Gospodarka
Niezależnie od Stanów Zjednoczonych Angela Merkel prowadzi UE do porozumienia inwestycyjnego z Chinami
Yogesh Gupta
Na znak zmieniającej się dynamiki politycznej, 30 grudnia 2020 r. UE, której referendum przewodziła kanclerz Angela Merkel, podpisała z Chinami kompleksową umowę inwestycyjną (CAI) i zignorowała prośbę zespołu prezydenta elekta Joe Bidena w USA o wczesne konsultacje. Negocjacje w sprawie CAI, nad którymi debatowano od siedmiu lat, nabrały tempa w ostatnich tygodniach po tym, jak zaniepokojony Xi Jinping poinstruował swoich negocjatorów, aby „poszli na wystarczające ustępstwa”, aby zamknąć umowę przed niemiecką UE – Prezydencja 31 grudnia, a przejęcie Bidena zakończone 20 stycznia 2021 r.
Xi starał się powstrzymać wszelkie wspólne wysiłki rządu Biden (wraz z sojusznikami z UE) w celu znalezienia wspólnej strategii w celu zakwestionowania (nieuczciwych) praktyk handlowych Chin (USA i UE otrzymują około 45% chińskiego eksportu) . Xi obawiał się dyplomatycznej izolacji Chin w wyniku działań w Hongkongu, Tybecie i Xinjiangu. Merkel chciała tej umowy, ponieważ pomogłaby jej producentom samochodów i innym producentom działać w Chinach bez wchodzenia w joint venture z chińskimi partnerami i dzielenia się wrażliwymi technologiami. Była również zdenerwowana na prezydenta Donalda Trumpa za jego powtarzające się drwiny i ograniczanie obecności sił amerykańskich w Niemczech bez konsultacji z nimi.
Merkel osobiście zapewniła omijanie 26 szefów państw UE dewiacyjnej Polski (która ma bliskie powiązania z USA). Praca Merkel stała się łatwiejsza po wyjściu Wielkiej Brytanii, która zawsze zapewniała poglądy Waszyngtonu, że decyzje UE będą rezonować.
W ramach CAI europejskie firmy miałyby lepszy (niepełny) dostęp do chińskiego rynku nowych pojazdów energetycznych (mających znaczenie dla Niemiec), opieki zdrowotnej, telekomunikacji, finansów i usług w chmurze niż ich amerykańskie odpowiedniki. UE otrzymała także pewne ustępstwa od Chin, aby zakończyć przymusowy transfer technologii i co roku publikować listę dotacji dla określonych sektorów. Po raz pierwszy Chiny zgodziły się na częściowe otwarcie swojego sektora usług.
W jakim stopniu Chiny faktycznie wdrożyłyby te decyzje, dopiero się okaże, biorąc pod uwagę brak konkretnego mechanizmu monitorowania lub rozstrzygania sporów, biorąc pod uwagę dobrze znaną niechęć Pekinu do przestrzegania umów, których nie lubi.
W odniesieniu do pracy przymusowej Chiny zgodziły się zażądać ratyfikacji czterech konwencji MOP, ale nie ustalono daty ani mechanizmu przeglądu. UE jest zadowolona z frazesów ze strony Chińczyków. Nie poczyniono żadnych postępów w zakresie poprawy praw pracowniczych, ponieważ Chiny odmówiły zezwolenia niezależnym związkom zawodowym lub dały im prawa do rokowań zbiorowych z pracodawcami. W zamian Chiny będą miały stosunkowo swobodny dostęp do rynku UE (16% światowej gospodarki w 2019 r.).
Porozumienie nie zostało jeszcze zatwierdzone przez Parlament Europejski, którego niektórzy posłowie mówią jastrzębie o Chinach. Komisja Europejska, na czele której stoi prezydent (Niemiec) Ursula von der Leyen, prowadzi kampanię na rzecz poparcia dla tego „dobrego i solidnego” porozumienia i twierdzi, że jest to „najbardziej ambitny wynik, jaki Chiny kiedykolwiek uzgodniły z jakimś krajem”.
Wkrótce po zawarciu regionalnego kompleksowego partnerstwa gospodarczego (RCEP) z 14 krajami w regionie Azji i Pacyfiku, Xi prognozuje, że CAI będzie zyskiem dla jego wysiłków dyplomatycznych kilka tygodni wcześniej. Będzie teraz znacznie bardziej zachęcony do przeciwstawienia się naciskom Stanów Zjednoczonych na restrukturyzację chińskiej polityki gospodarczej.
Po wystąpieniu Wielkiej Brytanii UE w coraz większym stopniu kieruje się partnerstwem francusko-niemieckim i stała się bardziej niezależna od USA w polityce gospodarczej i innej polityce. W sytuacji zerwania wzajemnego zaufania pod rządami Trumpa administracja Bidena będzie znacznie trudniej dostosować politykę UE do swojej.
Umowa pokazuje, jak trudne jest radzenie sobie z autorytarnymi Chinami, które są zarówno strategicznym rywalem, jak i lukratywnym rynkiem dla większości krajów. Jest to z pewnością cios dla solidarności transatlantyckiej i jasno pokazuje, że UE nie zawaha się prowadzić niezależnej polityki wobec Chin lub jakiegokolwiek innego kraju, jeśli wymagają tego jej interesy. Lekcja dla Indii i innych krajów jest taka, że interesy gospodarcze innych krajów są często głównym wyznacznikiem kształtowania ich postaw wobec odradzających się Chin.
(Autor jest byłym ambasadorem)
„Piwny maniak. Odkrywca. Nieuleczalny rozwiązywacz problemów. Podróżujący ninja. Pionier zombie. Amatorski twórca. Oddany orędownik mediów społecznościowych.”