Connect with us

Świat

Obawy przed wojną rosną, gdy Putin wysyła wojska na wschodnią Ukrainę

Published

on

Obawy przed wojną rosną, gdy Putin wysyła wojska na wschodnią Ukrainę

MOSKWA (AP) – Rosyjska inwazja na Ukrainę, której od dawna obawiano się, wydawała się nieuchronna, jeśli nie już trwała w poniedziałek, gdy prezydent Rosji Władimir Putin rozkazał wojska w separatystycznych regionach wschodniej Ukrainy.

Niejasno sformułowany dekret podpisany przez Putina nie mówił, czy wojska są w ruchu, i wydawał rozkaz jako próbę „utrzymania pokoju przy życiu”. Ale wydawało się, że zniweczyło to nieliczne pozostałe nadzieje na uniknięcie poważnego konfliktu w Europie, który może spowodować masowe ofiary, niedobory energii na kontynencie i chaos gospodarczy na całym świecie.

Dyrektywa Putina pojawiła się kilka godzin po tym, jak uznał regiony separatystyczne w chaotycznym, naginającym fakty dyskursie na temat historii Europy. Posunięcie to utorowało drogę do wsparcia militarnego, które miało im zostać udzielone, rozgniewało zachodnich przywódców, którzy postrzegają to jako naruszenie porządku światowego, i wywołało zaciekłą walkę Stanów Zjednoczonych i innych o odpowiedź.

Aby podkreślić pilną potrzebę, Rada Bezpieczeństwa ONZ zorganizowała w poniedziałek rzadkie, nadzwyczajne spotkanie na prośbę Ukrainy, USA i innych krajów. Podsekretarz generalny Rosemary DiCarlo otworzyła sesję ostrzeżeniem, że „ryzyko poważnego konfliktu jest realne i należy go unikać za wszelką cenę”.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenskij starał się zachować spokój i powiedział: „Nie boimy się nikogo i niczego. Nikomu nic nie jesteśmy winni. I nikomu nic nie damy”. Jego minister spraw zagranicznych Dmytro Kuleba spotka się we wtorek w Waszyngtonie z ministrem spraw zagranicznych Antony Blinkenem, poinformowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

relacja
Miniatura wideo na YouTube

Biały Dom wydał zarządzenie wykonawcze zakazujące inwestycji i handlu USA w separatystycznych regionach, a dodatkowe środki – prawdopodobnie sankcje – miały zostać ogłoszone we wtorek. Sankcje te są niezależne od tego, co Waszyngton przygotował na wypadek rosyjskiej inwazji, według wysokiego urzędnika administracji, który poinformował dziennikarzy pod warunkiem zachowania anonimowości.

Tymczasem Departament Stanu powiedział, że personel USA we Lwowie – na dalekim zachodzie Ukrainy – spędzi noc w Polsce, ale wróci na Ukrainę, aby kontynuować pracę dyplomatyczną i służbę konsularną w nagłych wypadkach. Ponownie wezwał wszystkich obywateli amerykańskich na Ukrainie do natychmiastowego opuszczenia Ukrainy.

Wydarzenia te nastąpiły w trakcie fali potyczek we wschodnich regionach, które według mocarstw zachodnich Rosja mogłaby wykorzystać jako pretekst do ataku na zachodnią demokrację, która opierała się próbom Moskwy wciągnięcia jej z powrotem na orbitę.

READ  Mikrokropelki aerozolu nie są zbyt skuteczne w przenoszeniu koronawirusa

Putin uzasadnił swoją decyzję szeroko zakrojonym, nagranym przemówieniem, w którym oskarżył NATO o obecny kryzys i nazwał sojusz pod przywództwem USA egzystencjalnym zagrożeniem dla Rosji. Przemierzając ponad stuletnią historię, namalował dzisiejszą Ukrainę jako nowoczesny twór nierozerwalnie związany z Rosją. Oskarżył Ukrainę o dziedziczenie historycznych ziem Rosji i wykorzystywanie jej przez Zachód do powstrzymywania Rosji po rozpadzie Związku Radzieckiego.

„Uważam za konieczne podjęcie od dawna spóźnionej decyzji: natychmiastowego uznania niepodległości i suwerenności Donieckiej Republiki Ludowej i Ługańskiej Republiki Ludowej” – powiedział Putin.

