Najważniejsze wiadomości
Od czego zależy cena kryptowalut? Co wpływa na wysokość kursu?
Kryptowaluty kojarzą się nam przede wszystkim z możliwością zarobienia w krótkim czasie naprawdę dużych pieniędzy. Taki obraz cyfrowych środków płatności, choć nieco uproszczony, nie wziął się znikąd. Faktycznie, nie brakuje inwestorów, którzy po ulokowaniu w walutach kryptograficznych, pomnożyli początkowy kapitał kilku lub kilkunastokrotnie. Jak to możliwe? Dużą rolę odgrywają w tym procesie ogromne wahania cenowe, które można zaobserwować w historii notowań praktycznie wszystkich najpowszechniejszych aktywów tego rodzaju. Dlaczego jednak ceny krypto potrafią zmieniać się tak zawrotnym i szalonym tempie? Co wpływa na wysokość kursu wirtualnych monet?
Nie ma znaczenia, w jaki sposób inwestuje się w kryptowaluty. Zarówno w przypadku ich zakupu na specjalnych giełdach, jak i przy zawieraniu kontraktów różnicy kursowej np. za pomocą światowej maszyny handlowej Plus500, ceny cyfrowych pieniędzy mogą zaskoczyć. Gwałtowne wahania kursowe dotyczą praktycznie wszystkich najpopularniejszych kryptowalut. To oczywiście spędza sen z powiek traderów. O ile nagłe skoki cenowe cieszą inwestorów, o tyle gorzej sytuacja wygląda w przypadku rynkowego załamania. Historia krypto zna przypadki kilku takich zaskakujących krachów, które doprowadziły do utraty ogromnych majątków wielu handlarzy. Zanim w ogóle rozpocznie się swoją przygodę z walutami kryptograficznymi, warto dowiedzieć się, co tak naprawdę wpływa na ich ceny i co może bezpośrednio doprowadzić do rynkowych tąpnięć.
Prawo popytu i podaży
Absolutną podstawą wyceny niemal każdej kryptowaluty jest odwołanie się do popytu i podaży danego tokenu. Działa to w niezwykle prosty sposób – im większe zapotrzebowanie na daną walutę krypto (lub po prostu większe zainteresowanie nią) i mniejsza podaż (produkcja), tym jej cena będzie wyższa. I odwrotnie – malejący popyt oraz rosnąca podaż doprowadzą do spadku kursu. Co jednak istotne – w przeciwieństwie do tradycyjnych, fizycznych pieniędzy, podaż większości kryptowalut jest mocno ograniczona. Dla przykładu: od samego początku funkcjonowania na rynku Bitcoina znana jest ostateczna liczba tokenów, jaka trafi do obiegu (mowa o 21 milionach sztuk). Taki zabieg ma uchronić aktyw przed zjawiskiem inflacji. Są oczywiście kryptowaluty o nieustalonej podaży (np. Ethereum), natomiast warto wiedzieć, że klasyczne prawo podaży i popytu, choć ma tu jak najbardziej zastosowanie, działa nieco inaczej niż w przypadku innych dóbr inwestycyjnych.
Spekulacje
Cechą wspólną niemal wszystkich kryptowalut jest ich niesamowita podatność na spekulacje. Ceną cyfrowych pieniędzy bardzo łatwo manipulować, np. wypowiedziami na forum publicznym. Ten rok dokładnie zresztą pokazał, na czym polega szachowanie wartością poszczególnych walut kryptograficznych. Do wiosny cena wspomnianego Bitcoina rosła jak szalona i każdy doskonale zdawał sobie sprawę, że był to efekt bańki spekulacyjnej. Kwestią czasu pozostawało, aż ta wreszcie pęknie i doprowadzi do załamania rynkowego. Tak też się zresztą stało, a przyczynił się do tego chociażby Elon Musk swoją działalnością w social mediach. Nie tylko przebił on poniekąd wspomnianą bańkę, ale też wypromował traktowaną doniedawna jako żart kryptowalutę Dogecoin. Jak zatem widać, wpłynąć na cenę tego rodzaju aktywów można wpłynąć dość łatwo i nawet szczegółowa analiza oparta na twardych danych statystycznych okaże się niewystarczająca do dokonania racjonalnej inwestycji, jeśli nieoczekiwanie rynek zanotuje krach po kolejnej serii spekulacji.
Koszt wydobycia
Kryptowaluty nie powstają samoistnie. Do wytworzenia kolejnych tokenów potrzeba przede wszystkim komputerów o wysokiej mocy obliczeniowej i odpowiednich, nietanich komponentach. Do tego należy doliczyć ceny zużycia energii. Całość to składa się na ostateczny koszt wydobycia wirtualnych monet. Im jest on wyższy, tym też rośnie kurs danego aktywu.
Regulacje prawne
Na kurs kryptowalut wpływ mają też wprowadzane w kolejnych krajach regulacje prawne dotyczące tego rodzaju środków płatności. Nie ma co ukrywać, przez długi czas waluty krypto działały na zasadzie wolnej Amerykanki. Świat po prostu nie był gotowy na to, by takie środki płatności stały się powszechne. Różnego rodzaju ograniczenia i regulacje, które stopniowo pojawiają się w kolejnych państwach, siłą rzeczy muszą decydować o tym, ile dany aktyw będzie kosztować. Było to doskonale widać, gdy chiński rząd praktycznie zakazał używania kryptowalut, a Bitcoin zanotował wówczas znaczący spadek.
Ogólnoświatowe kryzysy
Tak naprawdę z kryzysu narodził się sam koncept kryptowalut. Pierwsza z nich – wymieniany tu wielokrotnie Bitcoin – miał być alternatywą dla tradycyjnych pieniędzy, które podczas krachu gospodarczego z 2007 roku wyjątkowo mocno straciły na wartości. Wszelkie globalne wydarzenia o znamionach załamania rynków są wodą na młyn dla walut kryptograficznych. W trakcie pandemii COVID-19 okazało się, że inwestycja w BTC czy ETH może okazać się jeszcze lepszym sposobem zabezpieczenia oszczędności, niż nawet zakup złota, uważanego przecież od lat za najlepszą ochronę kapitału w dobie niespokojnych dla świata czasów.
Ataki hakerskie
W przeszłości kryptowaluty miały bardzo słaby PR ze względu na fakt, że często bywały głównym celem hakerów. Co więcej – wykorzystywano je do zawierania nielegalnych transakcji, co nie pozwalało traktować te środki zbyt poważnie. To się na szczęście zmieniło. Wizerunek krypto zmienił się, ludzie dostrzegają ogromne możliwości tej technologii, co nie zmienia faktu, że hakerzy wciąż mają ogromną chrapkę na przejęcie cyfrowych majątków. Wystarczy, że znajdzie się jakaś luka w nowopowstałej giełdzie i dojdzie do wykradnięcia sporej części danych tokenów, co już może wpłynąć na ich ostateczny kurs. Warto mieć to na uwadze.