Connect with us

Zabawa

Polscy filmowcy mówią o nowej rzeczywistości politycznej

Published

on

Polscy filmowcy mówią o nowej rzeczywistości politycznej

Po październikowych wyborach parlamentarnych, w których prawicowa partia Prawo i Sprawiedliwość poniosła porażkę, a premierem został lider opozycji Donald Tusk, polscy filmowcy ostrożnie przygotowują się do zmian.

„Jak dotąd władze naszego kina się nie zmieniły. Czas pokaże, czy zmienią swoje podejście do promowania bardziej aktualnych lub kontrowersyjnych projektów. Ostatnie lata były pod tym względem bardzo trudne – mówi uznana reżyserka Agnieszka Holland.

Najnowszy film Holland, dramat o uchodźcach „Zielona granica”, został w zeszłym roku zaatakowany przez prawicowy rząd. Jej kolejny film „Franz” o Franzu Kafce to czesko-niemiecko-polska koprodukcja sprzedawana w EFM przez Films Boutique.

„O Kafce wiemy wszystko i nic. Istnieją dziesiątki szczegółowych biografii, a przyczyny jego rosnącego znaczenia pozostają tajemnicą. Próbuję ułożyć ten film jak rozsypaną puzzle” – dodaje. „W czasach komunizmu było to praktycznie zabronione. Czechy adoptowały Kafkę po 1989 roku, głównie jako atrakcję turystyczną, ale chciałbym sprowadzić go z powrotem jako żywego człowieka. Należy do całego świata.”

Inne postacie historyczne również zostają odpowiednio – i niekonwencjonalnie – potraktowane filmowo. Od dowódcy wojskowego Tadeusza Kościuszki, bohatera „Zrodzonego z blizną” Pawła Maślony, po astronoma Mikołaja Kopernika.

„„Tajemnice Kopernika” już przyciągają koproducentów. Jej potencjał budzi duże zainteresowanie” – mówi Alicja Gancarz z Orka Studio; Na pokładzie są Anita Juka (Chorwacja) z 4film i Jani Pösö (Finlandia) z It’s Alive Films.

Producentem filmu „Scarborn” z Jasonem Mitchellem („Straight Outta Compton”) jest Aurum Film, firma stojąca za nominowanym do Oscara „Boże Ciało”. K5 International zajmuje się sprzedażą.

Aurum pracuje także nad nadchodzącymi filmami Piotra Domalewskiego „Saint Boys”, „Kind One” Jana P. Matuszyńskiego z Agatą Kuleszą w roli głównej oraz „Blask słońca” Jana Komasy.

Jednak projekty bardziej eksperymentalne trudniej jest opracować na miejscu – mówi mieszkająca w Amsterdamie Zuza Banasińska, której „Babcia siostra”, stworzona z materiałów archiwalnych, jest jednym z nielicznych polskich akcentów tegorocznego festiwalu pokazywanych w Forum Expanded.

READ  Paweł "Kelner" Rozwadowski nie żyje. Słynny muzyk, legenda polskiego punka i reggae, miał 58 lat

„Mój film opowiada o perspektywie „innego”, o tworzeniu rodziny, która stawia opór systemowi patriarchalnemu. Do niedawna martwiłam się tym, jak takie tematy zostaną odebrane, ale nie planuję wracać w najbliższym czasie. Jako osoba niebinarna nie muszę się tłumaczyć za granicą. W Polsce wciąż słyszę: „A co?”

Jednak młodzi filmowcy – szczególnie kobiety – podejmują odważne tematy.

„Zależało mi na znalezieniu nowych sposobów umożliwienia kobietom debiutu. Nadszedł czas, aby te słowa wcielić w życie” – mówi producentka Extreme Emotions Ewa Puszczyńska.

Puszczyńska jest mniejszościowym koproducentem obok niemieckiej Cala Film Production przy „Cruxie” Ulrike Tony Vahl. „W „Cruxie” pokazujemy sytuację pod koniec II wojny światowej, kiedy Rosjanie zbliżali się do terenów niemieckich, a lokalna propaganda namawiała obywateli do masowych samobójstw. Ma elementy thrillera, ale jest też bardzo współczesny” – mówi.

Kolejną wschodzącą polską reżyserką jest Marta Prus, która debiutuje w filmie fabularnym „Nocnymi motylami” po szeroko przyjętym filmie dokumentalnym „Over the Limit”.

„Chodzi o balet, gdzie przemoc i presja bycia doskonałym spotykają się z różnymi formami przemocy i manipulacji – także ze strony nauczycieli. Jest tu trochę „whiplashu” – dodaje Puszczyńska.

