Polacy i Czesi obiecują chronić słowacką przestrzeń powietrzną po przejściu na emeryturę MiG-ów

W ramach umowy Polska i Czechy zapewnią niezbędne siły, aby móc szybko reagować w przypadku naruszenia słowackiej przestrzeni powietrznej. Słowacja ma granicę z Ukrainą, którą Rosja najechała w lutym.

Umowę podpisali w słowackiej bazie lotniczej ministrowie obrony Czech Jana Cernochova, polski Mariusz Błaszczak i słowacki Jaroslav Nad.

„Wojna wybuchła bardzo blisko naszego miejsca zamieszkania i wszyscy, którzy tu dzisiaj stoją, doświadczyli albo faszyzmu, albo komunizmu, i doceniamy wolność, którą osiągnęliśmy po 1989 roku” – powiedziała Cernochova na konferencji prasowej wraz ze swoimi słowackimi i polskimi kolegami.

Błaszczak powiedział w ramach umowy, że dwa polskie myśliwce F-16 rozpoczną patrolowanie przestrzeni powietrznej Słowacji od 1 września. Nazwał ten wysiłek sposobem dla sąsiadów na „odstraszenie potencjalnego napastnika”.

Słowacja ma flotę 11 samolotów MiG-29, a w zeszłym miesiącu Nad powiedział, że Słowacja może rozważyć przekazanie ich Ukrainie pod pewnymi warunkami.

Zapytany w sobotę przez reportera, czy samoloty mogłyby polecieć na Ukrainę, Nad powiedział, że Słowacja prowadzi rozmowy z Ukrainą i jej sojusznikami z Unii Europejskiej na temat tego, jak najlepiej pomóc. Nie potrafi jednak jeszcze powiedzieć, jak ta pomoc mogłaby wyglądać.

Od początku rosyjskiej inwazji 24 lutego Ukraina wzywa zachodnich sojuszników do pożyczania jej myśliwców, aby rzucić wyzwanie rosyjskiej przewadze w powietrzu.

Polska, Czechy i Słowacja są częścią regionu, który przez dziesięciolecia zimnej wojny znajdował się pod kontrolą Moskwy. Wielu ludzi tutaj obawia się, że jeśli Rosja nie zostanie zatrzymana na Ukrainie, odnowione imperialne ambicje Moskwy również mogą wycelować w nich.