Następnie podpisał równoległe dekrety uznające niepodległość obu regionów, osiem lat po wybuchu walk między wspieranymi przez Rosję separatystami a siłami ukraińskimi, i wezwał ustawodawców do zatwierdzenia środków torujących drogę pomocy wojskowej.

Do tej pory Ukraina i Zachód oskarżały Rosję o wspieranie separatystów bronią i wojskiem, ale Moskwa temu zaprzecza, mówiąc, że Rosjanie, którzy tam walczyli, byli ochotnikami.

Na wcześniejszym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Putina wielu wysokich rangą urzędników wezwało do uznania niepodległości regionów. Jeden się poślizgnął i powiedział, że wolałby włączyć ich do Rosji – ale Putin szybko go poprawił.

Uznanie niepodległości separatystycznych regionów prawdopodobnie będzie popularne w Rosji, gdzie wielu podziela światopogląd Putina. Rosyjskie media państwowe opublikowały zdjęcia ludzi w Doniecku odpalających fajerwerki, machających dużymi rosyjskimi flagami i grających hymn narodowy Rosji.

Tymczasem Ukraińcy w Kijowie zareagowali gniewnie na przeprowadzkę.

„Dlaczego Rosja miałaby uznać (regiony opanowane przez rebeliantów)? Jeśli sąsiedzi podejdą do ciebie i powiedzą: „Ten pokój jest nasz”, czy obchodzi cię ich opinia, czy nie? To twój dom i zawsze będzie twoim domem” – powiedziała Maria Lewczyszczina, 48-letnia malarka ze stolicy Ukrainy. „Niech zobaczą, czego chcą. Ale z mojego punktu widzenia może to również wywołać wojnę, ponieważ zwykli ludzie będą walczyć o swój kraj”.

Z około 150 000 rosyjskich żołnierzy zgrupowanych po trzech stronach Ukrainy, Stany Zjednoczone ostrzegły, że Moskwa już zdecydowała się na inwazję. Niemniej jednak prezydent Joe Biden i Putin wstępnie zgodzili się na spotkanie, w którym pośredniczy prezydent Francji Emmanuel Macron w ostatniej próbie uniknięcia wojny.

Jeśli Rosja się wkroczy, spotkanie zostanie zniesione, ale perspektywa spotkania twarzą w twarz ożywiła dyplomatyczne nadzieje na uniknięcie konfliktu, który mógłby zdewastować Ukrainę i spowodować ogromne straty gospodarcze w całej Europiektóra jest silnie uzależniona od rosyjskiej energii.

READ  Skarb rzymskich monet odkryty przez amatorów nurkowania u wybrzeży Hiszpanii

Rosja twierdzi, że chce zachodnich gwarancji, że NATO nie pozwoli Ukrainie i innym byłym państwom sowieckim dołączyć jako członków – a Putin powiedział w poniedziałek, że zwykłe moratorium na akcesję Ukrainy nie wystarczy. Moskwa wezwała też sojusz do zaprzestania używania broni na Ukrainie i wypchnięcia swoich wojsk z Europy Wschodniej – żądania stanowczo odrzucone przez Zachód.

Biuro Macrona poinformowało, że Biden i Putin „przyjęli zasadę takiego szczytu”, po którym nastąpi szersze spotkanie z udziałem innych „odpowiednich interesariuszy w celu omówienia bezpieczeństwa i strategicznej stabilności w Europie”.

W międzyczasie doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Jake Sullivan powiedział, że administracja zawsze była gotowa do prowadzenia rozmów, aby zapobiec wojnie, ale jest również gotowa do reagowania na każdy atak.

Podczas nadzwyczajnego spotkania w poniedziałek wieczorem ambasador USA przy ONZ Linda Thomas-Greenfield powiedziała, że ​​Putin „dał światu wybór” i „nie może patrzeć w drugą stronę”, ponieważ „historia uczy nas, że jesteśmy w innym”. w obliczu takiej wrogości droga będzie o wiele bardziej kosztowna”.

Ambasador Chin Zhang Jun wezwał do powściągliwości i dyplomatycznego rozwiązania kryzysu.

Oświadczenie Putina wstrząsnęło porozumieniem pokojowym podpisanym w Mińsku w 2015 roku, które zobowiązało Ukrainę do zaoferowania zbuntowanym regionom szerokiego samorządu, co było dla Moskwy wielkim dyplomatycznym zamachem stanu.

Porozumieniu temu sprzeciwiło się wielu na Ukrainie, którzy postrzegali to jako kapitulację, cios w integralność kraju i zdradę interesów narodowych. Putin i inni urzędnicy przekonywali w poniedziałek, że rząd Ukrainy nie wykazuje chęci do wdrożenia.

Ponad 14 000 osób zginęło od wybuchu konfliktu we wschodnim, przemysłowym sercu Donbasu w 2014 r., wkrótce po aneksji przez Moskwę ukraińskiego półwyspu Krym.

Zwielokrotniono potencjalne punkty zapłonu. Ciągły ostrzał trwał w poniedziałek wzdłuż napiętej linii kontaktu, która dzieliła przeciwne siły. Co niezwykłe, Rosja stwierdziła, że ​​odpiera „inwazję” z Ukrainy – czemu zaprzeczyli ukraińscy urzędnicy. A Rosja zdecydowała się na przedłużenie ćwiczeń wojskowych na Białorusi, która mogłaby stanowić bazę do ataku na stolicę Ukrainy, Kijów.

Ukraina i separatystyczni rebelianci wymienili się winą za naruszenia zawieszenia broni, odnotowując codziennie setki eksplozji.

Podczas gdy separatyści oskarżali siły ukraińskie o ostrzał osiedli mieszkaniowych, dziennikarze Associated Press, donosząc z kilku miast i wsi znajdujących się na terytoriach należących do Ukrainy wzdłuż linii styku, nie zaobserwowali żadnej znaczącej eskalacji ze strony ukraińskiej i udokumentowali oznaki nasilenia ostrzału przez separatystów, niszcząc domy i rozrywając ulice.

READ  Książę Karol spotyka ocalałych z ludobójstwa w Rwandzie

Niektórzy mieszkańcy głównego zbuntowanego miasta Doniecka opisywali sporadyczne ostrzały dokonywane przez siły ukraińskie, ale dodali, że nie były one na taką skalę, jak wcześniej w konflikcie.

Władze separatystów poinformowały w poniedziałek, że co najmniej czterech cywilów zostało zabitych, a kilku innych zostało rannych w wyniku ukraińskiego ostrzału w ciągu ostatnich 24 godzin. Według ukraińskich wojskowych w weekend zginęło dwóch ukraińskich żołnierzy, a kolejny został ranny w poniedziałek.

Rzecznik ukraińskiego wojska Pawło Kowalczuuk przekonywał, że siły ukraińskie nie odpowiedziały ogniem.

60-letnia Ekaterina Evseeva we wsi Nowognatiwka, po stronie kontrolowanej przez rząd ukraiński, powiedziała, że ​​ostrzał był gorszy niż w szczytowym momencie walk na początku konfliktu.

– Jesteśmy na skraju załamania nerwowego – powiedziała drżącym głosem. „I nie ma dokąd iść.”

W innym niepokojącym znaku rosyjskie wojsko poinformowało, że zabiło pięciu podejrzanych „sabotażystów”, którzy wjeżdżali do rosyjskiego regionu Rostów z Ukrainy, a także zniszczyli dwa pojazdy opancerzone i schwytali ukraińskiego żołnierza. Rzecznik ukraińskiej straży granicznej Andrij Demchenko odrzucił twierdzenie jako „dezinformację”.

W obliczu powszechnych obaw przed inwazją, rząd USA wysłał list do szefa ONZ ds. praw człowieka, twierdząc, że Moskwa sporządziła listę Ukraińców, którzy mają zostać zabici lub wysłani do aresztów po inwazji. List, o którym po raz pierwszy doniósł The New York Times, został uzyskany przez AP.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że twierdzenie to jest kłamstwem i że takiej listy nie ma.

___

Karmanau relacjonował z Kijowa na Ukrainie, a Cook z Brukseli. Lori Hinnant w Kijowie; Angela Charlton w Paryżu; Zeke Miller i Aamer Madhani w Monachium, Niemcy; Geira Moulsona w Berlinie; Edith M. Lederer z ONZ oraz Eric Tucker, Ellen Knickmeyer, Robert Burns, Matthew Lee i Darlene Superville z Waszyngtonu przyczynili się do powstania tego raportu.

___

Śledź relację AP z kryzysu na Ukrainie na https://apnews.com/hub/russia-ukraine

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *