Najważniejsze wiadomości
Opinia | Polska może być przyszłością Europy
Jarosław Kaczyński, przewodniczący PiS, wykorzystał frustrację wyborców i umiejętnie sformułował drugą drogę do zapewnienia suwerenności. Polska powinna brać przykład z państwa międzywojennego, tzw. II RP, które po I wojnie światowej przywróciło Polsce suwerenność. To była oczywiście atrakcyjna propozycja, a partia zdobyła większość w wyborach w 2015 roku. Przeoczono jednak jeden centralny aspekt Drugiej Rzeczypospolitej: to było po jednej… Pucz 1926, państwo autorytarne. Demokracja i rządy prawa stały za muskularną projekcją suwerenności.
W ciągu sześciu lat władzy partia rządząca okazała się prawdziwym spadkobiercą tej tradycji. Przejął kontrolę nad ważnymi instytucjami – Edukacja, media publiczne, że Sądownictwo – i otarł się o Brukselę. W zeszłym roku konfrontacja nasiliła się: w odpowiedzi na Krytyka Polski Dla swoich planów osłabienia niezależności sądownictwa rząd zaostrzył słowa o suwerenności. (Będzie nadal ubiegać się o korzyści członkowskie, takie jak fundusze na odzyskanie sił po pandemii).
Podczas ostatniego kryzysu o godz granica Polski z Białorusią, gdzie tysiące migrantów nalegało na wjazd, rząd pokazał, jak może wyglądać samotny wyjazd. Odrzucił ofertę pomocy bloku i odmówił przyjęcia tych, którzy wkroczyli na jego terytorium. W tej chwili podejście kontradyktoryjne działa: A. Większość ludzi poprzeć reakcję rządu, a kryzys wydaje się podtrzymywać poparcie dla rządu.
Ale ma to swoją cenę. Rosnąca izolacja kraju – co według rządu jest oznaką niepodległości Polski – w rzeczywistości otwiera ją na rosyjskie wpływy, do czego urzędnicy niechętnie się przyznają. Sytuacja na Ukrainie sugeruje, do czego może to prowadzić. Aby odeprzeć inwazję, prezydent Rosji Władimir Putin zażądał, między innymi, że NATO ogranicza użycie wojsk w krajach postkomunistycznych, w tym w Polsce. Perspektywa ponownego poddania się rosyjskiej kurateli jest ponura.
Ale na razie wydaje się, że rząd wkracza w nastroje podzielone na Zachodzie. Suwerenność jako zasada organizacyjna działań politycznych powraca. Oczywiście w Wielkiej Brytanii i Ameryce krzyki o przywrócenie wyblakłej chwały narodowej doprowadziły do Brexitu i prezydentury Donalda Trumpa. W Europie pan Kaczyński w Polsce i premier Viktor Orban z Węgier są inspirującymi postaciami dla skrajnej prawicy i służą za wzór dla Rica Zemmoura i Marine Le Pen we Francji oraz Matteo Salviniego i Giorgii Meloni we Włoszech.
Pomimo wszystkich specyficznych różnic, tych polityków łączy jeden projekt: wzmocnienie narodowych resentymentów kosztem spójności kontynentalnej. Jeśli odniosą sukces, mogą prawdopodobnie zakończyć zachodni model liberalnej demokracji, jaki znamy. A jeśli nie może podbudować swojej nerwowej suwerenności we współpracy demokratycznej, to Polska mogłaby wskazać drogę.
„Zapalony odkrywca. Miłośnik piwa. Miłośnik bekonu. Fanatyk sieci. Przedsiębiorca. Pisarz”.