Zabawa
Oleksandr Usyk ponownie wygrywa; Czy Tyson Fury będzie następny? To oczywiste, ale nie takie proste
Nicka Parkinsona i Bena Baby3 minuty czytania
Po sobotnim zwycięstwie Oleksandra Usyka w dziewiątej rundzie nad Danielem Dubois Tyson Fury może być bardziej skłonny do porozumienia się z Ukraińcem w sprawie niekwestionowanej walki o tytuł mistrza świata wagi ciężkiej na początku przyszłego roku.
Usyk zdominował Dubois, ale jego pretendent do tytułu zdołał w odważnym wysiłku zadać kilka ciosów. Zespół Dubois upierał się nawet, że powinien był wygrać walkę w piątej rundzie.
Na około 2:30 do końca piątej rundy Dubois rzucił głęboko prawą ręką, która pozostawiła Usyka w agonii. Sędzia Luis Pabon orzekł, że był to cios z dołu i dał Usykowi kilka minut na regenerację przed kontynuowaniem walki.
Jeśli rzeczywiście był to cios prawny, Usyk został zastrzelony. Po walce Dubois upierał się, że nie była niska i narzekał, że okradziono go ze zwycięstwa.
Ale nie ma dyskusji, kto był lepszym bokserem we Wrocławiu, a Usyk wymusił powalenie w ósmej rundzie genialny, prosty, praworęczny finiszujący Dubois początek dziewiątego.
Mimo to były momenty w walce, w których Fury byłby zdumiony umiejętnością byłego niekwestionowanego mistrza wagi cruiser Usyka w przyjmowaniu ciosów w wadze ciężkiej.
Poza tym Fury z pewnością pocieszył się, widząc, jak Dubois potrafi zadać kilka ciosów w szóstej rundzie i jak Usyk, mistrz WBO, WBA i IBF, wydawał się wstrząśnięty ciosami w korpus.
Mistrz WBC Fury jest na innym poziomie niż Dubois i teraz nadszedł czas na starcie dwóch najlepszych zawodników wagi ciężkiej boksu. Razem pokonali byłych mistrzów Deontaya Wildera i Anthony’ego Joshuę, nie widząc żadnego innego poważnego zagrożenia.
Profil Fury’ego nigdy nie był tak duży, nawet po niedawnej premierze serialu Netflix At Home With The Furys. Usyk jest bohaterem narodowym, postacią dumy i nadziei Ukrainy w stanie wojny z Rosją.
Jednak im dłużej pierwsza walka w wadze ciężkiej o wszystkie cztery tytuły mistrza świata jest opóźniona, tym mniejsza jest szansa, że stawką będą wszystkie cztery pasy.
Najpierw Fury zmierzy się z byłym mistrzem wagi ciężkiej UFC Francisem Ngannou w walce bez tytułu 28 października. Następnie drużyny zawodników ponownie spróbują uzgodnić warunki walki, która ma odbyć się w Arabii Saudyjskiej i będzie największą walką, jaką boks może zaoferować w 2024 roku.
Usyk i Fury, którzy zajmują 3. i 6. miejsce w rankingu ESPN w przeliczeniu na funty, nie byli w stanie uzgodnić warunków niekwestionowanej walki o tytuł z powodu sporu dotyczącego rewanżu na początku roku.
Kolejnym potencjalnym przeciwnikiem Usyka jest Chorwat Filip Hrgovic (16-0, 13 KO), ale podobnie jak Dubois nie będzie on stanowić większego zagrożenia. Hrgovic jest obowiązkowym pretendentem do IBF po tym, jak na początku tego miesiąca pokonał Australijczyka Demseya McKeana w ostatniej rundzie. Można było przekonać Usyka, aby jako następny w bezpiecznej obronie zmierzył się z Hrgoviciem, aby zachować pas IBF.
To przełożyłoby starcie z Furym na drugą połowę 2024 roku, chyba że Fury uzna, że teraz jest idealny moment na spotkanie z Usykiem.
Typowy awanturnik. Zły odkrywca. Przyjazny myśliciel. Introwertyk.