Connect with us

Nauka

Oś Pekin-Moskwa: ewoluujące perspektywy europejskie

Published

on

Oś Pekin-Moskwa: ewoluujące perspektywy europejskie

Chociaż w całej UE panuje poczucie, że stosunki Chiny–Rosja stały się strategiczne, stopień świadomości zależy od czynników historycznych, geograficznych i socjologicznych. Istnieje pewna rozbieżność opinii pomiędzy krajami UE, które w czasie zimnej wojny były częścią bloku socjalistycznego, a krajami Europy Zachodniej.

Europejczycy mają długą historię kontaktów z Rosją, a wcześniej Związkiem Radzieckim, włączając w to okupacje w Europie Wschodniej i Północnej, interwencje wojskowe, przymus gospodarczy, pracę przymusową i łamanie praw człowieka. Dla wielu krajów europejskich ambicja dominacji Rosji jest faktem od dawna ustalonym. Realia te przyczyniają się do negatywnego wizerunku Rosji w niektórych częściach Europy. Chiny były jednak stosunkowo odległą potęgą, chociaż jest obecnie głównym partnerem handlowym UE.

Stosunki Chin z Europą Środkowo-Wschodnią osiągnęły swój szczyt w okresie zimnej wojny, kiedy niektóre kraje, takie jak Rumunia i Bułgaria, cieszyły się dość dobrymi stosunkami z Chińską Republiką Ludową (ChRL), zwłaszcza w latach 60. XX w. Te „szczególne stosunki” zanikły po upadku muru berlińskiego i pozostawała w stanie uśpienia aż do lat 2010-2016, kiedy Pekin podjął próbę stworzenia konkretnego forum rozwijać relacje z Europą Środkowo-Wschodnią, tzw. 16+1, w celu promowania chińskich inwestycji w regionie i Inicjatywa Pasa i Szlaku. Program ten został jednak krytycznie oceniony przez Komisję Europejską, uznając go za odejście od własnej polityki wobec Chin.

Ponieważ jednak obiecane przez Chiny inwestycje w Europie Środkowo-Wschodniej nie doszły do ​​skutku, forum 16+1 zaczęło tracić impet. Przede wszystkim inwazja Rosji na Ukrainę w lutym 2022 roku poważnie wpłynęła na pozycję Pekinu w Europie Wschodniej, gdzie wielu postrzega zbliżenie obu autorytarnych reżimów jako zagrożenie dla ich systemów demokratycznych.

Wywiady z urzędnikami i ekspertami w Warszawie, Tallinie, Brukseli, Paryżu i Berlinie ujawniają niuanse w sposobie, w jaki Europejczycy rozumieją chińsko-rosyjską „bezgraniczną przyjaźń”. Postrzeganie tej kwestii w Europie różni się w zależności od pochodzenia kraju i wcześniejszych stosunków z Chinami i Rosją. Sondaż przeprowadzony w 2022 roku pokazał, że gdyby Chiny dostarczały Rosji amunicję i broń, dla wielu Europejczyków stanowiłaby „czerwoną linię” (choć ani w Brukseli, ani w żadnej innej stolicy nie podano oficjalnej definicji „czerwonej linii”). Średnio 41% Europejczyków poparłoby w tym przypadku sankcje nałożone na Pekin, nawet gdyby oznaczało to poważną szkodę dla zachodnich gospodarek. Mniejszość wynosząca średnio 33% byłaby przeciwna sankcjom.

Polska

Jeśli chodzi o konflikt na Ukrainie, Polska stanowi linię frontu Europy, a wojna i inne czynniki głęboko wpłynęły na jej stosunki z Chinami. Chociaż polski rząd twierdzi, że chce przywrócić równowagę relacje biznesowe„Ostatnie wydarzenia gospodarcze i polityczne w Chinach, takie jak proces zawieszenia działalności Chin w czasie Covid-19, ogłoszenie koncepcji„ podwójnego obiegu ”oraz zwiększona asertywność ChRL na świecie, wpłynęły na postrzeganie Chin przez Polskę”.1 Eksperci twierdzą, że Polska zmieniła swoje stanowisko wobec Chin, zwłaszcza ze względu na pogłębienie się związków Chin z Rosją – krajem postrzeganym w Polsce jako najpoważniejsze zagrożenie dla bezpieczeństwa. (To postrzeganie znacznie poprzedza rosyjską okupację Krymu i Donbasu oraz toczącą się wojnę na Ukrainie). Podobnie jak w UE, od 2017 r. podejście Polski do Chin ewoluowało od „entuzjazmu” do „zwiększonej czujności”. Wsparcie Pekinu dla Moskwy wzrosło dodatkowo osłabiło postrzeganie Chin przez Polskę.

READ  Netflix Extract 2 wśród głośnych projektów kręconych w Czechach

Polskie władze kilkakrotnie wzywały Chiny do potępienia rosyjskiej agresji, m.in. podczas rozmów telefonicznych między prezydentami Andrzeja Dudy i Xi Jinpinga w lipcu 2022 r. oraz podczas wizyty Specjalnego Wysłannika Chin do Spraw Eurazjatyckich Li Hui do Warszawy wiosną 2023 r. Jednak dopóki Chiny będą wspierać Rosję w jej wysiłkach, stosunki chińsko-polskie będą się nadal pogarszać.

Kraje bałtyckie

Jeszcze gorszy scenariusz można zaobserwować w trzech krajach bałtyckich, które przystąpiły do ​​UE w 2004 roku, po rozpadzie Związku Radzieckiego. Kraje te, pierwotnie należące do formatu 16+1 (obecnie 14+1), w ostatnich latach rozluźniły stosunki z Chinami. Litwa była pionierem zmian w 2019 r., kiedy opuściła ciało i zatwierdzony ustanowienie oficjalnej obecności rządu Tajwanu w Wilnie. Wywołało to wściekłą reakcję Chin, nakładając sankcje handlowe nie tylko na Litwę, ale także na europejskie firmy prowadzące handel z państwem bałtyckim. W zamian UE przedstawiła m.in sprawa przeciwko Chinom w ramach Światowej Organizacji Handlu (WTO) w Genewie.

Polityka Litwy była pielęgnowana wewnętrznie, gdy członkowie jej elity politycznej stali się krytyczni wobec chińskiego reżimu. Po nałożeniu chińskich sankcji Wilno w pewnym sensie skorzystał chińskiego bojkotu i dzięki temu udało mu się nawiązać nowe stosunki z Azją Południowo-Wschodnią i Tajwanem.

Łotwa i Estonia przyjęły nieco odmienne podejście. Zdaniem uczonego Una Aleksandra Bērziņa-Čerenkova„Łotwa nie ma strategii wobec Chin: musi zająć się stanowiskiem Chin w sprawie Rosji i wojny na Ukrainie, przeformułować interesy Łotwy w ramach szerszej narracji dotyczącej regionu Indo-Pacyfiku oraz zrównoważyć potrzeby Łotwy w zakresie infrastruktury z obawami dotyczącymi Chin”.dwa Pierwotnie „nieoficjalny kodeks postępowania” Łotwy zakładał traktowanie Chin jako potencjalnego rynku eksportowego – równoważenie polityki z ekonomią.

Eksperci bałtyccy przyznają, że prorosyjskie stanowisko Chin w sprawie wojny na Ukrainie może podsycić „poczucie niezadowolenia” wobec Chin. Łotwa wezwała Pekin do zajęcia bardziej zdecydowanego i odpowiedzialnego stanowiska wobec wojny prowadzonej przez Rosję.

Podobnie jak jej sąsiedzi, Łotwa i Litwa, Estonia ma niejasne powiązania gospodarcze z ChRL. W pełni popiera stanowisko UE w sprawie Chin i zdecydował się to zrobić usuwać grupy 17+1 wraz z dwoma bałtyckimi sąsiadami. Dostarczając prawie 400 milionów euro, czyli ponad 1% swojego PKB, na pomoc wojskową, Estonia znajduje się na czele europejskiego wsparcia dla walki Ukrainy z rosyjską inwazją. Z tego powodu bliskie powiązania Chin z reżimem Putina są wysoce podejrzliwe.

Niemcy i Francja

W Europie Zachodniej Niemcy musiały dokonać ponownej oceny swoich relacji z Rosją po inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku. W Berlinie odbyło się wiele debat, zwłaszcza w ramach koalicji rządzącej. Kilka dni po ataku Rosji na Ukrainę kanclerz Niemiec Olafa Scholzaczłonek Partii Socjaldemokratycznej, dostarczony ważne przemówienie obiecujące nowe podejście do obronności i bezpieczeństwa oraz oferujące dodatkowe 100 miliardów euro do wydania na wzmocnienie niemieckich sił zbrojnych. W maju 2023 r. niemiecki minister obrony Borysa Pistoriusa ogłosił nową kwotę 2,7 miliarda euro pakiet środków dla Ukrainy (w tym 30 czołgów Leopard), dodając, że „Niemcy udzielą wszelkiej pomocy, jaką będą w stanie, tak długo, jak będzie to konieczne”. Dwa miesiące później, Niemcy opublikowały strategię dla Chin w którym ponownie oceniła swoje stosunki z bardziej asertywnym Pekinem. Jednym z aspektów objętych strategią są stosunki chińsko-rosyjskie:

Stosunki Chin z Rosją, zwłaszcza od czasu agresywnej wojny Rosji przeciwko Ukrainie, stanowią dla Niemiec bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa. We wspólnej deklaracji z 4 lutego 2022 roku Chiny i Rosja zobowiązały się do znacznego zintensyfikowania współpracy we wszystkich sferach… Agresywna wojna Rosji przeciwko Ukrainie stanowi fundamentalne naruszenie Karty Narodów Zjednoczonych. Chiny nie bronią w sposób wiarygodny suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy, jednocześnie wspierając rosyjskie narracje skierowane przeciwko NATO (Organizacja Traktatu Północnoatlantyckiego). Pozostajemy zaangażowani w dialog z Chinami i nalegamy, aby Chiny wyraźnie wyraziły swój sprzeciw wobec rosyjskiej wojny agresywnej.

