polska (AP) – W poniedziałek polska komisja Senatu wszczęła śledztwo w sprawie wykorzystania potężnego oprogramowania szpiegującego przeciwko krytykom rządu, wysłuchując zeznań ekspertów ds. cyberbezpieczeństwa, porównując atakowanie opozycjonistów pod rządami prawicowego rządu z metodami stosowanymi przez krytyków Kremla w Rosja.
John Scott-Railton i Bill Marczak, starsi naukowcy z Citizen Lab, grupy badawczej z Uniwersytetu w Toronto, powiedzieli siedmioosobowej komisji, że byli w stanie potwierdzić, że dane zostały skradzione z telefonu polskiego senatora Krzysztofa Brejzy. Doszło do tego, że pod koniec grudnia ustalili, że Brejza i dwóch innych – polski prawnik i prokurator – zostali agresywnie zhakowani za pomocą Pegasusa, oprogramowania szpiegującego wyprodukowanego przez izraelską grupę NSO.
Rewelacje zaszokowały wielu Polaków, ponieważ Pegaz jest narzędziem, które ma służyć rządom do walki z terrorystami i innymi niebezpiecznymi przestępcami. Daje swoim operatorom pełny dostęp do urządzenia mobilnego, za pomocą którego mogą wydobywać hasła, zdjęcia, wiadomości, kontakty, historię przeglądania oraz włączać mikrofon i kamerę do podsłuchiwania w czasie rzeczywistym.
Wielu uważa za naruszenie praw człowieka wykorzystywanie go przeciwko krajowym przeciwnikom, którzy krytykują rząd, ale nie stanowią zagrożenia dla społeczeństwa.
W Brejza Jego telefon został włamany kilka razy w 2019 r., w szczególności, gdy kierował kampanią wyborczą do parlamentu opozycji. Wiadomości z jego telefonu były sfałszowane i wykorzystywane przeciwko niemu w gorączce wyścigu w kampanii oszczerstw, którą rządząca prawicowa partia Prawo i Sprawiedliwość ledwo wygrała.
Po wykrętach i zaprzeczeniach ze strony urzędników, lider PiS Jarosław Kaczyński przyznał w zeszłym tygodniu, że Polska nabyła Pegasusa i określiła go jako ważne narzędzie przeciwko przestępcom, ale zaprzeczył, jakoby był używany przeciwko opozycji.
Polskie media określiły operatora jako Centralne Biuro Antykorupcyjne, specjalną służbę stworzoną do walki z korupcją w życiu publicznym i kontrolowaną przez partię rządzącą.
Po ujawnieniach szpiegowskich rodziny Brejzy i zhakowanego prawnika Romana Giertycha znalazły się pod dalszą presją. Po tym, jak Brejza wniósł pozew cywilny przeciwko Kaczyńskiemu za sugerowanie, że został zhakowany pod zarzutem popełnienia przestępstwa, ojciec Brejzy, burmistrz, został wezwany na przesłuchanie jako podejrzany w niepowiązanej sprawie.
Fałszywe groźby bombowe wysyłane były również w zeszłym tygodniu do szpitali i komisariatów policji z telefonów jednej z córek Giertycha i żony Brejzy, która jest również jego prawnikiem.
„To rodzaj zagrożenia dla rodziny” – powiedział Giertych w rozmowie z Associated Press w poniedziałek, mówiąc, że przypomina mu to stare komunistyczne metody.
Za pośrednictwem łącza wideo obaj eksperci potwierdzili również komisji, że operator rozpoczął rejestrację infrastruktury Pegasusa w listopadzie 2017 r., zaledwie kilka tygodni po tym, jak polskie media zauważyły, że umowa z polskim rządem została sfinalizowana.
PiS odrzucił apele opozycji o przeprowadzenie śledztwa w sprawie włamania do Sejmu.
W odpowiedzi Senat, w którym opozycja ma niewielką większość, zatwierdził utworzenie komisji do zbadania dowodów na to, że trzech krytyków rządu zostało zhakowanych za pomocą oprogramowania szpiegującego. Senator Marcin Bosacki, przewodniczący komisji, powiedział, że posunięcie to było konieczne „z najgłębszej troski o naszą demokrację i przyszłość państwa polskiego”.
Bosacki powiedział, że jednym z celów śledztwa będzie ustalenie, czy zhakowanie telefonu Brejzy zmieniło wynik wyborów w 2019 r., argumentując, że państwo, w którym agencje wywiadowcze mają wpływ na proces wyborczy, nie jest już demokracją.
Jednak tylko Sejm może wszcząć śledztwo z pełnymi uprawnieniami śledczymi, w tym przesłuchaniem świadków. Senat może wezwać świadków, ale nie może ich wzywać do stawiennictwa. Senatorowie PiS głosowali przeciwko powołaniu komisji senackiej i odmawiali zasiadania w niej.
Bosacki zakończył poniedziałkowe dwugodzinne przesłuchanie dwóch świadków, mówiąc, że to dobry początek w ich próbie rozwiązania problemu „agresywnego” użycia technologii Pegasus przeciwko senatorowi i dwóm innym.
Ale trzeci świadek, który miał zeznawać – polski profesor i ekspert ds. cyberbezpieczeństwa – został odwołany na dwie godziny przed rozprawą, powiedział Bosacki, „z powodu rozmów z przełożonymi, którzy zdecydowanie odradzali mu to”.
___
Monika Ścisłowska przyczyniła się do powstania tego raportu z Warszawy.
„Zapalony odkrywca. Miłośnik piwa. Miłośnik bekonu. Fanatyk sieci. Przedsiębiorca. Pisarz”.