Najważniejsze wiadomości
Po pochowaniu w MSZ pojawia się skrytka ze zdjęciami z polskiego getta w Łodzi
„Te zdjęcia przetrwały” – powiedział Greenberg. „Nie musiałeś przeżyć. Nikt nie musiał przeżyć. Ross nie musiał przeżyć. Sutton nie musiał przeżyć. Ale zrobili to i zdjęcia są tutaj. To niesamowite. „
Wysoce konkurencyjny prezent – na niektórych zdjęciach widać tłumy pieszych, prawdopodobnie w drodze do obozu zagłady – odbył niezwykłą wycieczkę z Łodzi do MSZ, gdzie wiele zdjęć Rossa było prezentowanych na wystawie w 2017 roku. „Odkrycie wspomnień: zdjęcia z getta w Letto autorstwa Henryka Rossa”.
Podczas uwięzienia w getcie fotoreporter Ross został zatrudniony jako oficjalny fotograf, który przedstawiał legitymacje ze zdjęciem robotnikom i propagandę dla nazistów. W międzyczasie potajemnie dokumentował za pomocą aparatu pogarszające się warunki w getcie i wykonał około 6000 zdjęć świadczących o cierpieniu i sile jego mieszkańców.
Drugie co do wielkości getto w Łodzi po Warszawie liczyło w czasie wojny ponad 160 000 osób. Podczas gdy Sutton został deportowany do Auschwitz podczas ostatecznej likwidacji getta przez nazistów, Ross należał do małej grupy, którą Niemcy musieli oczyścić w miarę postępów aliantów.
W zgiełku Ross zrobił desperacki krok.
„Zakopałem swoje negatywy w ziemi, żeby był zapis naszej tragedii” – powiedział fotograf przed swoją śmiercią w 1991 roku. „Spodziewałem się całkowitego zniszczenia polskiego żydostwa”.
Rosjanie wyzwolili getto w styczniu 1945 roku, około tydzień przed Auschwitz. Ross wrócił później, aby odkopać swoje negatywy, z których około połowa została zniszczona pod ziemią. Nie jest jasne, czy zdjęcia Suttona zostały zakopane lub wydrukowane również z tych negatywów.
Sutton wrócił po wojnie do Łodzi i szukał innych ocalałych. I choć nie wiadomo, w jaki sposób obaj mężczyźni się poznali, uważa się, że Ross Sutton dał odciski, gdy spotkali się ponownie w Łodzi po wojnie.
Jasne jest jednak, że Sutton, pierwotnie Lova Szmuszkowicz, cenił te obrazy i przywiózł je do swojego nowego domu w USA, gdzie milcząco ich strzegł przez dziesięciolecia.
„Moi rodzice nie rozmawiali zbyt wiele o szczegółach” – powiedział Paul Sutton, którego matka Felice również mieszkała w getcie. „Byli bardzo szczęśliwi idąc naprzód, a nie wracając”.
Tak więc młodszy Sutton, niezależny fotograf, trafił na zdjęcia Rossa po śmierci ojca. Ojciec trzymał je w kopercie, w której napisał: „Zdjęcia Henryka Rossa w [Lodz Ghetto] i przekazany mi osobiście przez Henryka po wojnie w Łodzi w 1945 roku. „
Paul Sutton nie zdawał sobie wówczas sprawy z dziedzictwa Rossa, ale wiedział, że zdjęcia są ważne i schował je do szuflady w celu bezpiecznego przechowywania.
Dopiero dekadę później mieszkający w Woodstock w Nowym Jorku Sutton usłyszał o wystawie Memory Unearthed MSZ z 2017 roku i zdał sobie sprawę z historycznego znaczenia kolekcji swojego ojca.
„Wtedy zdałem sobie sprawę, czym naprawdę są” – wspomina Sutton, który jechał do Bostonu na przedstawienie. „Trzeba było coś zrobić, żeby zrobić te zdjęcia”.
