Nauka
Podróż ocalałego do Auschwitz
Nie chciała o tym rozmawiać.
Fritzie Fritzshall przeżył Auschwitz, przyjechał do Chicago i zbudował to, co większość z nas ma szczęście uważać za normalne życie, z pracą i małżeństwem, dzieckiem i domem.
Zrobiła to, umieszczając swoje doświadczenie Auschwitz w mentalnym pudełku i zamykając je. Nie zaprzeczać, ale zaprzeczać jej ciągłej obecności w twoim życiu. Nie chciała, żeby to ją określało.
Dopóki tego nie zrobiła.
Fritzshall urodziła się w Czechosłowacji w 1931 roku i miała 13 lat, kiedy hitlerowcy zmusili ją i jej rodzinę najpierw do getta, a następnie do Auschwitz-Birkenau, gdzie zamordowano jej matkę i dwóch braci. Została najmłodszą pracownicą w fabryce niewolników, przeżyła marsz śmierci w 1945 roku, w następnym roku przyjechała do Ameryki i przez prawie cztery dekady starała się o niczym nie mówić.
Na początku lat 80., kiedy Holocaust Memorial Foundation zaczęła zbierać zeznania wideo od ocalałych, syn Fritzshalla, Steve, który nauczył się nie pytać jej o to, poprosił ją o udział. Zrób taśmę i przynieś mi kopię, powiedział. Kiedy to zrobiła, śluzy się otworzyły. Głodujące kobiety, które pracowały w tej fabryce niewolników, dzieliły się z nią swoją małą porcją chleba, aby ona jako najmłodsza mogła przeżyć. Na wideo zrobiła tego dnia, powiedziała, że zaniedbała swój obowiązek opowiedzenia ich historii.
I od tego czasu robiła. Mając nadzieję, że nauczanie o Holokauście może zapobiec powtórzeniu się czegoś takiego, nigdy nie przestała o tym mówić.
Fritzshall zmarła 19 czerwca 2021 roku, ale to też jej nie powstrzymuje.
„Podróż powrotna”
Bezpłatny z wejściem do muzeum, ale może pomieścić tylko ośmiu widzów naraz; wcześniejsza rezerwacja biletów, dostępna pod adresem ilholocaustmuseum.org, są mu potrzebne i hologram.
W chwili śmierci była prezydentem Muzeum Holokaustu w Illinois i Centrum Edukacyjne od ponad dziesięciu lat i nadal można zobaczyć i usłyszeć, jak opowiada tam swoją historię. Jest jednym z rotujących świadków na interaktywnej wystawie hologramowej „Historie ocalałych” w muzeum (gdzie widzowie faktycznie rozmawiają ze zmarłymi). Występuje również w najnowszej, zaawansowanej technologicznie ofercie muzeum „Podróż powrotna” – wirtualnej podróży do Auschwitz, która zostanie otwarta dla publiczności 27 stycznia.
Nowe doświadczenie VR składa się z dwóch 15-minutowych filmów. dotrzymana obietnica podąża za Fritzshallem od idyllicznej czechosłowacko-węgierskiej wsi jego dzieciństwa do kompleksu Auschwitz w Polsce. Nie zapomnij mnie śledzi równoległą historię George’a Brenta, również zaledwie nastolatka, gdy został wywieziony ze swojego domu w Czechosłowacji do Auschwitz, gdzie zginęli jego matka i brat, a następnie do dwóch brutalnych obozów pracy i głodu w Austrii – Mauthausen i Ebensee.
Możliwość obejrzenia obu filmów przywiodła mnie w zeszłym tygodniu do muzeum i przypomniała mi, że po niezliczonych wizytach wciąż nie opanowałem jego dwubudynkowego układu. To nie przypadek: stała ekspozycja, która chronologicznie przechodzi przez Holokaust, od przedwojennego życia w Europie, przez lata wojny do wyzwolenia, jest celowo dezorientującym labiryntem, który wprawia widza w jedyny w swoim rodzaju podróż z ciemności do światła. Jak wyjaśnia jego architekt Stanley Tigerman w wideo dostępny na stronie internetowej muzeum, to budynek, w którym każdy szczegół – od kolumn zewnętrznych po liczbę okien w Sali Odbicia i kształt przestrzeni teatralnej – ma znaczenie.
Kelley Szany, wiceprezes muzeum ds. edukacji i wystaw, udał się do Europy z Fritzshallem na filmowanie VR. Mówi, że koncepcja pojawiła się po stworzeniu hologramu Fritzshalla, z powodu świadomości, że podobnie jak ocaleni, te miejsca mogą nie być stale dostępne.
„Po raz pierwszy historie ocalałych zostały połączone z miejscami tych okrucieństw w wirtualnej rzeczywistości” – powiedział mi Szany; chodzi o to, aby „zarchiwizować je i zachować”, aby pomóc edukować o tym, co może się wydarzyć, „gdy ludzie pozostaną obojętni i pozwolą na wzrost nienawiści”.
Auschwitz (podobnie jak inne nazistowskie obozy koncentracyjne i zagłady) został w dużej mierze zmieciony; to, co widzisz w tym filmie, poza niesławną bramą i torami kolejowymi, to głównie goła ziemia, ogrodzenia i antyseptycznie puste budynki. Częściowo z tego powodu technologia VR, z jej 360-stopniowymi widokami i niezgrabnymi okularami (pamiętasz 3D?), jest prawdopodobnie mniej skuteczna w opowiadaniu historii tego muzeum niż niewiarygodnie skuteczne interaktywne hologramy. Ale to jest wysoki poziom.
A kiedy Fritzshall przybywa do Auschwitz, widzimy, jak to miejsce ożywa dla niej – widoki, dźwięki, zabójcze zimno, brud i smród pędzący z powrotem. W filmie wspomina, że masowa latryna, jedno pomieszczenie wypełnione długimi, otwartymi ławkami, wypełnionymi dziurą po dziurze, była zarówno przykładem nazistowskiej strategii degradacji i odczłowieczenia więźniów, jak i, jak na ironię, miejscem dla nich wartościowym. Ponieważ było to jedyne miejsce, w którym strażnicy za nimi nie podążali, jak mówi, stało się rodzajem piekielnego raju — jedynym miejscem w obozie, gdzie mogli się łączyć, przytulać, swobodnie komunikować (nawet modlić się razem) i potwierdzać swoje człowieczeństwo. .
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”