technologia
Polscy i czescy szefowie państw i rządów próbują rozwiązać spór o kopalnie
To zdjęcie zrobione we wtorek, 19 listopada 2019 r., Przedstawia kopalnię węgla brunatnego i elektrownię Turów w pobliżu Bogatyni. W piątek 21 maja 2021 roku Sąd Najwyższy Unii Europejskiej nakazał Polsce natychmiastowe zaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów na granicy z Czechami i Niemcami. Republika Czeska złożyła wniosek o wydanie nakazu w marcu. Kopalnia odprowadza wodę z terenów zamieszkałych.
AP Photo / Petr David Josek, File
WARSZAWA, Polska (AP) – We wtorek przywódcy Polski i sąsiednich Czech prowadzili intensywne rozmowy w celu rozwiązania trwającego rok sporu, który niedawno powrócił w sprawie polskiej kopalni węgla.
Rząd czeski twierdzi, że kopalnia węgla brunatnego Turów w południowo-zachodniej Polsce, w pobliżu granicy z Czechami i Niemcami, odwraca wody gruntowe od społeczności i powoduje inne szkody w środowisku dla obywateli Czech.
Sprawa trafiła do Sądu Najwyższego Unii Europejskiej, który w zeszłym tygodniu wydał nakaz zaprzestania wydobycia węgla na miejscu w Polsce do czasu pełnego orzeczenia sądu.
Jednak polskie władze opierają się rozkazowi, twierdząc, że nie mogą zamknąć kopalni, ponieważ spowodowałoby to przerwy w dostawie prądu dla milionów Polaków, zamknięcie zakładów przemysłowych i zlikwidowanie kilkudziesięciu tysięcy miejsc pracy. Kopalnia bezpośrednio zasila elektrownię, która wytwarza do 7% energii w Polsce.
Spór podkreśla potencjał węgla jako irytującego dla stosunków między państwami UE, ponieważ blok dąży do ambitnego celu neutralności klimatycznej do 2050 roku. Polska poczyniła pewne postępy w rozwoju zielonej energii i zamykaniu kopalń węgla, ale proces ten był powolny i utrudniony przez historyczną zależność kraju od węgla do ogrzewania domów i energetyki.
Niedawno polski rząd przedłużył zezwolenie na wydobywanie węgla w Turowie do 2044 roku. Czescy urzędnicy twierdzą, że Polska zrobiła to bez konsultacji z nimi ani bez oceny wpływu na środowisko, czemu zaprzecza polski rząd.
Polska decyzja o kontynuowaniu finansowania po 2030 r. Oznacza również, że region wokół Turowa straci swój udział w unijnym funduszu „Just Transition” w wysokości kilku miliardów euro na wsparcie społeczności w przejściu od węgla do zielonej energii.
Premier Polski Mateusz Morawiecki i premier Czech Andrej Babis rozmawiali o Turowie podczas szczytu UE w Brukseli w poniedziałek i wtorek, a inni przedstawiciele ich rządów negocjowali gdzie indziej.
„Wciąż nie ma porozumienia (ze stroną polską), ale zakładam, że wkrótce będzie gotowe” – powiedział we wtorek Babis.
Nalegał, aby nawet wtedy nie wycofywać pozwu, na co liczyła Polska.
W Turowie polski minister majątku państwowego Jacek Sasin powiedział we wtorek, że opracowano ramy porozumienia w celu uwzględnienia obaw Pragi i zapewnienia wspólnego finansowania lokalnych potrzeb środowiskowych. Według doniesień, Polska zainwestowałaby tam około 45 mln euro w ochronę środowiska i przyspieszyłaby budowę zasłony w ziemi zapobiegającej spływaniu wody.
Sasin podkreślił, że „nie ma mowy o zamknięciu kopalni Turów”, argumentując, że wykonanie orzeczenia sądu unijnego byłoby „katastrofalnym ciosem dla polskiej energetyki, dla polskiej gospodarki”.
Niektórzy krytycy w Polsce twierdzą, że przez lata rząd nie zrobił wystarczająco dużo, aby zacieśnić stosunki z Pragą i uniemożliwić Czechom wystąpienie o nakaz sądowy UE.
W międzyczasie część Polaków planowała we wtorek po południu blokadę wzdłuż granicy z Czechami, aby zaprotestować przeciwko decyzji, którą uważali za szkodliwą decyzję o zamknięciu polskiej kopalni.
Polska argumentuje, że nie jest traktowana sprawiedliwie, ponieważ Czechy i Niemcy prowadzą szereg kopalń węgla brunatnego w pobliżu granicy z Polską bez konfliktu.
Około 48% polskiej energii pochodzi z węgla kamiennego, a 17% z bardziej miękkiego i bardziej szkodliwego dla środowiska węgla brunatnego lub brunatnego. Kolejne 25% pochodzi z różnych źródeł odnawialnych i biopaliw, a 10% z gazu i innych źródeł.