Świat
Obietnica prezydenta Xi Jinpinga dotycząca redystrybucji bogactwa przynosi złe wspomnienia luksusowym markom w Chinach
Wielu analityków uważa, że kampania może być rzeczywiście korzystna dla biznesu. Ponieważ plany Xi wciąż nabierają kształtu, jego rząd jasno dał do zrozumienia, że ostatecznie chce podnieść dochody większej liczby gospodarstw domowych i poszerzyć klasę średnią. To z kolei może pomóc w zwiększeniu siły nabywczej i konsumpcji.
Eksperci nie wykluczają jednak dławiących oznak rządowych dostrzeganej ekstrawagancji lub podwyżek podatków dla bogatych, co może zaciemnić perspektywy dla producentów wysokiej jakości torebek, butów i biżuterii.
„Na początku ludzie wpadli w panikę” – powiedziała analityczka UBS Zuzanna Pusz o obietnicy „wspólnego dobrobytu”. „A rynek wpadł w panikę. Ponieważ wszyscy wrócili ze swoimi wspomnieniami z kampanii przeciwko transplantacji i tego, jak wtedy działał popyt na luksus”.
Niektórzy gracze już odebrali cios. Akcje LVMH spadły o 7,9% od sierpnia do września, podczas gdy Kering, właściciel Gucci, spadł o 19,4% w tym samym okresie.
„W ciągu ostatnich trzech miesięcy [luxury] Sektor pozostaje w tyle na rynku europejskim… z powodu nowych obaw w Chinach, „w tym kampanii redystrybucji bogactwa, zaostrzenia epidemii koronawirusa i regulacji”, napisali analitycy Citi w październikowym raporcie.
Wezwanie do „wspólnego dobrobytu”
Pekin dokręcał śruby dla prywatnych firm w zeszłym roku.
Ale stawka wzrosła w sierpniu, kiedy Xi powiedział czołowym przywódcom rządzącej Chińskiej Partii Komunistycznej, że rząd powinien ustanowić system redystrybucji bogactwa w interesie „sprawiedliwości społecznej”.
Według państwowej agencji informacyjnej Xinhua, Xi powiedział, że „konieczne” jest „odpowiednie uregulowanie nadmiernie wysokich dochodów i zachęcenie osób i firm o wysokich dochodach do większego powrotu do społeczeństwa”. Media państwowe sugerowały, że rząd może rozważyć opodatkowanie lub inne sposoby redystrybucji dochodów i bogactwa.
W świecie luksusu pojawiły się oznaki niepokoju. W ostatnim czasie sektor stracił popularność wśród niektórych inwestorów, co sugeruje, że niepewność w najbliższym czasie wokół Chin została wyceniona, napisali analitycy UBS we wrześniowym raporcie.
„Wpływ wspólnych inicjatyw na rzecz dobrobytu w Chinach na konsumpcję luksusu… pozostaje poważnym problemem dla inwestorów” – dodali.
Jednak analitycy szwajcarskiego banku twierdzą również, że „wspólny dobrobyt” nie jest nową koncepcją w Chinach.
Użycie tego terminu sięga czasów przewodniczącego Mao Zedonga, który wzywał do „wspólnego dobrobytu”, kiedy prowadził kampanię na rzecz dramatycznych reform gospodarczych, aby odebrać władzę bogatym właścicielom ziemskim i rolnikom, wiejskiej elicie.
W 2012 roku na dużym zgromadzeniu partii komunistycznej „wspólny dobrobyt” był „uważany za” fundamentalną zasadę „chińskiego socjalizmu”, powiedział Tao Wang, ekonomista UBS, w raporcie klienta.
Analitycy banku twierdzą również, że spodziewają się „skromnych i stopniowych” korekt w podatku dochodowym i akcyzie w ciągu najbliższych kilku lat, co sugeruje, że „negatywne skutki będą ograniczone i nie będą nieuchronne”.
Niektórzy menedżerowie wyższego szczebla zajęli się tym problemem bezpośrednio.
Na początku tego miesiąca Jean Jacques Guiony, dyrektor finansowy LVMH, powiedział, że „nie jest szczególnie zaniepokojony najnowszymi komunikatami”.
„Nie widzimy powodu, aby sądzić, że może to zaszkodzić wyższej klasie średniej, klasie zamożnej, która stanowi większość naszej bazy klientów” – powiedział analitykom. „Więc nie wydaje nam się to negatywne – jeśli nie pozytywne”.
W zeszłym tygodniu zaangażował się również Nicolas Hieronimus, dyrektor generalny L’Oreal, w skład którego wchodzą takie marki jak Giorgio Armani Beauty i Lancôme.
„Jesteśmy bardzo pewni Chin”, powiedział podczas prezentacji sprzedażowej, dodając, że obietnica „wspólnego dobrobytu” prawdopodobnie pomogłaby uczynić krajową klasę średnią „bogatszą i większą”. [which] jest dla nas bardzo pozytywny.”
Drażliwy temat
Jednak obserwatorzy branży mają powody do niepokoju.
Sektor nadal boryka się z obawami regulacyjnymi i niedawno został dotknięty wyprzedażą akcji.
Pusz, analityk UBS, powiedział, że mogło to przyczynić się do pewnego poziomu dyskomfortu.
„Ponieważ oczywiście na rynku pojawiło się sporo wiadomości o kilku innych branżach, na które wpłynęły różne środki podjęte przez chiński rząd, myślę, że wśród ludzi było pewne oczekiwanie. [like]: „Dobrze, a co jeśli luksus jest następny?” „Powiedziała.
Czasy się zmieniły
Jednak niektórzy analitycy uważają, że ten nalot może być inny.
Bruno Lannes, partner Bain’s Consumer Products and Retail Practices z siedzibą w Szanghaju, powiedział, że jego firma nie zmienia swojego spojrzenia na obietnicę „wspólnego dobrobytu”.
„Jest za wcześnie, aby to powiedzieć, ale nie ma prawdziwych dowodów na to, że ma to ogromny wpływ na marki, jak sądzę” – powiedział CNN Business.
Lannes uważa, że niedawna polityka może mieć „neutralny” lub „pozytywny” wpływ na konsumpcję dóbr luksusowych, zwłaszcza jeśli zwiększa dochody w całym kraju.
„Myślę, że to bardzo różni się od tego, co się stało [with] ówczesną kampanię antykorupcyjną – dodał.
Wcześniej wiele luksusowych marek w Chinach kierowało się tradycją wręczania lub otrzymywania prezentów przez kierownictwo lub urzędników, co było głównym celem kampanii, zauważył Lannes. Teraz jego użycie jest w dużej mierze „ponoszone przez ludzi, którzy konsumują dla siebie lub dla swoich bliskich”, powiedział.
Jednak niektórzy konsumenci mogą już zacząć wstrzymywać swoje wydatki.
Według LookLook, firmy zajmującej się badaniami konsumenckimi, która współpracuje z luksusowymi markami, 1 na 10 respondentów w niedawnym badaniu 100 luksusowych kupujących w Chinach podał, że rządowe represje nad nadmiernym pojęciem bogactwa są powodem, dla którego obecnie nie wydają zbyt dużo.
Według dyrektora generalnego LookLook Malindy Sanny, jeden z uczestników badania, które zostało opublikowane we wrześniu, powołał się na chęć „nie przyciągania niechcianej uwagi”.
„Nigdy wcześniej tego nie słyszeliśmy” – powiedziała. „Myślę, że popyt na pewno nadal istnieje, ale są ostrożni”.
– Laura On przyczynił się do powstania tego raportu.
„Organizator. Entuzjasta podróży. Rozwiązuje problemy. Miłośnik muzyki. Oddany uczony kulinarny. Nieuleczalny fan internetu. Zwolennik popkultury.”