Świat
Pogardy kluczowych przywódców na Szczycie Ameryk ujawniają walkę Bidena o utrzymanie przywództwa USA na półkuli zachodniej
Teraz kluczowe narody Ameryki Środkowej idą za przykładem prezydenta Andrésa Manuela Lópeza Obradora i wysyłają tylko delegatów niższego szczebla w miejsce swoich przywódców. A do czasu przybycia Bidena na środowy szczyt, pytania dotyczące listy zaproszeń i uczestników wydarzenia przesłonią jej większy cel, co jest źródłem frustracji urzędników administracji, którzy niekoniecznie przewidywali bałagan.
I ujawniło trudności i sprzeczności w przysięgach Bidena, by przywrócić wartości demokratyczne w amerykańskiej polityce zagranicznej. Nawet gdy sprzeciwia się zapraszaniu dyktatorów na szczyt na ziemi amerykańskiej, wywołując gniew i bojkot wśród kluczowych partnerów regionalnych, jego personel planuje jednocześnie wizytę w Arabii Saudyjskiej – uważaną za niezbędną w czasie globalnego kryzysu energetycznego. pomimo surowych praw człowieka w królestwie. Sekretarz prasowy Białego Domu, Karine Jean-Pierre, powiedziała we wtorek, że królestwo jest „ważnym partnerem”, mimo że Biden powiedział kiedyś, że należy uczynić z niego „wyrzutka”.
W końcu Biały Dom ogłosił we wtorek, że 23 głowy państw wezmą udział w Szczycie Ameryk w tym tygodniu, który według urzędników administracji jest zgodny z poprzednimi iteracjami tego trzyletniego konfabulii. Przywódca, który był na ogrodzeniu, prezydent Brazylii Jair Bolsonaro, weźmie udział i spotka się z Bidenem po raz pierwszy.
Nieobecności prezydentów Meksyku, Salwadoru, Hondurasu i Gwatemali są jednak nadal godne uwagi, ponieważ Stany Zjednoczone pracowały nad kultywowaniem tych przywódców jako partnerów w imigracji, co Biden uważa za polityczną odpowiedzialność.
W poniedziałek urzędnicy administracji oddalili obawy dotyczące udziału w szczycie, mówiąc, że nie sądzą, aby delegaci niższego szczebla z niektórych krajów zmienili wynik.
„Naprawdę przewidujemy, że uczestnictwo nie będzie w żaden sposób przeszkodą w robieniu ważnych spraw podczas szczytu. Wręcz przeciwnie, jesteśmy bardzo zadowoleni z rozwoju wyników i zaangażowania innych krajów” – powiedział wysoki rangą urzędnik administracji, dodając, że zobowiązania będą wahać się od krótkoterminowych do długoterminowych.
A Biały Dom upierał się, że prezydent jest stanowczy w swoim przekonaniu, że autokratyczni przywódcy Kuby, Wenezueli i Nikaragui nie powinni być zapraszani do udziału – nawet jeśli oznaczałoby to pogłębienie przepaści w stosunku do innych krajów regionu.
„Na koniec dnia, na twoje pytanie, po prostu uważamy, że nie należy zapraszać dyktatorów. Nie żałujemy, a prezydent będzie trzymał się swojej zasady” – powiedział Jean-Pierre.
Problemy pojawiają się od miesięcy
Oczekuje się, że Biden, który przybędzie do Los Angeles w środę, ogłosi podczas spotkania nowe partnerstwo z krajami półkuli zachodniej w ramach szerszych wysiłków na rzecz stabilizacji regionu, poinformowali urzędnicy.
On i jego administracja od zeszłego roku pracują nad zorganizowaniem szczytu, który został oficjalnie ogłoszony w sierpniu ubiegłego roku. W styczniu na miejsce wydarzenia wybrano miasto Los Angeles. Biden wyznaczył byłego senatora Chrisa Dodda, swojego przyjaciela i byłego kolegę z senackiej Komisji Spraw Zagranicznych, na specjalnego doradcę podczas tego wydarzenia.
Na kilka tygodni przed rozpoczęciem szczytu López Obrador zasygnalizował, że zbojkotuje, jeśli nie zostaną zaproszeni wszyscy przywódcy z regionu – w tym z Kuby, Nikaragui i Wenezueli, z których wszyscy spotkali się ze sprzeciwem USA w sprawie łamania praw człowieka. Inni, głównie lewicowi, przywódcy sygnalizowali, że oni również mogą nie uczestniczyć, chyba że zaproszenia zostaną wysłane do wszystkich.
Urzędnicy rządowi prywatnie wątpią, czy ci przywódcy zrealizują swoje groźby, sugerując, że zamiast tego próbowali grać przed krajową publicznością, która często jest sceptyczna wobec Stanów Zjednoczonych.
Podczas kwietniowej rozmowy telefonicznej między Bidenem a Lópezem Obradorem pojawił się temat szczytu. Podczas czytania Biały Dom powiedział, że mężczyźni „nie mogą się doczekać ponownego spotkania na czerwcowym Szczycie Ameryk”, co jest znakiem, w którym rząd wierzy, że będzie wtedy obecny meksykański prezydent.
W ostatnich tygodniach Dodd spędził długie wirtualne sesje, próbując wpłynąć na Lópeza Obradora, aby ponownie rozważył swoją groźbę bojkotu. Członkowie Kongresu – w tym senator Bob Menendez, demokratyczny przewodniczący senackiej komisji spraw zagranicznych – zaczęli publicznie agitować przeciwko zapraszaniu przywódców z Kuby, Wenezueli czy Nikaragui. A wśród administratorów frustracja rosła, gdy pytania dotyczące zaproszeń i uczestników przesłaniały zamierzone cele szczytu.
„Największym problemem jest to, że skupianie się na obecności oddala nas od skupiania się na treści, ale to logiczna rzecz, która dzieje się przed szczytem. To jak sezon na kiełbaski. Nie mówimy zbyt wiele o istocie, ponieważ szczyt jeszcze się nie rozpoczął, rozmawiamy tylko o tym, kto może tam być – powiedziała Roberta Jacobson, była ambasador USA w Meksyku, która pełniła również funkcję doradcy Bidena na południowej granicy. polityka.
Ostatecznie skończyły się tygodnie spekulacji, ale nie w sposób, na jaki liczył Biały Dom.
„Nie może być Szczytu Ameryki, jeśli wszystkie kraje Ameryki nie mogą w nim uczestniczyć” – powiedział López Obrador na konferencji prasowej w Mexico City. „Ma to na celu kontynuację starej interwencjonistycznej polityki braku szacunku dla narodów i ich ludzi”.
Nieobecność prezydenta Meksyku nie jest częścią większego rozłamu, mówią urzędnicy
Meksykańscy urzędnicy wcześniej przekazali decyzję swojego prezydenta Białemu Domowi, a Biden został zaalarmowany, zanim ta wiadomość została opublikowana. Zamiast spotkania na szczycie, Biden i López Obrador spotkają się w przyszłym miesiącu w Waszyngtonie.
„Fakt, że nie zgadzają się w tej kwestii, jest teraz bardzo jasny” – powiedział wysoki rangą urzędnik administracji.
Urzędnicy starali się podkreślić, że decyzja o bojkocie była oparta na konkretnym sporze co do listy zaproszeń i nie wskazywała na większą rozbieżność.
„To, co robiliśmy przez ostatnie kilka tygodni, czyli prawie miesiąc temu, jest konsultowane – konsultowane z naszymi partnerami i przyjaciółmi w regionie, abyśmy mogli zrozumieć kontury ich poglądów” – powiedział wysoki rangą urzędnik administracji. „W końcu prezydent zdecydował i bardzo jasno określił ten punkt we wszystkich naszych zobowiązaniach… co oznacza, że uważamy, że największą korzyścią z tego szczytu jest zjednoczenie krajów, które podzielają zestaw zasad demokratycznych”.
Biden skupia się na Ameryce po serii kryzysów w polityce zagranicznej gdzie indziej, w tym chaotycznym wycofaniu się z Afganistanu i inwazji Rosji na Ukrainę. Pod koniec ubiegłego miesiąca zakończył swoją pierwszą wizytę w Azji.
Ten region jest regionem, w którym jego animacyjne przesłanie „autokracja kontra demokracja” rozgrywa się w czasie rzeczywistym, podczas gdy Chiny starają się zdobyć przyczółek, a narody z problemami gospodarczymi szukają zagranicznego wsparcia.
W środowym przemówieniu inauguracyjnym Biden przedstawi to, co nazywa „Partnerstwem Ameryk”, które skupi się na pięciu tematach, w tym ożywieniu gospodarczym, mobilizacji inwestycji, łańcuchach dostaw, czystej energii i handlu – wszystko w nadziei na zjednoczenie partnerstw USA w jedno. Wzmacnianie regionu Wielu przywódców USA zostało oskarżonych o ignorowanie.
Oczekuje się, że podczas szczytu Biden ogłosi ponad 300 milionów dolarów pomocy w celu rozwiązania problemu braku bezpieczeństwa żywnościowego, oprócz innych zobowiązań sektora prywatnego, a także inicjatyw zdrowotnych i partnerstwa na rzecz odporności na zmianę klimatu.
Najważniejsze cechy przyczep kempingowych muszą szybko pracować nad migracją
Na początku szczytu w południowym Meksyku było jasne, że potrzebny jest postęp w dziedzinie imigracji. Nowa karawana migrantów wyruszyła w poniedziałek pieszo, aby zwrócić uwagę na problem, gdy przywódcy zebrali się w Los Angeles.
Urzędnik z Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców powiedział, że grupa około 2300 osób opuściła w poniedziałek miasto Tapachula na południu Meksyku, kierując się na północ. Urzędnik powiedział, że grupa składa się głównie z Wenezuelczyków, ale obejmuje także migrantów z Nikaragui, Kuby, Salwadoru i Hondurasu.
Regionalna grupa imigrantów, Colectivo de Observación y Monitoreo de Derechos Humanos en el SE Mexicano, powiedziała w biuletynie, że grupa obejmuje głównie rodziny i dzieci, „które domagają się dostępu do procedur migracyjnych i godnego traktowania przez władze”. Tapachula, tuż za granicą z Gwatemali, jest popularnym przystankiem dla migrantów z Ameryki Środkowej.
Zgodnie z meksykańskim prawem imigracyjnym migranci i osoby ubiegające się o azyl często muszą czekać kilka miesięcy na obszarze o ograniczonych możliwościach zatrudnienia. Karawany migrantów zmierzające na północ regularnie opuszczały Tapachula w ciągu ostatniego roku, chociaż ten tydzień wydaje się być jednym z największych. Ta karawana zebrała się po części, by zaprotestować przeciwko polityce imigracyjnej i minie tygodnie, zanim dotrą do południowej granicy USA, zakładając, że wszyscy to zrobią.
W Los Angeles Biden i inni przywódcy mają zatwierdzić nowy dokument migracyjny, nazwany Deklaracją z Los Angeles, podczas swoich piątkowych spotkań. Ma na celu określenie, w jaki sposób kraje w regionie i na całym świecie powinny dzielić odpowiedzialność za przyjmowanie migrantów.
Urzędnicy powiedzieli, że są pewni, że Meksyk się zapisze.
Przyczynili się do tego Priscilla Alvarez z CNN i David Shortell.
„Organizator. Entuzjasta podróży. Rozwiązuje problemy. Miłośnik muzyki. Oddany uczony kulinarny. Nieuleczalny fan internetu. Zwolennik popkultury.”