Nauka
Ostatnia wojna ukraińsko-rosyjska: szpital dziecięcy trafiony odłamkami rakietowymi, mówi burmistrz Kijowa; „90% rosyjskiego personelu wojskowego zostało rannych lub zabitych na wojnie” | Wiadomości ze świata
Mark Stone, korespondent amerykański
Minęły dopiero trzy miesiące, odkąd prezydent Ukrainy ostatni raz był tu, w Waszyngtonie, na Kapitolu, spotykając się z politykami i próbując ich przekonać, aby w dalszym ciągu finansowali jego wojnę mającą na celu odparcie Rosji.
„Jeśli nie otrzymamy pomocy” – powiedział im – „przegramy wojnę”.
Ale wrócił, bo pomoc nie nadeszła.
Pomimo próśb Joe Bidena skierowanych do Kongresu, od września nie zatwierdzono żadnego finansowania broni dla Ukrainy, a czas na zatwierdzenie dalszych funduszy zamyka się z końcem roku.
Mówiąc wprost, Wołodymyr Zełenski wpada w panikę.
Wiele się wydarzyło w ciągu 11 tygodni, odkąd był tu ostatni raz, w tym nowa wojna na Bliskim Wschodzie, która wstrząsnęła krajobrazem geopolitycznym.
Kwestia finansowania Ukrainy stała się również zakładnikiem polityki wewnętrznej USA, a Republikanie (którzy zastanawiają się, jak duże postępy czyni Ukraina) twierdzą, że ich wsparcie dla Kijowa zależy od zaostrzenia przez Bidena jego stanowiska w sprawie migracji i południowej granicy tutaj. To zagmatwany charakter amerykańskiej polityki.
Przesłanie Zełenskiego będzie takie samo, ale niewątpliwie z większą pilnością. Powie, że bezpieczeństwo Ukrainy to ochrona bezpieczeństwa Zachodu – porzućcie Ukrainę, a Europa będzie następna.
Pytanie brzmi: czy amerykańscy politycy w to uwierzą? Pamiętajcie, że są zobowiązani wobec wyborców, z których wielu postrzega wojnę jako odległą od ich własnych bezpośrednich wyzwań.
Zełenski wpada w panikę. Władimir Putin patrzy.
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”