Mimo to część niemieckiego establishmentu politycznego nie wierzy, że Rosja „chce podążać chińską ścieżką”. Rosja jest gotowa eskalować sytuację wobec Zachodu, podczas gdy niemieccy eksperci uważają, że Pekin nie chce sprawiać wrażenia konfrontacyjnego, zwłaszcza z Europą. Według kilku europejskich ekspertów, z którymi przeprowadzono wywiady na potrzeby tego artykułu, pomimo oczywistych rozbieżności gospodarczych, rosyjskie elity uważają swój kraj i kulturę za lepsze od Chin. Oceniają, że porzucenie przez Chiny szczególnych stosunków z Rosją byłoby trudne, jeśli nie niemożliwe. „Chiny ostrożnie pokazują Rosji, że to gruba ryba” – powiedział Jakuba Jakobowskiego z Ośrodka Studiów Orientalnych (OSW).

Jeśli chodzi o Francję, Minister Spraw Zagranicznych Katarzyna Colonna on ma zwany dla Chin, aby wykorzystały swoje stosunki z Moskwą, aby przekonać Kreml, że „Rosja jest [at] znajduje się w impasie i musi wrócić do rozsądku.” Francja jest zaniepokojona rosnącą konwergencją Chin w szeregu kwestii, od rosnącego zainteresowania Arktyką po technologie podwójnego zastosowania i potencjalną współpracę chińsko-rosyjską na Globalnym Południu. Pekin pozostaje jednak niezmienny stosunkowo cicho na temat żądań Francji, z wyjątkiem rozmowy telefonicznej między prezydentami Xi Jinpingiem i Wołodymyr Zełenski 25 kwietnia 2023 r. Kilka tygodni później Prezydent Emmanuela Macrona krytykowany Rosję za zastosowanie „formy wasala wobec Chin”, zerwanie więzi z krajami bałtyckimi i wywieranie presji na Szwecję i Finlandię, aby przystąpiły do ​​NATO, „co byłoby nie do pomyślenia dwa lata temu”. Oświadczenie wywołało wściekłe komentarze na Kremlu. Jako przywódca, który kilkakrotnie próbował nawiązać kontakt z Putinem – nawet na kilka dni przed rozpoczęciem wojny na Ukrainie – Macron widzi, że Europejczycy jednoczą się obecnie za NATO, nieco odkładając na bok jego ambitną „europejską autonomię strategiczną” przedwojenną, A pojęcie odnosi się to do zdolności krajów europejskich do samodzielnego i niezależnego od innych działania w strategicznie ważnych obszarach. Europejska autonomia strategiczna cofnęła się o krok.

READ  Najnowsze wiadomości ze świata na 14 października

Partnerstwo „Asymetryczne”.

W wielu krajach europejskich oś Pekin–Moskwa postrzegana jest jako „asymetryczne” partnerstwo między dwoma autorytarnymi reżimami, zaniepokojonymi własnym przetrwaniem w środowisku międzynarodowym, które oba uważają za wrogie. Dzieje się tak zwłaszcza od 2012 r., kiedy do władzy doszedł Xi Jinping, a Władimir Putin już (w ciągu 12 lat swojej pracy na Kremlu) doszedł do wniosku, że ambicją Stanów Zjednoczonych jest powstrzymanie – czy obalenie? – twój reżim. Choć Chiny i Rosję mają odmienną kulturę polityczną i różnią się w ocenie wzajemnych motywacji, „w zasadniczy sposób łączy je podobne postrzeganie stosunków międzynarodowych i podejście do polityki zagranicznej” – wynika z raportu OSW z 2021 r. na temat stosunków Pekin–Moskwa . oś.

Na tle kontekstu ukraińskiego i zagrożenia ze strony Rosji kraje Europy Wschodniej i Północnej nie mają już złudzeń, jeśli chodzi o Moskwę; Jego ocena Chin również staje się coraz bardziej ponura. Postrzegają NATO jako jedyną opcję obrony swoich granic. Kierując się własnymi interesami narodowymi, większe kraje, takie jak Francja, Niemcy i Włochy, są skłonne utrzymać bardzo ścisły dialog z Chinami – nawet w takich okolicznościach. Bez względu na to, co się stanie, Chiny są wielką potęgą, której decyzje będą nadal wpływać na porządek globalny. Zwłaszcza Paryż nie widzi innego wyjścia, jak tylko budować europejską obronność zamiast polegać wyłącznie na NATO i Stanach Zjednoczonych, i chce kontynuować dialog z głównymi mocarstwami na całym świecie. Jeśli chodzi o niemieckie koncerny międzynarodowe, uważają one, że Chiny w dalszym ciągu są bardzo atrakcyjnym rynkiem konsumenckim, a czasami także ośrodkiem zasobów innowacji. Niemiecka gospodarka nie może sobie pozwolić na zamknięcie drzwi przed Chinami.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *