Najważniejsze wiadomości
Nowe dane spisowe pokazują zmiany w składzie etnicznym i językowym Polski
Najnowsza publikacja danych ze spisu ludności Polski z 2021 r. pokazuje, jak zmieniała się wielkość różnorodnych grup etnicznych i narodowych w kraju w ciągu ostatniej dekady. Pokazują też, że obok języka polskiego język angielski stał się najczęściej używanym językiem w gospodarstwach domowych.
Liczba największych rdzennych mniejszości etnicznych w Polsce – Ślązaków i Kaszubów – znacznie spadła, choć niektórzy aktywiści i eksperci twierdzą, że to dlatego, że nowy spis internetowy utrudnił ludziom wybieranie takich tożsamości.
Wśród innych tradycyjnych grup etnicznych w Polsce największy wzrost odnotowano wśród Żydów – których liczba wzrosła ponad dwukrotnie, choć pozostaje niewielka – oraz Ukraińców.
W międzyczasie nastąpił również duży wzrost liczby osób, które miały drugorzędną tożsamość angielską i irlandzką – których liczba wzrosła pięciokrotnie – prawdopodobnie w wyniku powrotu polskich emigrantów i ich rodzin.
The wstępne i częściowo nowe dane na temat tożsamości i używania języka został opublikowany w tym tygodniu przez GUS. Wynika z niego, że wśród nieco ponad 38-milionowej populacji Polski zdecydowana większość, bo 97,6%, identyfikuje język polski jako tożsamość nadrzędną (97,4%) lub drugorzędną (0,2%).
Jednak było też 1,3 miliona osób (3,5% populacji), które określiły inną narodowość lub pochodzenie etniczne jako swoją tożsamość podstawową (1,3%) lub wtórną (2,3%).
Wśród nich Ślązacy (łącznie 585 700) i Kaszubi (176 900) byli najliczniejszymi grupami etnicznymi pochodzącymi odpowiednio z południowo-zachodniej i północnej Polski.
Od tego czasu obie liczby znacznie spadły spis ludności z 2011 r – kiedy było 846,7 tys. Ślązaków i 232,5 tys. Kaszubów – mimo wysiłków działaczy, by zachęcić osoby należące do mniejszości etnicznych do zadeklarowania swojej tożsamości w spisie powszechnym 2021.
Aktywiści na Śląsku apelują do mieszkańców regionu, aby w tegorocznym spisie powszechnym zadeklarowali śląsk jako tożsamość (podobnie jak 847 tys. w 2011 r.) i mówili, że mówią po śląsku.
Mają nadzieję, że wzmocnią argumenty etnolektu za oficjalnym uznaniem za język https://t.co/FeI5gfklrZ
— Notatki z Polski 🇵🇱 (@notesfrompoland) 14 stycznia 2021 r
Jedną z możliwych przyczyn tego stanu rzeczy, zdaniem Małgorzaty Myśliwiec, profesor politologii Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, jest to, że system internetowy zastosowany w 2021 r. utrudniał ludziom identyfikowanie się z mniejszościami etnicznymi.
„To, że ponad pół miliona mieszkańców Śląska podjęło trud walki z systemem spisowym, znalezienia właściwej rubryki i wpisania właściwej narodowości, jest osiągnięciem tej grupy, która wyraźnie podkreśla i manifestuje swoją odrębność” – powiedział Polce Myśliwiec. Agencja Prasowa (PAP).
Nicole Ketzler, mieszkanka wsi Cisek na Śląsku, powiedziała agencji informacyjnej OKO.press, że mimo codziennej pracy przy komputerze ma problem ze znalezieniem opcji „Śląsk” w internetowym formularzu spisu ludności. „Co powinni zrobić starzy?” Zapytała.
Teleturniej był opłakiwany przez jedną z polskich grup etnicznych, Kaszubów, za nazwanie ich języka dialektem
Zażądali od TVP sprostowania informującego widzów, że kaszubski jest językiem prawnie uznanym https://t.co/37i9V5UrB1
— Notatki z Polski 🇵🇱 (@notesfrompoland) 28 grudnia 2020 r
Pozostała trzecia co do wielkości z tradycyjnych polskich grup etnicznych Niemieckiz czego w 2021 r. było 132 500, czyli liczba podobna do 2011 r.
Liczba osób identyfikujących się jako Ukraińcy wzrosła z 51 tys. do 79,4 tys. (choć nie obejmuje to większości z około miliona ukraińskich imigrantów przebywających w Polsce w czasie spisu, którym w większości udzielono zezwolenia na pracę czasową i pobyt).
