Nauka
Nowy rząd wspiera naukę podstawową zwiększonymi funduszami
POLSKA
Wciąż stosunkowo nowy polski rząd, który objął urząd dopiero w połowie grudnia 2023 r., w dalszym ciągu naciska na odwrócenie polityki swoich poprzedników w szkolnictwie wyższym i nauce.
W ramach niedawnej publikacji rząd zwiększył budżet Narodowego Centrum Nauki (NCN) o 14% do 1,6 miliarda złotych (402 miliony dolarów). Nominalnie podwyżka wynosi 200 mln zł (50 mln USD).
Dodatkowe pieniądze pochodzą bezpośrednio z budżetu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego – bez konieczności zmiany ustawy budżetowej.
Największy wzrost od dekady
To największe jednorazowe zwiększenie budżetu NCN od dekady – podało ministerstwo, zauważając, że poprzednia administracja zwiększyła w ciągu ostatnich pięciu lat pulę pieniędzy, którymi dysponuje prestiżowa instytucja, jedynie o 13 proc.
Zdaniem rządu oznaczało to w praktyce zubożenie NCN, gdyż w ciągu ostatnich pięciu lat łączna kwota środków, o które ubiegają się naukowcy co roku, wzrosła o 59%.
W efekcie, jak wynika z najnowszego raportu instytucji, wskaźnik sukcesu – odsetek zgłoszonych projektów, które otrzymały dofinansowanie – w ostatnich konkursach grantowych NCN spadł do około 8–10%.
Efekty tej polityki pokazały ostatnie edycje dwóch emblematycznych konkursów NCN: Opus i Preludium. W pierwszym przypadku skuteczność wyniosła nieco ponad 8%, w drugim prawie 11%. Na oba konkursy Narodowe Centrum Nauki mogło przeznaczyć łącznie 338 mln zł (85 mln dolarów).
Jak opisano na stronie NCN, Opus to możliwość finansowania projektów badawczych, które mogą obejmować zakup lub budowę aparatury badawczej – innymi słowy wniosków, które mogą być kosztowne.
Preludium to z kolei możliwość finansowania skierowana do badaczy przed doktoratem, którzy rozpoczynają karierę naukową.
Bez grantów NCN polska nauka po prostu znalazłaby się w stagnacji – mówi dr Marcin Zaród, socjolog z Uniwersytetu Humanistycznospołecznego SWPS w Warszawie, uczelni finansowanej ze środków prywatnych. W latach 2014-2019 pracował na Uniwersytecie Warszawskim w ramach grantów Preludium i Etiuda finansowanych przez NCN.
„Zajmuję się społecznymi aspektami bezpieczeństwa informacji i infrastruktury cyfrowej. Moje stanowisko obejmuje działalność dydaktyczną i badawczą. Na moim wydziale mamy niecałe 15 tysięcy euro rocznych środków na badania dla około 30 osób – mówi Zaród.
„Oznacza to, że wewnętrzne finansowanie nie pokrywa nawet opłaty konferencyjnej na mieszkańca, nie wspominając o oprogramowaniu, badaniach w terenie, recenzjach, opłatach za otwarty dostęp i tym podobnych. Dlatego granty nie są wisienką na torcie mojej pracy badawczej. Jeśli nie dostanę grantu badawczego, nie będę prowadzić prawdziwej pracy naukowej – mówi Zaród.
„To nie jest pojedynczy impuls”
Rząd obiecuje, że zwiększenie budżetu NCN nie jest odosobnione.
„Chcemy przekonać polski rząd i Ministra Finansów, aby co roku zwiększali te dotacje dla Narodowego Centrum Nauki” – powiedział w lutym Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego Dariusz Wieczorek.
Aby zapewnić wsparcie polskim naukowcom i zwiększyć ich możliwości na całym świecie, idealny wskaźnik sukcesu w konkursach grantowych powinien wynosić od 25% do 30% – twierdzi polskie środowisko naukowe.
Obietnica ministra stanowi zasadniczą zmianę w stosunku do planu poprzedniego rządu, który przed kosztującymi władzę w październiku wyborami przewidywał likwidację NCN i NCBiR – Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, kolejnej ważnej państwowej instytucji koncesyjnej na naukę – zrobić miejsce dla nowego organu pod nadzorem rządu.
Jak ten nadzór miałby wyglądać, stało się jasne już w trakcie kampanii wyborczej. Ówczesny Minister Nauki i Edukacji Przemysław Czarnek mówił wówczas, że nadzór zapewni, że żadne wnioski „neomarksistowskie” – jak np. analiza kwestii płci – nie zostaną zatwierdzone.
„Musimy powstrzymać impulsy ideologii gender na uniwersytetach, ponieważ w rzeczywistości, szczególnie w naukach humanistycznych i społecznych, ma miejsce bezlitosny atak ideologiczny. Ratowanie polskich uniwersytetów przed ideologią będzie tematem, którym będziemy się zajmować w kampanii wyborczej” – mówił wówczas Czarnek w wywiadzie dla katolickiego dziennika. Nasz Dziennik.
Tymczasem NCN kontynuuje swoją pracę. Pod koniec lutego instytucja przekazała 126 mln zł (32 mln dolarów) na sfinansowanie siedmiu projektów (spośród 56 zaprezentowanych) w ramach programu Maestro, który koncentruje się na „pionierskich badaniach naukowych”.
NCN sfinansuje także 38 projektów – spośród 420 zaprezentowanych – w ramach programu Sonata Bis, przeznaczonego dla młodszych naukowców posiadających od 5 do 12 lat stażu podoktorskiego.
Zaród ma nadzieję, że wzrost budżetu NCN zostanie utrzymany – także wbrew temu, co działo się w Unii Europejskiej w ostatnich latach.
„Ironią jest to, że wszystkie kraje UE na przestrzeni lat obcinały fundusze na badania podstawowe. Jednak czuli się też całkowicie komfortowo, wydając 10 razy więcej pieniędzy na te same badania, które my, naukowcy, przeprowadzamy, sprzedając je firmom konsultingowym” – mówi.
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”