Zabawa
Pastorzy z Monterey wspierają Ukrainę z pierwszej ręki
W niedzielę 13 marca Dennis McFadden stanął przed 600 wiernymi w Warszawie. Pastor z Monterey przyleciał na wieś poprzedniego wieczoru. Rano został poproszony o wygłoszenie kazania do pokoju pełnego uchodźców – ukraińskich kobiet, dzieci i starców wysiedlonych ze swojej ojczyzny przez rosyjską inwazję.
Oferował wszelkie pocieszenie, jakie tylko mógł.
„Zdałem sobie sprawę, że muszę uważać na tych wszystkich ludzi – każdy z historią – kiedy mieli zostać wyrwani ze swoich domów. Każdy przeżył to traumatyczne wydarzenie, a ich trauma trwa każdego dnia. Nie ma końca” – powiedział McFadden, pastor pielęgniarstwa i poradnictwa w kościele Shoreline w Monterey. „Ale musiałem zachować kontrolę, aby przekazać wiadomość – zachętę, jak znaleźć małe jasne punkty w swoim dniu, niezależnie od tego, czy jest to śmiech, uśmiech, czy kawałek chleba. … Potem wszyscy wyruszyliśmy.
Przez cztery dni McFadden – w towarzystwie Bena Spanglera, innego lokalnego pastora z wybrzeża – spotykał się, rozmawiał i modlił się z niektórymi z setek tysięcy uchodźców, którzy zalali Polskę odkąd Rosja rozpoczęła atak na Ukrainę 24 lutego. więcej niż konstruktywna rozmowa, ale raczej wezwanie do aktywnego zwiększenia pomocy humanitarnej z pierwszej ręki.
Zaledwie tydzień przed tym, jak pastorzy znaleźli się w Polsce, McFadden otrzymał prośbę o pomoc od wieloletniego przyjaciela i pastora Craiga Ludricka, który był w Warszawie, gdy Rosja najechała Ukrainę. Przez prawie 30 lat Ludrick szkolił i zapewniał zasoby liderom duszpasterskim w całej Eurazji, a zwłaszcza na Ukrainie, poprzez samozałożoną organizację o nazwie Church Development Leadership International.
Kiedy w zeszłym miesiącu wybuchła wojna, Ludrick postanowił zmobilizować swoje duszpasterskie kontakty w całej Ukrainie i Polsce w celu uzyskania pomocy humanitarnej i dołączyć nie tylko do Organizacji Narodów Zjednoczonych, ale także do rosnącej grupy wolontariuszy, organizacji pozarządowych i organizacji charytatywnych, które obecnie pracują na rzecz pomocy uchodźcom i przesiedleńcom z poza granicami Ukrainy. Dla grupy Ludricka, oprócz bezpośredniej pomocy uchodźcom, oznacza to transport ton żywności i zasobów do magazynów w zachodniej Ukrainie, gdzie ukraińskie kościoły są zapraszane do odbioru pomocy humanitarnej w celu dystrybucji wśród lokalnych społeczności w całym kraju.
Jednak długoterminowa kontynuacja tego wysiłku wymagała od Ludricka zabezpieczenia finansowego, co jest trudną propozycją, ponieważ finansowanie jego organizacji non-profit jest powiązane z ukraińskimi bankami. Zamiast tego szukał wsparcia u nawiązanych kontaktów w Shoreline, za pośrednictwem których mógł przekazywać i ostatecznie uzyskać dostęp do środków osobistych – o ile ktoś mógł osobiście dostarczyć przelewaną kwotę gotówki. McFadden musiał podróżować ze Spanglerem, ale jego obowiązki wkrótce rozszerzyły się o większy cel: nauczenie ukraińskich pastorów, jak służyć swoim społecznościom podczas długotrwałej traumy wojny.
Oprócz roli pastora, McFadden przez ostatnie 41 lat pracował jako licencjonowany terapeuta małżeństw i rodzin. A ostatnio McFadden został kapelanem Departamentu Policji w Monterey, procesu, który wymagał szczegółowych instrukcji dotyczących leczenia traumy. Ludrick, świadom bogatego doświadczenia duszpasterskiego McFaddena, poprosił swojego przyjaciela, aby pozostał w Warszawie tylko na kilka dni, aby trening traumy mógł zostać dodany do listy zasobów, którymi dzielą się ukraińskie pastorzy.
W odpowiedzi McFadden zaczął dostosowywać lekcje używane do przygotowania pastorów i stworzył pakiet materiałów bardziej dostosowanych do sieci duszpasterskiej Ludricka. Dodatkowo w Polsce McFadden wzmocnił materiały dwuipółgodzinną sesją wirtualnego treningu. Wyjaśnił, że 24 ukraińskich pastorów i doradców wezwało Zooma na szkolenie w granicach swojego kraju, jak nauczał McFadden z Warszawy.
„Dałem im podstawową wiedzę na temat radzenia sobie z traumą” – kontynuował McFadden. „Nr 1 to słuchanie. Musisz umieć słuchać. Zawsze mówię opróżnij swój własny koszyk. Skup się na rozmowach o określonej porze dnia i na tym, czego ktoś teraz potrzebuje. … W końcu masz nadzieję, że wrócisz do pomagają na ścieżce do radości. Ale nie robisz tego na początku, ponieważ okropności się rozwijają. Okropności jeszcze się nie skończyły”.
Po spotkaniu Zoom uczestnicy skorzystali z rzadkiej okazji, aby nawiązać kontakty i poprosić o wkład w konkretne scenariusze lub problemy, z których każdy trudno sobie wyobrazić w czasie rzeczywistym, ale prawdopodobnie zbyt realne relacje z tego, co wydarzyło się w ciągu ostatnich kilku tygodni są, powiedział McFadden. W odpowiedzi udzielił wszelkich rad, jakie przyszły mu do głowy, ale zawsze z nadrzędnym przesłaniem, które w równym stopniu odnosiło się do słuchających pastorów i ich sąsiadów.
„Potrzebujesz tego, czego potrzebowali ludzie w historii, aby wiedzieć, że nie są sami” – powiedział. „Musimy stale przypominać im poprzez darowizny, poprzez kontakt i komunikację, że jesteśmy w tym z nimi”.
W innym miejscu Spangler powtórzył niezachwianą solidarność McFaddena z Ukrainą, jednocześnie angażując się w obecność Shoreline za granicą. Spangler pracował więcej za kulisami i udzielił wsparcia, optymalizując sposób, w jaki sieć ministerialna Ludricka łączyła się z uchodźcami. Stworzył bezpośrednią linię komunikacji.
„Kiedy tam dotarłem, dużo mówiło się o zorganizowaniu linii telefonicznej dla uchodźców, ale rozmawiali o wielu różnych sposobach, aby to zrobić” – powiedział Spangler. „Pochodzę z zaplecza technicznego, więc udało mi się założyć odpowiednie call center i szczerze mówiąc, bardzo się cieszę, że mogłem w tym pomóc”.
System Spanglera polega na tym, że lokalni wolontariusze pobierają prostą aplikację, która z kolei pozwala uchodźcom dzwonić pod centralny numer. Po pierwszej rozmowie użytkownicy są połączeni z agentami-wolontariuszami, w oparciu o preferencje językowe między ukraińskim, rosyjskim, polskim lub angielskim, którzy są hostowani w biurze w Warszawie. Agenci są przeszkoleni, aby odpowiadać na potrzeby poszczególnych osób i zapewniać wszystko, od bieżących oczekiwań na granicy i duchowego wsparcia po żywność i opcje tymczasowego zakwaterowania. Nadzieja, wyjaśnił Spangler, polega na stworzeniu punktu koordynacyjnego, w którym ludzie, którzy chcą pomóc, będą mogli skontaktować się z osobami potrzebującymi pomocy. Wszystko, co pozostało do zrobienia, to rozpowszechnianie informacji.
„Mają nadzieję, że uda im się połączyć z każdym z osobna” – powiedział Spangler. „To jest wyzwanie, przed którym stoimy teraz. Numer telefonu będzie rozpowszechniany pocztą pantoflową w centralnych obszarach Warszawy, takich jak dworzec kolejowy, gdzie uchodźcy są leczeni i udzielani pomocy”.
Chociaż on i McFadden wrócili do Monterey, Spangler powiedział, że ich praca jeszcze się nie skończyła. „Wciąż jesteśmy bardzo zaangażowani” – zapewnił, zauważając, że obaj proboszczowie są w stałym kontakcie ze swoimi kontaktami za granicą. I nie spodziewają się, że w najbliższym czasie przestaną.
„Dawanie raz to piękna rzecz, ale czasami możemy dać raz i poczuć, że to zrobiliśmy, praca jest wykonana, ale ta praca nigdy nie jest wykonywana” – powiedział McFadden, błagając członków lokalnej społeczności o podobne zaangażowanie w współczucie .
„Chcę zachęcić wszystkich do jak najlepszego wsparcia Ukrainy” – kontynuował. „Ukraińcy to wspaniali ludzie z niezależnym, pracowitym duchem i chcą wszystkiego, czego my chcemy. Chcą wolności, chcą miłości, chcą rodziny, chcą odnieść sukces, chcą wykorzystać swoje talenty i umiejętności i chcą życia. Tylko tego chcą, tak jak my. Wszystko, co możemy zrobić, aby im w tym pomóc, jest dobrą sprawą”.
Typowy awanturnik. Zły odkrywca. Przyjazny myśliciel. Introwertyk.