Najważniejsze wiadomości
Niezależne polskie media wstrzymują reportaże w proteście przeciwko podatkowi od reklam
WARSZAWA, Polska (AP) – Niezależne media w Polsce zawiesiły w środę reportaże i inne programy protestujące przeciwko proponowanemu nowemu podatkowi od reklamy, który uważają za próbę podważenia wolności prasy przez prawicowy rząd tego kraju.
Rząd twierdzi, że „podatek solidarnościowy” pozwoli zebrać pieniądze na wsparcie finansów rządowych, które zostały mocno obciążone przez pandemię koronawirusa. Ale 45 mediów podpisało list, w którym poinformowało, że już płacą duże podatki i że podatek od reklam może złamać niektóre z nich.
„Stanowczo sprzeciwiamy się wykorzystywaniu epidemii jako pretekstu do wprowadzenia kolejnego nowego i wyjątkowo poważnego obciążenia mediów” – napisali, gdy strony internetowe i ekrany telewizyjne w Polsce ściemniały na 24 godziny.
Gazeta Wyborcza, czołowy krajowy dziennik i liberalny krytyk populistycznego rządu, określiła podatek od reklamy jako „silny cios dla wolnych mediów”. Zamiast zwykłych wiadomości na jej stronie pojawił się czarny ekran i ostrzeżenie, że jeśli podatek zostanie uchwalony, czytelnicy publikacji mogą pewnego dnia stracić dostęp do niezależnych wiadomości.
W proteście wziął również udział TVN, należący do amerykańskiej firmy Discovery Inc. Widzowie, którzy przeszli na kanał informacyjny TVN24 i inne kanały, widzieli tylko czarny ekran i napis „Twój ulubiony program powinien tu być”.
W obecności policji około 200 demonstrantów zatytułowanych „Wolne media” zebrało się w środę wieczorem przed państwowym budynkiem TVP, aby wesprzeć protest niezależnych mediów.
W środę Stany Zjednoczone i Unia Europejska wyraziły poparcie dla różnorodności mediów.
Chargé d’Affaires w ambasadzie USA w Warszawie, Bix Aliu, nazwał wolne media „kamieniem węgielnym demokracji” i powiedział, że „Stany Zjednoczone zawsze będą bronić niezależności mediów”.
W Brukseli rzecznik wykonawczy UE potwierdził protest medialny i powiedział: „Widzieliśmy czarne ekrany”. Polska należy do bloku 27 państw.
„Oczekujemy, że państwa członkowskie dopilnują, aby ich polityka podatkowa lub inna polityka nie kolidowała z obowiązkiem zapewnienia wolnego, niezależnego i zróżnicowanego ekosystemu medialnego” – powiedział Christian Wigand, rzecznik Komisji Europejskiej. „Jest to oczywiście tym ważniejsze w czasach pandemii, która mocno uderzyła w sektor mediów”.
Na konferencji prasowej przesłuchano w tej sprawie rzeczniczkę niemieckiego MSZ Andreę Sasse. Powiedziała, że Berlin popiera wolność prasy, ale nie chce komentować „wewnętrznych wydarzeń politycznych w Polsce”.
Planowany podatek premier Mateusz Morawiecki podjął próbę wyrównania szans małych i dużych firm oraz zmuszenia gigantów technologicznych, takich jak Google, Apple, Facebook i Amazon, do sprawiedliwego udziału.
Podatek jest nadal rozpatrywany w parlamencie, ale rządząca Partia Konserwatywna, Prawo i Sprawiedliwość Morawieckiego, ma większość do jego przyjęcia.
„To uczciwy krok, aby poprawić warunki konkurencji dla krajowych graczy z różnych branż w porównaniu z dużymi graczami zagranicznymi” – powiedział Morawiecki.
Polskie gazety doświadczyły w ostatnich latach ogromnej presji finansowej w związku z rewolucją cyfrową i stanęły w obliczu nowych niepowodzeń związanych z pandemią.
Bogusław Chrabota, redaktor dziennika „Rzeczpospolita”, zastanawiał się w artykule redakcyjnym, czy podatek to „systemowa zemsta” na mediach za pełnienie funkcji stróża. W przeciwieństwie do wielu innych placówek Rzeczpospolita podała w środę kilka informacji.
Propozycja podatkowa ma miejsce w kontekście erozji niezależności mediów w Polsce, która poszła drogą, którą Węgry podążyły za autokratycznego premiera Viktora Orbana.
UE od lat wyraża zaniepokojenie tym, co postrzega jako erozję demokracji w Polsce i na Węgrzech, dwóch krajach, które kiedyś były podziwiane jako modele demokratycznego przejścia od komunizmu.
Węgierskie danie we wtorek Wydał decyzję, która wyrzuci z anteny jedną z ostatnich niezależnych stacji radiowych na Węgrzech, Klubradio i ograniczy ją do transmisji online.
Przedsiębiorstwo państwowe w grudniu kupił Polska Press, prywatną grupę medialną należącą wcześniej do Niemiec, która kontroluje dużą liczbę dzienników i tygodników w Polsce. Rządowi krytycy nazwali to poważnym utrudnieniem dla wolności mediów.
W międzyczasie polski rząd hojnie finansuje media publiczne, które pełnią rolę rzecznika rządu, a nawet zwiększa swój budżet o ponad 500 mln dol. Przed zeszłorocznymi wyborami prezydenckimi zwyciężył urzędujący urzędnik wspierany przez partię rządzącą.
___
Współtwórca raportu Monika Scisłowska.
„Zapalony odkrywca. Miłośnik piwa. Miłośnik bekonu. Fanatyk sieci. Przedsiębiorca. Pisarz”.