Tymczasem liczba osób zidentyfikowanych jako etnicznie Żydzi wzrosła ponad dwukrotnie z 7500 w 2011 roku do 15700 w 2021 roku. W ostatniej dekadzie coraz więcej Polaków odkryło długo ukrywane żydowskie korzenie, ale Żydzi napływali do Polski także z zagranicy.
Jednak liczba ta pozostaje niewielka w porównaniu z trzema milionami Żydów, którzy mieszkali w Polsce przed Holokaustem.
Wśród grup etnicznych, które tradycyjnie nie pochodzą z Polski, liczba osób identyfikujących się jako Anglicy lub Irlandczycy wzrosła pięciokrotnie w latach 2011-2021: z 10,5 tys. do 48,7 tys. Anglików i z 2,1 tys. do 10 tys. Irlandczyków.
Jednak w obu przypadkach ponad 90% tych osób wymieniło język angielski lub irlandzki jako drugorzędną tożsamość. Może to sugerować, że znaczna część tego wzrostu jest związana z wcześniejszą emigracją Polaków do Wielkiej Brytanii i Irlandii – które były dla Polaków ważnymi kierunkami, zwłaszcza od 2004 r. – oraz powrotem ich rodzin do Polski.
Z nowych danych spisowych wynika również, że angielski wyprzedził śląski jako najczęściej używany język w gospodarstwach domowych po języku polskim (który jest głównym językiem w domu dla 98% Polaków).
W 2011 roku angielski był podstawowym językiem używanym w domu przez 103 500 osób, ale do 2021 roku liczba ta wzrosła do 704 400. Liczba użytkowników języka śląskiego (który wielu uważa za język, ale niektórzy twierdzą, że jest to dialekt) w domu spadła w tym okresie z 529,4 tys. do 457,9 tys., a kaszubskiego ze 108,1 tys. do 87,6 tys.
W rezultacie język kaszubski został wyprzedzony jako trzeci najczęściej używany język przez język niemiecki, którego liczba wzrosła ponad dwukrotnie z 96 500 do 199 000. Chociaż mniejszość niemiecka w Polsce istnieje od dawna, ten znaczny wzrost jest prawdopodobnie spowodowany imigracją z Niemiec.
W dwóch supermarketach Kaufland na Śląsku zawisły szyldy w języku polskim i śląskim.
Zdaniem autora przekładów dowodzi to, że śląski – klasyfikowany jako etnolekt, a nie jako język – jest żywym środkiem komunikacjihttps://t.co/8L4ubjeGUO
— Notatki z Polski 🇵🇱 (@notesfrompoland) 28 grudnia 2022 r
Tymczasem liczba osób mówiących po rosyjsku i ukraińsku również wzrosła ponad dwukrotnie (odpowiednio do 59 900 i 53 200), prawdopodobnie w wyniku imigracji z Ukrainy, gdzie wiele osób używa rosyjskiego jako języka podstawowego.
Nastąpił również bardzo duży względny wzrost liczby osób mówiących w domu po francusku, włosku, hiszpańsku, niderlandzku i norwesku, chociaż łączna liczba pozostaje niewielka.
Podobnie jak w przypadku języka angielskiego, może to odzwierciedlać powrót polskich emigrantów i ich rodzin z tych krajów. Ale imigracja do Polski osób z zachodniej i południowej Europy również wzrosła w ostatnich latach.
Liczba imigrantów z innych krajów UE przebywających w Polsce prawie się potroiła w ciągu dekady.
Wielu przyjechało z Hiszpanii, Włoch i Portugalii i powiedziało, że Polska oferuje lepsze możliwości zatrudnienia i lepszą jakość życia https://t.co/4va4HpXZ0t
— Notatki z Polski 🇵🇱 (@notesfrompoland) 1 lipca 2020 r
Źródło głównego zdjęcia: BARTLOMIEJ BARCZYK / Agencja Wyborcza.pl
Daniel Tilles jest redaktorem naczelnym Notatki z Polski. Pisywał o sprawach polskich do różnych pism, m.in Polityka zagraniczna, POLITYKA Europa, Obserwator UE I Dzennik Gazeta Prawna.
„Zapalony odkrywca. Miłośnik piwa. Miłośnik bekonu. Fanatyk sieci. Przedsiębiorca. Pisarz”.