Gospodarka
Pandemia Covid-19 daje nową nadzieję jednemu z najszybciej kurczących się krajów na świecie
Ale po wybuchu pandemii Aleksiev został zwolniony i – podobnie jak dziesiątki tysięcy innych zagranicznych pracowników w Europie Zachodniej – wrócił do domu w czerwcu 2020 roku. Teraz, po ponad roku tutaj, ma pracę w Sofii i nie planuje ponownie wyjeżdżać za granicę.
Po dziesięcioleciach masowej migracji z krajów byłego bloku wschodniego do bardziej lukratywnych możliwości na Zachodzie przepływ ludzi w Europie wykazuje oznaki odwrócenia.
W Estonii osoby powracające wyprzedzają emigrantów od 2017 roku. Saldo migracji do Polski utrzymuje się na plusie od 2016 roku. A trend przyspieszył podczas pandemii. Litwa, która od 1990 roku straciła jedną czwartą swoich obywateli, odnotowała w zeszłym roku niewielki wzrost liczby ludności, ponieważ Covid-19 powstrzymał fale emigracji, które od dawna wysysały kraj z młodych ludzi.
Nigdzie zmiana nie była bardziej dramatyczna niż w Bułgarii.
Według prognoz ONZ przed pandemią Bułgaria była drugim po Litwie najszybciej kurczącym się krajem na świecie. Populacja zmniejszyła się z prawie 9 milionów pod koniec lat 80. do około 7 milionów obecnie.
Jednak w ubiegłym roku saldo migracji po raz pierwszy od ponad dekady znów było dodatnie. W 2020 roku około 30 000 więcej osób przeniosło się do Bułgarii niż opuściło kraj, z czego zdecydowana większość to obywatele Bułgarii.
Pojawia się teraz pytanie, czy ci powracający zostaną. Odpowiedź będzie miała duży wpływ na obie strony kontynentu. Kraje Europy Zachodniej borykają się z rekordowymi niedoborami siły roboczej, z wieloma wakatami, które normalnie zostałyby obsadzone przez pracowników z zagranicy. A w krajach takich jak Bułgaria migranci powrotni byliby błogosławieństwem dla gospodarek, które od pokolenia wykrwawiają wykwalifikowanych pracowników i młodych ludzi.
„Fala ludzi opuszczających Europę Środkowo-Wschodnią i udających się na zachód osiągnęła swój szczyt” – powiedział Ognyan Georgiev, wizytujący naukowiec w Europejskiej Radzie Stosunków Zewnętrznych.
W zeszłym roku przeprowadził badanie, które wykazało, że dziesiątki tysięcy Bułgarów, którzy przez długi czas mieszkali za granicą, wróciło do domu podczas pandemii.
„Znaczny odsetek z nich mógł zostać” – powiedział o powracających. „To naprawdę ożywienie gospodarcze – nie tylko dla Bułgarii, ale także dla krajów takich jak Rumunia i Polska. Uznano, że dobrą jakość życia można odzyskać „w Europie Wschodniej”.
Kiedy 29-letni Aleksiev wrócił do Sofii w zeszłym roku, pomyślał, że to może być tylko tymczasowe przeprowadzka. Szybko jednak postanowił nie wyjeżdżać już za granicę.
Chociaż około połowę swojej pracy wykonuje na lotnisku w Nicei we Francji, powiedział, że tutaj pieniądze idą znacznie dalej. Mieszka w centrum miasta przy zadbanym, zielonym parku. Chodzi do restauracji więcej, niż mógł sobie pozwolić we Francji i nadal oszczędza pieniądze.
Jego biuro w Telus International, firmie outsourcingowej, w której nadzoruje zespół francuskojęzyczny, ma prywatną siłownię z 360-stopniowym widokiem na miasto. Wielu jego przyjaciół z liceum – francuskiej szkoły zanurzeniowej, która zazwyczaj wysyła wielu absolwentów za granicę – również wróciło do domu.
„Sofia mnie zaskoczyła” – powiedział Aleksiew. „Oferuje wiele możliwości, nawet lepszych niż niektóre zachodnie miasta, jeśli chodzi o jakość życia”.
Ogólnie jednak jakość życia w Bułgarii pozostaje daleko w tyle za większością części Europy. Jest to najbiedniejszy kraj w Unii Europejskiej i panuje powszechna nieufność do instytucji rządowych. Mniej niż 30% obywateli jest zaszczepionych przeciwko Covid-19, najniższemu wskaźnikowi w bloku. Badanie przeprowadzone przez Transparency International wykazało, że jedna piąta mieszkańców przyznała, że zapłaciła łapówki za dostęp do opieki zdrowotnej w poprzednim roku, co jest drugą najwyższą wartością w UE, tuż za sąsiednią Rumunią.
W kwietniu, po miesiącach protestów antykorupcyjnych, premier nie zdobył wystarczającej liczby mandatów do utworzenia rządu i zrezygnował z parlamentu. Po listopadowych wyborach i miesiącach politycznych zawirowań rząd przejściowy objął urząd, dopóki na początku miesiąca nie ustanowiono nowego.
Magdalena Kostova, demograf w bułgarskim Narodowym Instytucie Statystycznym, powiedziała, że sceptycznie podchodzi do tego, że wielu powracających pozostanie na dłużej. Powiedziała, że możliwości gospodarcze, edukacja i dostęp do podstawowych usług są znacznie lepsze w innych częściach Europy.
„Warunki życia poprawiły się w ostatnich latach, ale głównie w Sofii” – powiedział Kostova. „Tak nie jest nigdzie indziej w kraju”.
W północno-zachodniej Bułgarii, najbardziej wyludnionym regionie, wioski stały się miastami-widmami. UE sfinansowała nowe drogi, mosty i linie kolejowe w nadziei na przyciągnięcie przedsiębiorstw do regionu. Ale wiele miejsc pracy zostało również zautomatyzowanych w fabrykach, które zyskują przyczółek. Rzędy podmiejskich domów zbudowanych za fundusze emigrantów są ciemne.
Ivaylo Ivanov pracował za granicą jako cukiernik na statkach wycieczkowych i był częścią masowego exodusu z prowincji Vratsa w północno-zachodniej Bułgarii, która straciła prawie 40% swojej populacji w ciągu ostatnich dwóch dekad. Od 2005 roku zwykle spędza w domu tylko kilka miesięcy w roku.
Ale kiedy branża rejsów wycieczkowych została zamknięta wiosną 2020 r., Iwanow utknął we Vratsa. Znalazł pracę jako kurier, ale zapłacił mniej niż jedną czwartą tego, co zarobił na łodziach. Długi zaczęły się nawarstwiać.
Wyjechał z kraju w marcu i obecnie pracuje w hotelu w Niemczech. Chociaż powiedział, że wolałby zostać w Bułgarii – gdzie wraz z żoną ma dom i może spędzać czas z dwoma synami – powiedział, że nie ma wyboru ekonomicznego.
„Płace w Bułgarii to katastrofa” – powiedział. „Właściciele odnoszącego sukcesy biznesu traktują ludzi jak niewolników”.
Aż do ostatnich kilku tygodni możliwości w Europie Zachodniej były coraz głośniejsze, ponieważ największe gospodarki kontynentu domagały się większej liczby pracowników. Po gwałtownym spadku imigracji netto Niemcy mają ponad milion wakatów, a władze chcą każdego roku rekrutować około 400 000 wykwalifikowanych pracowników z zagranicy. Belgia, Holandia, Austria i Wielka Brytania pobiły w tym roku rekordy w zakresie wolnych miejsc pracy.
Na Litwie, jednym z nielicznych krajów Europy Wschodniej, które publikują miesięczne statystyki dotyczące migracji, emigracja wzrosła w sierpniu. Jednak pojawienie się wariantu Omicron zablokowało na razie międzynarodowe podróże.
Atanas Pekanov, który był wicepremierem ds. zarządzania funduszami unijnymi w bułgarskim rządzie przejściowym, powiedział, że pandemia dała temu krajowi szansę. Im dłużej ludzie przebywają w Bułgarii, tym większe prawdopodobieństwo, że pozostaną na stałe: „Coraz bardziej przyzwyczajają się do bycia tutaj”.
Nazwał malejącą populację Bułgarii „największym długoterminowym wyzwaniem”, a emigrację młodych ludzi „dość przygnębiającą”.
Sam Pekanov wrócił do Bułgarii podczas pandemii. Po rezygnacji premiera w kwietniu Pekanow wrócił z Austrii, gdzie przygotowywał doktorat, by wstąpić do rządu tymczasowego.
Powiedział, że osoby studiujące za granicą powinny wrócić do Bułgarii. Teraz, gdy nowy rząd przejął władzę, powiedział, że prawdopodobnie wróci do Wiednia.
Ta historia została opublikowana za pośrednictwem kanału agencji informacyjnej bez zmian w tekście
Nigdy więcej nie przegapisz żadnej historii! Bądź w kontakcie i poinformowany z Mint. Pobierz naszą aplikację teraz !!
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”