Gospodarka
Polexit: Jak Polska mogłaby wyjść z Unii Europejskiej
Do środy można było wyobrazić sobie polityczne rozwiązanie impasu między UE a Polską. Polska zreformowałaby organ dyscyplinarny dla sędziów, a UE byłaby usatysfakcjonowana, że jej główne skargi zostały uwzględnione.
Polski rząd obiecał już zreformować swój organ dyscyplinarny, ale nie był w stanie ustalić wiążącego harmonogramu, ponieważ opiera się w dużej mierze na Zjednoczonej Polsce (UP), małej, głęboko antyeuropejskiej partii. Przewodniczący UP Zbigniew Ziobro jest także ministrem sprawiedliwości.
UE była bardzo biegła w radzeniu sobie z politycznym impasem, takim jak ten, poprzez dyplomację, a nie pełną konfrontację. Ale tym razem jest inaczej. Europejski Trybunał Sprawiedliwości w środę oddalił odwołanie Polski od nałożonej przez Komisję kary w wysokości 1 mln euro dziennie. To orzeczenie znacznie utrudni odmowę polskiego rządu. W Polsce nie ma większości na Polexit. Istnieje jednak scenariusz, w którym Polska mogłaby opuścić UE, tak jak w 2015 r. można było zobaczyć Brexit, kiedy większość uważała, że jest to bardzo mało prawdopodobne.
Jeśli chodzi o polexit, środowe orzeczenie ETS będzie uważane za moment bez powrotu: moment, w którym wygasło dyplomatyczne rozwiązanie tego konfliktu.
„… zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Trybunału zasada pierwszeństwa prawa unijnego uzasadnia prymat prawa unijnego nad prawem państw członkowskich. Zasada ta wymaga zatem, aby wszystkie organy państw członkowskich nadały pełną skuteczność różnym przepisom UE.”
Na marginesie, ciekawe, że wyrok ten dotyczy orzecznictwa, a nie prawa umów. Pierwszeństwo prawa UE nad prawem krajowym nie jest wyraźnie określone w traktatach.
Kara w wysokości 1 miliona euro dziennie jest bezprecedensowa pod względem wysokości i zakresu. Obecna suma wynosi dziś około 20 milionów euro. Jeśli Polska odmówi zapłaty, UE wstrzyma odpowiedni budżet na wykonanie wyroku. Tymczasem zegar tyka. Łączna kwota jest jednak niewielka w porównaniu ze środkami dostępnymi dla Polski z unijnego Funduszu Odbudowy, na który składają się 24 mld euro w postaci dotacji oraz kolejne 12 mld euro w pożyczkach. Jest mało prawdopodobne, że UE będzie również próbowała wstrzymać te środki.
Co ciekawe i nieco niepokojące, polski premier Mateusz Morawiecki odmówił ustosunkowania się do środowego orzeczenia sądu. Jedyny przewidywalny oburzony komentarz, jaki usłyszeliśmy, pochodził od młodszego prokuratora generalnego. Rząd prawdopodobnie będzie teraz pracował nad wspólną odpowiedzią.
Mogłoby to wzmocnić prawno-polityczną wyjątkowość Polski. Nie byłoby też zaskoczeniem, gdyby Polska rozważyła zawetowanie obszarów polityki UE, w których jest to jeszcze możliwe. Orzeczenie wzmocni także grupę wyszehradzką, zwłaszcza sojusz Polski z Viktorem Orbánem. Oczywiście możliwe jest, że zarówno polskie Prawo i Sprawiedliwość, jak i Fidesz Orbana przegrają wybory w 2023 i 2022 roku. Ale to nie jest zakład, który UE powinna lekceważyć. Może nie ma większości popierającej Polexit, ale ta grzywna, jeśli zostanie odebrana jako niesprawiedliwa, może zmienić postrzeganie UE przez ludzi. Nie byłby to pierwszy przypadek, gdy UE źle oceniła politykę państwa członkowskiego.
Reinhard BuetigkoferZielony eurodeputowany ostrzegł w tym tygodniu UE, by nie była zbyt konfrontacyjna z Polską. Twierdził, że jego rząd ma uzasadnione skargi na UE, aw szczególności na to, jak Francja i Niemcy wykorzystały swoje przywódcze role w bloku, nie biorąc pod uwagę interesów Polski. Jako przykłady podał rurociąg Nord Stream 2 i nieudaną próbę zaproszenia Władimira Putina na szczyt przez Angelę Merkel i Emmanuela Macrona.
Uważa się, że wysokie oceny akceptacji UE w Polsce są w dużej mierze spowodowane przepływami finansowymi. Członkostwo w UE pomogło polskiej gospodarce skierować się na ścieżkę silnego wzrostu od momentu przystąpienia w 2004 roku. Jeśli jednak te przepływy ustaną, popularność UE w Polsce również może spaść.
Ten artykuł został po raz pierwszy opublikowany w porannym briefingu EuroIntelligence.
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”