Nieobca jest jej współpraca międzynarodowa, wyprodukowała także nominowany do Oscara film „Strefa zainteresowań” i hit Sundance „A Real Pain”, w którym Jesse Eisenberg i Kieran Culkin podróżują do Polski po śmierci babci.

„Tymi filmami udowodniliśmy, że potrafimy sprawnie zorganizować produkcję w Polsce na każdym etapie. W przypadku filmu Jessego Eisenberga wszyscy oprócz aktorów i reżysera pochodzili z Polski. Możemy to zrobić. Podobnie było w przypadku „Strefy zainteresowań” – mówi. „Niestety, pieniądze są najważniejszym czynnikiem. Zachęty są świetne, ale pula zasobów jest ograniczona. Zespół „A Real Pain” myślał o zrobieniu kolejnego projektu w Polsce, ale zabrakło pieniędzy. System powinien działać przez cały rok.”

READ  „Zielona granica” Agnieszki Holland zdobywa polską nagrodę filmową

Debiut Justyny ​​Mytnik Wet Monday także będzie poruszał odważniejsze tematy, a prowadzoną przez Lava Films, która ma także na koncie „Dziewczynę z igłą” Magnusa von Horna i „Rzeczy, które zabijasz” Alirezy Khatami. Wszystkie trzy są w fazie postprodukcji.

Kontynuując alternatywny nurt biograficzny, spółka będzie rozwijać także „Tears of Neon” Karoliny Bielawskiej o piosenkarce Violetcie Villas oraz „Czarną Madonnę” Łukasza Rondudy, opowiadającą o gen. Jabłonowskim, czarnym polskim księciu wysłanym przez Napoleona do walki z haitańskimi rebeliantami.

„Mamy nadzieję, że jest miejsce na kino różnorodne. Nowe pokolenie wnosi nowe perspektywy i tematy, a twórcy z wieloletnim stażem – jak Małgorzata Szumowska i Michał Englert czy Agnieszka Holland – wciąż wzbudzają zainteresowanie” – zauważa Marta Gmosińska z Lava Films. „Powinna jednak istnieć możliwość zabezpieczenia po stronie polskiej większej części budżetu, chociażby poprzez zwiększenie finansowania w drodze zachęt podatkowych. Sytuacja filmów mniej komercyjnych, artystycznych jest trudna, ale to nie powód, aby przestać walczyć o takie kino”.

Zgadza się z tym Weronika Czołnowska, dyrektor branżowa Festiwalu Filmowego Nowe Horyzonty: „Są debiutanckie projekty o mniejszościach, kobietach i tematach, które wciąż stanowią tabu: aborcja, gwałt, matki zastępcze”. Coraz powszechniejsze stają się także problemy ze zdrowiem psychicznym.

„Mam nadzieję, że polskie kino stanie się odważniejsze i zwiększy się liczba koprodukcji, co wzmocni obecność Polski na rynku międzynarodowym”.

Tymczasem Madants – za Cichymi bliźniakami Agnieszki Smoczyńskiej i nadchodzącym No Beast So Fierce Burhana Qurbaniego i Varn Johna Skooga – wkracza w animację, zaczynając od bardziej zorientowanego na dorosłych Cheruba. „Opiera się na wierzeniach ludowych i fascynacji realizmem magicznym. Pragnę dalej rozwijać swoją technikę łączącą lalkarstwo, plastelinę i animację malarską. Wszystko jest mokre, lepkie, organiczne. „Świat, który tworzę, jest piękny, ale i obrzydliwy” – mówi reżyserka Barbara Rupik, która w „Cichych bliźniakach” odpowiadała za animację lalkową. Producentka Bogna Szewczyk dodaje: „To horror na najwyższym poziomie. Animacja pozwala jeszcze bardziej popuścić wodze fantazji [Rupik’s] Praca przyciąga i odpycha jednocześnie.”

READ  Niespodziewane pożegnanie z programem „Love Island. Wyspa miłości”. Stało się!

Pomimo pracy wschodzących reżyserów i nowych zmian politycznych polscy filmowcy wciąż stoją przed wyzwaniami finansowymi i innymi.

Zdaniem Hollanda w polskim filmie panuje stagnacja.

„Wina jest pandemia i autorytarny rząd, ale też brak wolności, pewności siebie i pieniędzy”. Moim zdaniem powinien zmienić się system zarządzania instytucjami kultury, ich zasobami i dotacjami. Nie powinny to być decyzje polityczne czy technokratyczne, ale decyzje eksperckie i samorządne. Nasza rzeczywistość jest niezwykle dramatyczna, pełna wyzwań i zagrożeń. Myślę, że dowodem słabości polskiego kina jest to, że nie chce się z nią zmierzyć.”

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *