Connect with us

Gospodarka

Plan Putina, by uzurpować sobie światowy porządek gospodarczy, uderza w mur | opinie

Published

on

Plan Putina, by uzurpować sobie światowy porządek gospodarczy, uderza w mur |  opinie

5 grudnia weszła w życie cena 60 dolarów za baryłkę rosyjskiej ropy morskiej, uzgodniona zaledwie kilka dni wcześniej przez Unię Europejską, G7 i Australię, wyznaczając początek nowej fazy wojny gospodarczej między Rosją a Stanami Zjednoczonymi. Zachód.

Pułap cenowy mógł być jednym z najważniejszych środków zaradczych przeciwko uzbrajaniu przez Rosję jej rezerw energetycznych od początku całkowitej inwazji na Ukrainę, ale to, co się z tym wiąże i co Rosja ma nadzieję osiągnąć, wydaje się w dużej mierze źle rozumiane.

Wbrew temu, w co wielu wydaje się wierzyć, pułap cenowy nie jest w żaden sposób próbą zakończenia eksportu rosyjskiej ropy. Wręcz przeciwnie, ma zapewnić ich dalszy napływ pomimo coraz surowszych przepisów i sankcji – ale nie na rynki zachodnie. W rzeczywistości Chiny, Indie i wiele innych krajów trzecich, które od lutego hurtowo kupują rosyjską ropę po znacznie obniżonych cenach, mogą to robić. Celem ograniczenia nie jest stłumienie tych zakupów, ale ograniczenie zysków Rosji – które są wykorzystywane głównie do finansowania jej działań wojennych – poprzez zapewnienie stałych rabatów.

Międzynarodowej koalicji sprzeciwiającej się wojnie Rosji z Ukrainą nie było łatwo uzgodnić ścieżkę – jej ostateczne warunki zostały zaakceptowane przez wszystkie strony dopiero 2 grudnia. Kwestią sporną było ustalenie górnego limitu. Kraje ostatecznie zdecydowały się ustalić to na 60 USD – powyżej punktu cenowego, w którym sprzedawano większość rosyjskiej ropy w przeddzień wprowadzenia zakazu. Jako naród europejski, który prawdopodobnie najbardziej wspierał Ukrainę po rosyjskiej inwazji, Polska była ostatnią pozostałością. Warszawa powtórzyła krytykę prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, że ustalenie limitu na tym poziomie oznaczałoby, że Rosja nadal czerpie zyski ze sprzedawanych przez siebie beczek.

Ostatecznie jednak wszystkie strony zdecydowały się na pułap 60 dolarów, ponieważ uznały, że zyski Rosji mogą zostać poważnie ograniczone na tym poziomie bez powodowania poważnych zakłóceń na światowych rynkach ropy, które mogłyby spowodować gwałtowny wzrost cen dla wszystkich. Rzeczywiście, jakikolwiek niższy pułap cenowy prawdopodobnie zmusiłby Rosję do podjęcia drastycznych środków – takich jak wstrzymanie całego eksportu – i zaszkodziłby wszystkim krajom importującym ropę poza Rosją.

READ  Sprzedaż produktów kosmetycznych przeciwstawia się problemom gospodarczym Nigerii i osiąga najwyższy poziom od 15 lat

Od lutego Kreml eksportuje ropę ze znacznymi rabatami, pośród wszystkich narzekań i narzekań, że takie pułapy cenowe są niedopuszczalnym naruszeniem jego suwerenności. Dlatego pułap 60 dolarów realnych jest tylko próbą utrwalenia istniejącego układu.

Zachód będzie egzekwował limit po prostu odmawiając świadczenia podstawowych usług, takich jak pośrednictwo w statkach i ubezpieczenie rosyjskiej ropy naftowej sprzedawanej powyżej limitu.

Winę za ten smutny stan rzeczy ponosi sama Moskwa. Rozpoczynając wojnę z Ukrainą i decydując się na przejęcie międzynarodowego ładu gospodarczego, prezydent Putin popełnił kilka poważnych błędów w kalkulacjach.

Przede wszystkim oczywiście jego śmiertelna i druzgocąca błędna interpretacja Ukrainy – Putin sądził, że rosyjskie wojska będą mile widziane przez większość Ukraińców, a jego „wojskowa operacja specjalna” zakończy się zwycięstwem w ciągu kilku dni.

Jego druga błędna ocena dotyczyła stopnia zdolności Rosji do zakłócenia międzynarodowego porządku gospodarczego bez ponoszenia komplikacji. Uznał, że wpływ jego kraju na rynek energetyczny pozwoli mu łatwo podzielić Zachód i uniemożliwić przeciwnikom uzgodnienie wielostronnych środków – takich jak pułap cenowy – które mogłyby poważnie ograniczyć jego zdolność do prowadzenia wojny gospodarczej.

Ale Rosja jest ekonomicznie niezdolna do walki z Zachodem.

Na przykład jeszcze w czerwcu około dwóch trzecich rosyjskiego eksportu morskiej ropy naftowej odbywało się na statkach należących do państw, które nałożyły sankcje na Rosję.

Aby przeciwdziałać tej wyniszczającej zależności i jawnym sankcjom naftowym, Kreml starał się szybko zbudować „flotę cieni” do transportu własnej ropy. Ale ta flota cieni była również zależna od zachodnich usług – takich jak kraje ubezpieczeniowe wymagane do przyjmowania przesyłek ropy – a zatem podlegała sankcjom.

Aby nie być zależnym od międzynarodowych ubezpieczycieli, którzy przestrzegają zachodnich sankcji, Putinowski Kreml próbował opracować własne ubezpieczenia. Jednak wiele krajów, w szczególności Chiny i Turcja, odmówiło przyjęcia tego rosyjskiego ubezpieczenia zastępczego.

READ  Rynki wschodzące – spadek aktywów Latam w związku ze słabością towarów; Polska zaskakuje stabilnymi stopami procentowymi

Wpływ odmowy ze strony Chin i Turcji był znaczący, ponieważ ten pierwszy jest głównym odbiorcą Rosji, a drugi krajem kontrolującym cieśninę Bosfor – główny szlak rosyjskiego eksportu znad Morza Czarnego.

Ani Pekin, ani Ankara nie są członkami zachodniego reżimu sankcji, nie mówiąc już o jego pułapie cenowym. Chiny prawie na pewno mogłyby wykorzystać swoich własnych gigantów ubezpieczeniowych, aby pomóc Rosji złagodzić część bólu. Ale ona nie jest na to gotowa. Choć Pekin już w przededniu wojny zadeklarował, że jego stosunki z Moskwą podniosły się do poziomu „przyjaźni bez granic”, od tamtej pory powrócił do tego stanowiska. Nowy układ polega na tym, że Pekin nie będzie aktywnie pomagał Rosji podważać sankcji, ale też nie będzie ich egzekwował – uznając, że cel Putina, jakim jest zniszczenie międzynarodowego ładu gospodarczego, jest sprzeczny z jego własnym pragnieniem obalenia Waszyngtonu i wspięcia się na szczyt. Krótko mówiąc, uzyskanie rabatu na rosyjską ropę naftową napędzaną wojną rosyjską jest wielkim szczęściem, co ma na celu zapewnienie stałego pułapu cen ropy.

Rosnąca izolacja Putina – i uświadomienie sobie, że jego domniemani przyjaciele nie są tak naprawdę sojusznikami – może spowodować, że zacznie się buntować. Jedyną strzałą, jaka pozostała w rosyjskim kołczanie naftowym, jest ograniczenie eksportu na wszystkie rynki. Grozi to jednak zniszczeniem tych kilku mostów, które Kreml wciąż ma, dając prawdopodobny wpływ takiego posunięcia na międzynarodowe ceny ropy. A Arabia Saudyjska, która współpracuje z Moskwą za pośrednictwem OPEC+, aby zapobiec zbytniemu spadkowi cen ropy, może próbować wykorzystać tę sytuację – ich partnerstwo prawie upadło w 2020 r. w walce o udział w rynku, co spowodowało spadek cen w ciągu miesiąca Rijad możliwości zwiększenia produkcji są znacznie większe niż w Rosji. Inwestując w polską sieć rafineryjną, zapewnił sobie już większą rolę na europejskich rynkach energii.

READ  Organ wykonawczy UE bada, czy Polska i Węgry powinny otrzymać unijne pieniądze Przez Reuters

Podsumowując, pułap cenowy rosyjskiej ropy w tym miesiącu oznacza punkt zwrotny w wojnie gospodarczej między Rosją a Zachodem. Oczywiście ta wojna jeszcze się nie skończyła i prawdopodobnie w najbliższej przyszłości zobaczymy o wiele więcej spowodowanych nią zakłóceń. Ale coraz bardziej wygląda to na początek końca ambicji Putina, by wykorzenić światowy porządek gospodarczy.

Poglądy wyrażone w tym artykule są poglądami autora i niekoniecznie odzwierciedlają stanowisko redakcji Al Jazeery.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *