Connect with us

Zabawa

Piractwo w Polsce najniższe w UE – własność intelektualna

Published

on

Piractwo w Polsce najniższe w UE – własność intelektualna

Aby wydrukować ten artykuł, wystarczy zarejestrować się lub zalogować na Mondaq.com.

Według niedawnego raportu Urzędu Unii Europejskiej ds. Własności Intelektualnej (EUIPO) poziom piractwa internetowego w UE spada z roku na rok. Polacy jako naród mają w tym względzie szczególne powody do dumy – jak wynika z raportu, najrzadziej korzystamy z nielegalnych treści jakiegokolwiek obywatela UE.

W 2020 r. przeciętny internauta w UE uzyskiwał dostęp do treści naruszających prawo 5,9 razy w miesiącu. Użytkownicy z Polski robili to średnio 3,8 razy w miesiącu. Oprócz Polski poniżej średniej UE znalazły się również Austria, Finlandia, Francja, Niemcy, Włochy, Holandia, Rumunia, Hiszpania i Wielka Brytania.

Piractwo, czyli naruszenie praw autorskich

Piractwo to slangowe określenie naruszenia praw autorskich, takiego jak nielegalne kopiowanie lub wykorzystywanie dzieł innych osób bez ich zgody i bez uiszczania uzasadnionych opłat. Jednak działalność, o której mowa, nie zostanie uznana za piractwo, jeśli można ją uznać za dozwolone użycie zgodnie z obowiązującymi przepisami.

Zdecydowana większość piractwa internetowego w Unii Europejskiej to nielegalne przesyłanie strumieniowe treści – w 2020 r. stanowiło ono ponad 80% nielegalnej aktywności online obywateli UE. Inne uznane rodzaje piractwa to nielegalne pobieranie utworów chronionych, zgrywanie strumieni (najczęściej stosowana metoda w branży muzycznej, polegająca na legalnym udostępnianiu nieautoryzowanych kopii utworów poprzez strumieniowanie) oraz torrentowanie, czyli jednoczesne pobieranie i przesyłanie danych w sieci peer-to-peer („każdy z każdym”). Korzystając z sieci torrent, musimy liczyć się z najpoważniejszymi konsekwencjami – nielegalne rozpowszechnianie utworu, do którego dochodzi podczas pobierania, jest przestępstwem zagrożonym grzywną, karą pozbawienia wolności lub karą pozbawienia wolności do 2 lat.

Nielegalny dostęp do kanałów telewizyjnych stanowi 70% piractwa internetowego w Unii Europejskiej, pirackie filmy – 20%, a muzyka – 10%.

Dlaczego nagradzamy twórców?

Zgodnie z tzw. teorią dobrobytu, do której Urząd odwołuje się w raporcie, jednym z podstawowych celów systemu ochrony autorskich praw majątkowych i praw pokrewnych jest zapewnienie twórcom i wykonawcom odpowiedniej zachęty, zachęty do twórczego angażowania się w działalność. Na tę zachętę składają się przede wszystkim majątkowe prawa autorskie, które w uproszczeniu umożliwiają twórcom, producentom i wykonawcom otrzymywanie wynagrodzenia za korzystanie z ich własności intelektualnej. Biorąc za przykład film, może to oznaczać między innymi otrzymywanie zapłaty za seanse kinowe, transmisję strumieniową w Internecie lub powielanie w celu sprzedaży DVD z konkretnym filmem.

READ  Fanów Netflixa wciąż nawiedzają horrory po obejrzeniu i są „zszokowane” zakończeniem.

Tak zaprojektowany system nie skupia się na poszczególnych autorach, ale na społeczeństwie jako całości – jego wzbogacaniu i rozwoju poprzez ciągły postęp kultury i techniki, na który składają się twórcze osiągnięcia jednostek. Celem jest zatem odpowiednie wyważenie interesów twórców i społeczeństwa, czyli zapewnienie takiego systemu bodźców, który zapewni optymalny poziom aktywności twórczej przy jednoczesnym zachowaniu szerokiego publicznego dostępu do jej wyników i możliwości budowania na dotychczasowych osiągnięciach, utrzymać.

Zgodnie z powyższym modelem podstawowym negatywnym skutkiem piractwa jest pozbawienie twórców wynagrodzenia, co obok potrzeby samorealizacji, ekspresji czy uznania jest jednym z najważniejszych bodźców twórczych impulsów w społeczeństwie. Czy mamy zatem do czynienia z końcem kultury z powodu popularności piractwa?

Nośniki fizyczne stają się przestarzałe

Niewątpliwie niektóre tradycyjne formy eksploatacji utworów muzycznych przeżywają obecnie kryzys – np. w porównaniu z ubiegłym stuleciem nastąpił znaczny spadek sprzedaży albumów muzycznych, co znajduje odzwierciedlenie m.in. w zmniejszeniu liczby jednostki, które trzeba sprzedać, aby zdobyć platynową lub złotą certyfikację. W tamtym czasie lokalny artysta musiał sprzedać nawet 200 000 albumów, dziś wystarczy tylko 30 000, ułamek poprzedniej liczby.

Wiąże się to z pewnością z nowymi, cyfrowymi sposobami wykorzystania utworów muzycznych. Ponieważ sieć World Wide Web rozprzestrzeniła się na cały świat, dosłownie kilka kliknięć myszą dzieli nas od uzyskania dostępu do niemal każdej piosenki.

Chociaż może to być nielegalne, łatwy dostęp do piosenek przez Internet ma również ogromne korzyści – na przykład usuwa bariery lokalizacyjne w dostępie do kultury, z którymi na co dzień stykają się mieszkańcy mniejszych ośrodków i których wszyscy doświadczamy na własnej skórze, jako kina. , Teatry i muzea były zamknięte podczas pandemii COVID-19.

Piractwo w ostateczności

Z najnowszego raportu wynika jednak, że mamy powody do optymizmu – poziom konsumpcji nielegalnych treści w UE systematycznie spada. Z wyjątkiem tymczasowego wzrostu piractwa filmowego wiosną 2020 r., trend spadkowy utrzymywał się przez całą pandemię.

READ  Netflix otwiera w Polsce centrum Europy Środkowo-Wschodniej | Aktualności

Nic dziwnego, według raportu, wśród najważniejszych czynników wpływających na zmniejszenie ilości konsumpcji pirackich treści jest świadomość istnienia legalnej podaży oraz liczba legalnych platform z filmami i kanałami telewizyjnymi. Poszczególne branże rozrywkowe co roku przechodzą gwałtowne zmiany, dostosowując sposób produkcji, sprzedaży i dystrybucji treści do nowych warunków. Płatne serwisy VoD, które zapewniają dostęp do legalnych treści na żądanie za jednorazową opłatą lub w ramach abonamentu, stają się skuteczną konkurencją dla pirackich treści.

Niewykluczone, że właśnie ten czynnik odpowiada za zaskakująco niskie statystyki piractwa w Polsce na tle innych krajów UE. Jak pokazują inne badania, aż sześciu na dziesięciu Polaków korzysta z usług abonamentowych online (badanie Blue Media „Finanse Polaków w czasach pandemii 2021”). Najczęściej korzystamy z serwisów, które dają dostęp do filmów i seriali (39% badanych), rzadziej wybieramy abonamenty dające dostęp do muzyki (15%), gier i prasy online (po 11%).

Patrząc na powyższe dane, można by pomyśleć, że najbardziej pirackie seriale w Polsce w 2021 roku wyraźnie zdominują produkcje Disney Plus, platforma wciąż niedostępna dla konsumentów w naszym kraju. Oprócz WandaVision, Loki, The Falcon and the Winter Soldier, Hawkeye, What if…?, w pierwszej szóstce nielegalnie pobieranych seriali znalazła się niezwykle popularna seria Netflix Wiedźmin.

Dlatego Polacy zdają się sięgać do nielegalnych źródeł tylko w ostateczności. Przyzwyczailiśmy się już, że mamy dosłownie dowolne treści na żądanie, o każdej porze dnia i nocy. Ale najpierw sprawdzimy, czy wybrane wideo, serial lub muzyka są dostępne na platformie, którą subskrybujemy. Tylko jeśli nie możemy go tam znaleźć, uciekamy się do pirackich kopii.

Treść tego artykułu ma na celu dostarczenie ogólnego przewodnika po temacie. W związku z Twoją szczególną sytuacją powinieneś zasięgnąć porady specjalisty.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *