Świat
Osuwisko w Papui Nowej Gwinei: Akcja ratunkowa dla uwięzionych mieszkańców wioski
- Autor, Malu Cursino
- Rola, wiadomości BBC
Ratownicy starają się dotrzeć do wiosek dotkniętych potężnym osuwiskiem ziemi w odizolowanej prowincji Enga w Papui Nowej Gwinei. Uważa się, że zginęło tam kilkaset osób.
Zespołowi szybkiego reagowania, składającemu się z lekarzy i personelu wojskowego, udało się dotrzeć na odległe miejsce osuwiska, podała organizacja pomocy humanitarnej Care Australia.
Dodano w oświadczeniu, że trudny teren i uszkodzenia głównych dróg utrudniają podróż w ten obszar.
„Kraj ciągle się przesuwa i przesuwa, co sprawia, że praca w nim jest niebezpieczna” – powiedział AFP urzędnik ONZ Serhan Aktoprak.
Osuwisko pogrzebało setki domów na wyżynach Enga na północy wyspiarskiego kraju na południowo-zachodnim Pacyfiku około 3:00 czasu lokalnego w piątek (17:00 GMT w czwartek).
Mieszkańcy okolicznych obszarów opisali, jak drzewa i gruz zawalonego zbocza góry pogrzebały część społeczności i odcięły ją od świata zewnętrznego.
Autostrada dojazdowa do tego obszaru została zamknięta, co oznacza, że na obszar można dotrzeć wyłącznie helikopterem – podała Australian Broadcasting Corporation.
Na nagraniu z miejsca zdarzenia widać, jak miejscowi wyciągają ciała spod gruzów i drzew, gdy przemierzają teren pokryty ogromnymi głazami i wyrwanymi z korzeniami drzewami.
Nadal nie jest jasne, ile osób jest uwięzionych pod gruzami.
„Chociaż obszar ten nie jest gęsto zaludniony, obawiamy się, że liczba ofiar śmiertelnych może być nieproporcjonalnie wysoka” – stwierdziła Care Australia we wcześniejszym oświadczeniu.
Amos Akem, poseł do parlamentu prowincji Enga, powiedział, że według raportów na miejscu „osuwisko pogrzebało ponad 300 osób i 1182 domy”.
W wywiadzie dla gazety The Guardian Akem powiedział, że akcję ratunkową utrudniała zablokowana droga pomiędzy dotkniętą katastrofą wioską Yambali a stolicą.
Yambali leży około 50 kilometrów (31 mil) od Wabag, stolicy prowincji.
Aktoprak, szef misji Międzynarodowej Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Migracji w Papui-Nowej Gwinei, powiedział agencji prasowej AP, że obszar dotknięty osuwiskiem miał wielkość trzech do czterech boisk piłkarskich.
Dodał, że we wsi Yambali mieszka 3895 osób.
Aktoprak powiedział, że osuwisko uratowało niektóre domy we wsi, ale „biorąc pod uwagę skalę katastrofy”, liczba ofiar śmiertelnych może przekroczyć 100 osób.
W piątkowym przemówieniu premier Papui-Nowej Gwinei James Marape powiedział, że władze reagują na katastrofę.
Powiedział, że rząd współpracuje z władzami lokalnymi w celu przeprowadzenia „operacji humanitarnych, odzyskania ciał i odbudowy infrastruktury”.
„Nie ma już domów”
Mieszkaniec pobliskiej wsi powiedział, że kiedy przybył na miejsce, „nie było żadnych domów [left]„.
W rozmowie z australijską stacją ABC Dominic Lau powiedział, że jest „po prostu płaska i pokryta brudem”.
„Nic tam nie było, tylko kamienie i ziemia… nie było żadnych ludzi ani domów” – dodał Lau.
Gubernator Engas, Peter Ipatas, powiedział AFP, że osuwisko dotknęło aż „sześć wiosek”, które określił jako „bezprecedensową klęskę żywiołową”.
Enga jest oddalona o ponad 600 kilometrów od stolicy stanu Port Moresby.
Czerwony Krzyż Papui-Nowej Gwinei poinformował wcześniej, że na miejsce zdarzenia wysłano zespół reagowania kryzysowego, w skład którego wchodzą urzędnicy biura gubernatora prowincji, policja, siły zbrojne i lokalne organizacje pozarządowe.
„Organizator. Entuzjasta podróży. Rozwiązuje problemy. Miłośnik muzyki. Oddany uczony kulinarny. Nieuleczalny fan internetu. Zwolennik popkultury.”