Ograniczenia związane z koronawirusem utrudniają fanom sportu, którzy wciąż chcą mieć prawo do oglądania swojej ulubionej drużyny sportowej na żywo w obliczu globalnej pandemii. To problem, który dotyka fanów na całym świecie, ale niektórzy fani w Polsce postanowili wykazać się kreatywnością, aby móc zobaczyć swój ulubiony zespół wyścigowy bez łamania zasad dystansu społecznego lokalnego toru.
Fani Motor Lublin wypożyczyli 21 dźwigów, aby móc obserwować, jak ich drużyna rywalizuje z GKM Grudziaz. Tor, na którym to się odbyło, musiał zmniejszyć pojemność swoich trybun z powodu koronawirusa, więc kibice parkowali swoje dźwigi poza stadionem i podnosili je jak najwyżej, aby mieć widok z lotu ptaka na wyścig. Jeszcze bardziej niewiarygodne jest to, że przynieśli pochodnie, aby pokazać swoje wsparcie z dużej odległości.
Najwyraźniej nie był to pierwszy raz, kiedy ta strategia została wdrożona. Na początku tego miesiąca wypożyczono również żurawie, aby kibice mogli obejrzeć wyścig Motor Lublin z ROW Rybnik.
Ten rodzaj wysiłku ma o wiele więcej sensu w kontekście tego, że Speedway Ekstraliga, która organizuje te wyścigi, jest najpopularniejszą ligą w kraju. W wyścigach na wyścig bierze udział więcej osób niż w rozgrywkach Polskiej Ligi Piłki Nożnej Yahoo Sports Australia.
Jeśli chodzi o ostatni wyścig, to wypożyczenie dźwigów opłaciło się tym fanatycznym kibicom, bo Motor Lublin pokonał rywali 58:32 w wyścigu.