Connect with us

Gospodarka

Norweski masowy morderca jest zwolniony warunkowo przez 10 lat po atakach

Published

on

Norweski masowy morderca jest zwolniony warunkowo przez 10 lat po atakach

DHAKA: Wielu mieszkańców Dhaki nigdy nie słyszało o miejskich hotelach na łodziach, ale dla kupców i gości odwiedzających stolicę Bangladeszu z innych dzielnic pływające zakwaterowanie od dziesięcioleci jest tanim miejscem.

Hotele dla łodzi na brzegach rzeki Buriganga zaczęły powstawać pod brytyjskimi rządami kolonialnymi w pierwszej połowie XX wieku, zapewniając zakwaterowanie biednym handlarzom z ubogich obszarów wiejskich, którzy przybyli do Dhaki w poszukiwaniu pracy.

Zacumowane nad brzegiem rzeki na południowo-zachodnich obrzeżach miasta, dwupiętrowe łodzie są najtańszą opcją dla turystów, a ceny zaczynają się od 50 centów za noc.

Mohammed Mostofa Mia, właściciel Faridpur Hotel, jednego z czterech pozostałych obiektów pływających, powiedział Arab News, że biznes powstał, gdy połączenia drogowe w kraju były ograniczone, a rzeka była główną drogą do Dhaki.

„Te pływające hotele zaczęły oferować usługi kupcom, którzy podróżowali do Dhaki z różnych części kraju” – powiedział.

„Pracujemy jak inne normalne hotele. Podczas zameldowania Goście muszą okazać kopię swojego dowodu tożsamości.”

Ale inne zasady były inne.

„Goście muszą przywieźć własne prześcieradła, poduszki i koce. Po prostu zapewniamy tutaj przestrzeń” – dodała Mia.

Każdy pływający hotel może pomieścić około 60 osób przy tylko dwóch wspólnych łazienkach. Najtańszą opcją jest 15-osobowy pokój podobny do hostelu za 50 centów, podczas gdy bardziej prywatny pokój – czterometrowa kabina z dwoma łóżkami – kosztuje prawie 2 dolary za noc.

Nie ma żadnych udogodnień poza łóżkiem, a goście wieszają swoje rzeczy na szczycie ścian. Wentylatory sufitowe zapewniają komfort podczas upałów.

35-letni Mohammed Lalon, który sprzedaje daktyle na starym mieście w Dhace i terminalu portowym Sadarghat, prawie dwa miesiące temu zameldował się w jednym z hoteli na łodziach.

READ  Voucher balonowy, czyli powrót do komunistycznej Polski

„Gdybym mieszkał we wspólnym pokoju gdzieś w Dhace, musiałbym wydać dwa razy więcej. Więc ten pływający hotel jest dla mnie dobrym rozwiązaniem” – powiedział. „Nie muszę codziennie wydawać pieniędzy na promocję”.

Dla 62-letniego Abdula Hakima pokoje nad rzeką były jego domem od dziesięcioleci. Sprzedawca owoców przybył do Dhaki około 40 lat temu i przez większość czasu mieszkał w 15-osobowym akademiku.

Pochodzi ze wsi w powiecie Pabna, 160 kilometrów od stolicy, i dzięki oszczędnościom na mieszkaniu mógł sfinansować edukację pięciorga dzieci.

„Muszę tu zapłacić tylko pół dolara za jedną noc” – powiedział. „Moja najstarsza córka ukończyła szkołę wyższą w Pabnej. Gdybym miał wydawać więcej na mieszkanie, nie byłbym w stanie zebrać pieniędzy na edukację dzieci”.

Continue Reading
Click to comment

Leave a Reply

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *