Najważniejsze wiadomości
Nowy rząd z bardzo krótkim terminem przydatności do spożycia – DW – 28.11.2023
The nowy marszałek polskiego parlamentu Szymon Holownia, z pewnością nie przebierał w słowach. We wtorek, zaledwie dzień po zaprzysiężeniu nowego gabinetu premiera Mateusza Morawieckiego, powiedział: „Lubię teatr, ale nie zawsze podoba mi się program”.
Prezydent Andrzej DudaDecyzja o przekazaniu tego stronie, która przegrała Wybór The pierwsza próba utworzenia rządu a jego zaprzysiężenie na gabinet, stwierdził Holownia, „nie ma nic wspólnego z cywilizowanymi standardami demokracji, przekazaniem władzy i kulturą polityczną”.
Kontynuował: „To, co wydarzyło się wczoraj w Pałacu Prezydenckim, nie powinno nigdy wydarzyć się w Rzeczypospolitej Polskiej”.
Hołownia stwierdziła, że zaprzysiężenie rządu Morawieckiego było „policzkiem wymierzonym w demokrację”.
Ceremonia zaprzysiężenia jak każda inna?
Uroczystość zaprzysiężenia w Pałacu Prezydenckim w Warszawie w poniedziałkowe popołudnie przebiegała jak wszystkie inne od czasu upadku komunizm W Polska 34 lata temu.
Były uściski dłoni i uśmiechy, a Premier i jego ministrowie złożyli ślubowanie, które w Polsce prawie zawsze kończy się słowami: „Tak mi dopomóż Bóg”. Następnie przed zakończeniem uroczystości Prezydent życzył Premierowi wszelkiej pomyślności z obowiązkowym „Zdjęciem rodzinnym”.
Pozory mylą
Jednak pozory normalności były zwodnicze. To nie była ceremonia zaprzysiężenia jak każda inna: Duda mianował na premiera człowieka, którego partia nie miała już większości parlamentarnej. Nawet lojalni członkowie partii, jak np. były minister aktywów państwowych Jacek Sasin, oceniają szanse Morawieckiego na faktyczne uzyskanie zgody parlamentu dla swojego rządu na co najwyżej 10%.
Najpóźniej za 14 dni nadejdzie chwila prawdy: do 11 grudnia Morawiecki musi uzyskać wotum zaufania w parlamencie.
„Akt końcowy teatru politycznego” – podsumowała platforma internetowa Onet. „Rząd nie ma nadziei na wotum zaufania” – napisano w nagłówku dziennika Gazety Wyborczej. Poseł opozycji Michał Szczerba nazwał to „stratą czasu”.
Wyraźny balans sił
Układ sił w polskim parlamencie jest jasny: natomiast Narodowo-konserwatywny Prawo i Sprawiedliwość (PiS) Mimo że jest największą partią w parlamencie, w październikowych wyborach zdobyła zaledwie 194 mandaty – znacznie mniej niż 231 mandatów potrzebnych do rządzenia.
Morawiecki wielokrotnie zapewniał, że prowadzi rozmowy z zainteresowanymi parlamentarzystami innych partii, nie ujawnił jednak jeszcze nazwiska ani jednego możliwego dezertera z innej partii.
Żadna partia nie wydaje się skłonna do negocjacji z PiS
W zeszłym tygodniu oficjalnie zaprosił wszystkie partie opozycji – z wyjątkiem Donalda TuskaKoalicja Obywatelska (KO) – do rozmów koalicyjnych.
Zarówno Sojusz Chrześcijańsko-Demokratyczny Trzecia Droga (TD), jak i Nowa Lewica kategorycznie odrzuciły zaproszenie Morawieckiego. Razem z koalicją obywatelską Tuska cała trójka tworzy proeuropejski sojusz centrolewicowy, który od razu zadeklarował gotowość do rządzenia.
Chociaż ultraprawicowej Partii Konfederacji Spotkała się z Morawieckim, ale tylko po to, by mu powiedzieć, że nie będzie popierać jego rządu.
Nowe twarze i powracający ministrowie
W nowym rządzie Morawieckiego zasiada tylko trzech byłych ministrów. Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zachował tekę, minister ds. Europy Szymon Szynkowski został awansowany na ministra spraw zagranicznych, a była minister pracy Marlena Malag została ministrem rozwoju.
Pozostałe ministerstwa trafiły do urzędników wyższego szczebla, z których większość ściśle współpracowała z Morawieckim. Ministrem Kultury została Dominika Chorosińska, która przez wiele lat występowała w telenoweli.
Rekordowa liczba kobiet
Na czele dziewięciu z 16 ministerstw stoją kobiety, co jest rekordem w polskiej polityce. Duda mówił o „punkcie zwrotnym” dla kraju. Większość osób zasiadających przy stole gabinetowym jest po czterdziestce, ale niektórzy ministrowie są jeszcze młodsi.
W polskiej telewizji państwowej Morawiecki wzywał do wsparcia i krytykował żądną zemsty opozycję.
„Warto szukać tego, co łączy, a nie tego, co dzieli” – stwierdził, dodając, że ma nadzieję, że w parlamencie znajdzie się „231 sprawiedliwych”, którzy zaakceptują jego „Dekalog o sprawach polskich”.
Odwrócona twarz Kaczyńskiego
W poniedziałkowej rozmowie z państwową agencją informacyjną PAP: PiS Przewodniczący Jarosław Kaczyński powiedział, że gabinet ekspertów to jego pomysł.
„Chodzi o to, że w tym rządzie nie powinno być zbyt wielu polityków” – stwierdził. „Chcemy pokazać, że można rządzić inaczej”.
Dziennikarz Jacek Nizinkiewicz nie zgodził się z tym. „Ten rząd opiera się na kłamstwie” – napisał w gazecie Republika. „Powinniśmy pozyskać nowe twarze i ekspertów” – powiedział. „Zamiast tego mamy stare nazwiska i prawie żadnych ekspertów”.
Graj na czas
Kaczyński chce jak najlepiej wykorzystać konstytucyjny czas, aby utorować swojej partii drogę do opozycji. Lukratywne stanowiska nadal przyznawane są lojalnym członkom partii, a hojne dotacje trafiają do instytucji sprzymierzonych z PiS.
Rząd do samego końca starał się zabezpieczyć prawnie i finansowo przed ewentualnymi interwencjami przyszłego rządu. Przyjęta w poniedziałek zmiana ustawy miała na celu utrwalenie dominacji PiS nad kontrolowanymi przez niego mediami publicznymi.
Wraz z wyborami lokalnymi w kwietniu i Parlament Europejski Przed czerwcowymi wyborami partii zależy także na promowaniu narracji, która utrzyma lojalność jej wyborców, a mianowicie, że PiS walczył do samego końca i że odpowiedzialna za to zła opozycja, która według niego jest kontrolowana przez Niemcy, jest to, że odnoszący sukcesy PiS rząd nie był w stanie kontynuować swojej pracy.
Parlament powołuje komisje śledcze
Pomimo tego, co wielu postrzega jako misję Morawieckiego polegającą na utworzeniu rządu, centrolewicowy sojusz w parlamencie już ciężko pracuje i przygotowuje się na dzień, w którym będzie mógł przejąć stery rządu.
Rozpoczęto już parlamentarny proces mający na celu zapewnienie państwowego finansowania zapłodnienia in vitro. We wtorek planowane jest także powołanie trzech komisji śledczych. Ustawodawcy chcą m.in. dowiedzieć się, czy kontrolowane przez rząd PiS tajne służby wykorzystywały oprogramowanie Pegasus do szpiegowania opozycji. Sprawę zbada inna komisja twierdzi, że polskie wizy wydawane były w zamian za łapówki w Afryce i Azji.
Przyszły polski rząd z realnymi szansami na większość parlamentarną, na którego czele stanie Donald Tusk, prawdopodobnie nie zostanie zaprzysiężony przed 13 grudnia. Część mediów sugerowała, że był to akt zemsty prezydenta. Przecież dla wielu Polaków 13 grudnia był dniem, w którym komunistyczne wojsko wprowadziło stan wojenny w 1981 roku.
Tusk ze swojej strony skupia się na bardziej pozytywnych skojarzeniach z tą datą, wyjaśniając: „To dzień, w którym obchodzimy święto Świętej Łucji, która symbolizuje światło w głębi ciemnej zimy”.
Artykuł ten został pierwotnie opublikowany w języku niemieckim.
„Zapalony odkrywca. Miłośnik piwa. Miłośnik bekonu. Fanatyk sieci. Przedsiębiorca. Pisarz”.