Najważniejsze wiadomości
Po ucieczce z Polski w Norwegii znajduje schronienie działacz na rzecz walki z rasizmem
Działacz antyrasistowski zbiegł z żoną i dzieckiem w sylwestra 2018 roku w poszukiwaniu schronienia Norwegiaktóra od dawna wita uchodźców politycznych z zdesperowanych zakątków świata.
Ale aktywista Rafał Gawel nie mógł uciec z kraju rozdartego wojną. On uciekł Polska, członek demokratycznej i pokojowej Unii Europejskiej. Chociaż jego pierwotny wniosek o azyl w Norwegii został odrzucony, tamtejszy komitet odwoławczy zatwierdził jego wniosek w zeszłym miesiącu.
Był to dramatyczny ciąg wydarzeń, który uwypuklił obawy w innych częściach Europy, że polska demokracja – niegdyś uważana za wielki sukces epoki poradzieckiej – podupadła pod rządami prawicowej koalicji, która rządziła tym krajem przez ostatnie pięć lat.
Chociaż sprawa pana Gawela jest skomplikowana, decyzja o azylu odzwierciedlała obawy o wpływy polityczne w polskim sądownictwie. Norweska Służba Imigracyjna stwierdziła, że udzieliła mu azylu, ponieważ spotkał się z prześladowaniami politycznymi w Polsce, co jest rzadkim przypadkiem w kraju w Europie, który oferuje taką ochronę obywatelowi Unii Europejskiej. Norwegia nie jest członkiem bloku, ale ma z nim bliskie powiązania.
47-letni Gawel, kontrowersyjny i znany artysta i działacz na rzecz praw człowieka w Polsce, to skomplikowana postać w centrum międzynarodowego sporu o prawa demokratyczne. W Polsce napotkał kłopoty prawne i uciekł z kraju na krótko przed skazaniem na dwa lata więzienia za oszustwa i sprzeniewierzenie funduszy.
Wobec braku dowodów, postawione mu zarzuty były próbą powstrzymania go przez polski rząd, a proces został sfałszowany.
Rząd polski stwierdził, że zarzuty oszustwa w 2013 r. Zostały postawione przeciwko niemu pod rządami poprzedniego, bardziej centrowego rządu. Grupa non-profit w Polsce ufundowana przez finansistę George’a Sorosa zarzuciła panu Gawelowi złe zarządzanie funduszami przeznaczonymi na jego organizację. centrum monitorowania zachowań rasistowskich i ksenofobicznych. Te zarzuty zostały użyte przeciwko niemu w procesie.
Pan Gawel powiedział, że polski rząd celował w niego za jego pracę, dokumentującą rosnącą liczbę przestępstw z nienawiści w kraju i nakazał skrajnie prawicowym bojownikom, aby go fizycznie skrzywdzili. „Decyzja o udzieleniu mi azylu uratowała mi życie” – powiedział w wywiadzie.
Norweska Izba Odwoławcza, która rozpatrzyła i zatwierdziła wniosek pana Gawela o udzielenie azylu, stwierdziła, że celem postępowania sądowego było ograniczenie jego działalności i że w przypadku powrotu do Polski może grozić mu niebezpieczeństwo.
Okazało się, że pan Gawel „ryzykował prześladowania polityczne ze strony urzędników państwowych pod pozorem i pod pozorem postępowania karnego mającego na celu ograniczenie i prawdopodobnie zdyskredytowanie jego wolności wypowiedzi i działalności poprzez uwięzienie”. Wniosek, który nie został opublikowany przez Norwegię, odczytał New York Timesowi Łukasz Niedzielski, prawnik pana Gawela.
Gunnar Ekelove-Slydal, pełniący obowiązki sekretarza generalnego Norweskiego Komitetu Helsińskiego z siedzibą w Oslo, organizacji zajmującej się prawami człowieka, powiedział, że decyzja Norwegii jest wyraźną oznaką rosnącego niepokoju w Europie o powrót demokracji w Polsce.
„Zaufanie państw europejskich do polskiego sądownictwa słabnie” – powiedział.
Wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński powiedział w wywiadzie, że skazanie pana Gawela zostało oparte na zarzutach karnych. „Został skazany przez dwa sądy” – powiedział minister. „Podejrzewamy, że jego słowa je zmanipulowały” – dodał, odnosząc się do norweskich władz imigracyjnych.
Polska w ostatnich latach walczyła ze swoimi partnerami w Europie o obawy, że jej demokracja jest podważana przez prawicową koalicję Prawa i Sprawiedliwości, która przejęła władzę w 2015 roku. Rząd aktywnie działał na rzecz ograniczenia wolności słowa i Prawa LGBTQ – a także osłabił niezawisłość wymiaru sprawiedliwości poprzez przejęcie większej kontroli nad prokuraturą i Sędzia.
„Rządzący Prawo i Sprawiedliwość przejął kontrolę nad sądownictwem i wyraził poważne obawy co do niezależności sądów, sędziów i prokuratorów przez ostatnie pięć lat” – powiedziała Lydia Gall, starszy badacz z Europy Wschodniej w Human Rights Watch.