Sutton skontaktował się z kolekcjonerem Greenbergiem, który jest właścicielem galerii zdjęć o tej samej nazwie w Nowym Jorku.
„Jego prawdziwym celem od samego początku nie był najemnik w tym sensie, że chciał po prostu sprzedać i zdobyć jak najwięcej pieniędzy” – powiedział Greenberg. „Paul był naprawdę zainteresowany uhonorowaniem swojego ojca. To wiele dla niego znaczyło. „
Miał też warunki.
„Musieli pozostać razem; Nie można ich rozdzielić – powiedział Sutton. „A imię mojego ojca zawsze musiało być dodawane do tej kolekcji”.
Sutton nie miał wcześniejszych relacji z MSZ, ale Greenberg: The Museum ostatnio tak nabył osobistą kolekcję ikonicznych fotografii XX wieku dzięki wspaniałemu prezentowi od Phillip Leonian i Edith Rosenbaum Leonian Charitable Trust.
Kiedy Greenberg zapytał o Sutton Collection, rozmawiał z dyrektorem MSZ Matthew Teitelbaumem o rozwiązaniu: Greenberg sam kupi kolekcję i podaruje ją na cześć Jacquesa Preisa, który jako powiernik Leonian Trust koordynował przejęcie osobistej kolekcji MSZ.
„Pomyślałem, że to zbyt piękne, aby mogło być prawdziwe” – powiedział Greenberg. „Wszystkie gwiazdy ustawiają się w jednej linii.”
Teitelbaum, który wcześniej prowadził Galerię Sztuki w Ontario, która stworzyła program „Memory Unearthed”, powiedział, że MSZ będzie „hojnie” udostępniać zdjęcia Rossa.
„Fotografie Henryka Rossa są dowodem i uznaniem życia pełnego straty i odporności” – powiedział. „To wielki zaszczyt i zaszczyt mieć w naszej kolekcji te niezwykłe fotografie, do których nasze doświadczenia z motywami Henryka Rossa mogą się wielokrotnie odnosić”.
Uważa się, że Ross odzyskał prawie 3000 negatywów przechowywanych pod ziemią, z których wiele zostało później wydrukowanych przez Rossa i innych. Jednak jednym z czynników wyróżniających kolekcję Sutton jest to, że Ross sam wykonał odbitki w latach wojny lub bezpośrednio po niej.
„Ta darowizna pochodzi z chwili, w której znalazł się w tym żywym doświadczeniu i jakie decyzje podjął, jakie wspomnienia może przywołać dzięki tym zdjęciom” – powiedziała Kristen Gresh, starszy kurator fotografii w MSZ. „Łączy nas z fotografem w nowy sposób”.
Rozwiązuje też niektóre tajemnice związane z pracą Rossa w getcie.
„To taka pełna jego wizja; Ma robotników, portrety, deportacje, momenty rozstania. Przedstawia całą jego pracę podczas pobytu w getcie – powiedziała. „Podczas programu„ Odkrycie pamięci ”słyszeliśmy od wielu członków rodziny związanych z łódzkim gettem, ale nigdy o czymś takim nie słyszeliśmy. Wydaje się to niezwykle rzadkie. „
Sutton jest głęboko zachwycony darowizną, silnym połączeniem życia jego ojca i większych potopów historii.
„Te wspomnienia są znacznie większe niż pamiątki mojej rodziny i jestem dumny z tego, że mój ojciec je otrzymał” – powiedział. „Nie czuję, że rezygnuję. Czuję, że daję to światu. Mój ojciec jako ocalały ze swojego dziedzictwa. Otóż to.”
Z Malcolmem Gay można skontaktować się pod adresem [email protected]. Śledź go na Twitterze pod adresem @malcolmgay.
„Zapalony odkrywca. Miłośnik piwa. Miłośnik bekonu. Fanatyk sieci. Przedsiębiorca. Pisarz”.