Unia Europejska tak nałożył na Polskę skromne sankcjeniektórzy członkowie bloku również podjęli indywidualne działania w odpowiedzi. W tym roku Niemcy i Holandia odmówiły ekstradycji obywateli polskich na podstawie europejskich nakazów aresztowania Polakom, ponieważ obawiały się, że nie otrzymają sprawiedliwego procesu.
Eksperci ds. Praw człowieka stwierdzili, że sprawa pana Gawela jest znacząca, ponieważ obywatele UE rzadko otrzymują azyl w innych krajach europejskich. Według kraju spośród dziesiątek tysięcy osób, którym Norwegia udzieliła azylu w ciągu ostatniej dekady, tylko 18 było obywatelami UE. Statystyki imigracyjne. Według oficjalnych statystyk w zeszłym roku Polak otrzymał azyl, ale eksperci praw człowieka stwierdzili, że nie byli świadomi sprawy. Norwegia zwykle nie podaje szczegółowych informacji na temat konkretnych przypadków azylowych.
Jakub Godzimirski, ekspert ds. Stosunków polsko-norweskich z Norweskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, powiedział, że niektórzy Polacy ubiegali się o azyl po upadku komunistycznych rządów w Polsce na początku lat 90., ale większości odmówiono.
„Próg przyznania azylu z kraju Unii Europejskiej w Norwegii jest dość wysoki” – powiedział.
W wywiadzie Pan Gawel powiedział, że wyjechał z Polski samochodem, mimo że jego paszport został skonfiskowany, a pracownicy konsularni z kraju europejskiego, którego nie chciał zidentyfikować, pomogli jemu i jego rodzinie w dotarciu do Norwegii.
Pan Gawel powiedział, że on i jego żona Karolina Krupa pobrali się na kilka dni przed ucieczką. „Odebraliśmy akt małżeństwa rano, tuż przed wyjazdem, a następnie sprawdziliśmy nasz samochód przez podsłuchy i ekspertów GPS” – powiedział. „Czuliśmy się jak uchodźcy i byliśmy uchodźcami”.
Norwegia początkowo odrzuciła jego wniosek o azyl, ale odwołała się od decyzji i 30 września przyznano jej status uchodźcy.
W wywiadzie Pan Gawel zaprzeczył jakimkolwiek wykroczeniom i powiedział, że przedłożył norweskim władzom imigracyjnym dokumenty potwierdzające jego niewinność.
„Stałem na celowniku, ponieważ moja organizacja ujawniła powiązania między lokalnymi władzami, urzędnikami rządowymi i skrajnie prawicowymi grupami” – powiedział, dodając, że jego grupa złożyła w tym roku ponad 400 skarg dotyczących przestępstw z nienawiści w Polsce.
Pan Gawel pokłócił się również z działającą w Polsce grupą non-profit. Ewa Kulik-Bielińska, szefowa Fundacji im. Stefana Batorego, niezależnej fundacji założonej przez pana Sorosa, powiedziała, że pan Gawel nadużył przyznanej mu 20 000 dolarów dotacji.
Pan Gawel przypisał ten incydent różnicy między fundacją a prawidłowymi procedurami postępowania z pieniędzmi.
Sędzia, który skazał go w 2019 roku, stwierdził w swojej decyzji, że Pan Gawel wykorzystywał pożyczki i darowizny na własne cele. „Dysponowanie publicznymi pieniędzmi wymaga przejrzystości i uczciwości” – powiedziała sędzia Alina Kamińska, według polskich doniesień prasowych.
Pan Gawel odmówił przedstawienia dokumentów przyznających mu azyl na prośbę „Timesa”. Norweska Izba Odwoławcza ds. Imigracji potwierdziła, że otrzymał azyl, ale odmówiła komentarza w sprawie szczegółów.
Pan Niedzielski, jego prawnik, powiedział, że ma nadzieję, że decyzja Norwegii „zasadniczo zmieni” sposób, w jaki kraje europejskie traktują Polskę, chociaż eksperci twierdzą, że jest mało prawdopodobne, aby polski rząd zmienił kurs.
Jednak Ekelove-Slydal z Norweskiego Komitetu Helsińskiego powiedział: „Jeśli takie decyzje będą miały konkretne konsekwencje dla współpracy gospodarczej lub inwestycji, może to wywołać nowe refleksje na temat sądów w Polsce”.
„Zaufanie do polskiego wymiaru sprawiedliwości zostało podważone” – powiedział – „co oznacza, że fundamentalny filar współpracy europejskiej jest zagrożony”.
Elian Peltier relacjonował z Londynu, Monika Pronczuk z Brukseli i Henrik Pryser Libell z Oslo w Norwegii. Anatol Magdziarz relacjonował z Warszawy.
„Zapalony odkrywca. Miłośnik piwa. Miłośnik bekonu. Fanatyk sieci. Przedsiębiorca. Pisarz”.